Josue Pesqueira

Legia Warszawa – Warta Poznań: Urodziny na trybunach, walka na boisku

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: Legia.Net

25.11.2023 08:40

(akt. 25.11.2023 08:43)

Legia wraca do gry po przerwie reprezentacyjnej i rozpoczyna ostatni etap pierwszej części sezonu, obejmujący osiem meczów. Na początku "Wojskowi" zmierzą się u siebie z Wartą Poznań, z którą przegrali w minionej rundzie i wówczas zakończyli świetną passę. Spotkanie 16. kolejki PKO Ekstraklasy, będące 50. urodzinami Żylety, już w sobotę, 25 listopada (godz. 20:00), przy Łazienkowskiej. Transmisja w CANAL+ SPORT i CANAL+ 4K, my zapraszamy do śledzenia naszej relacji tekstowej na żywo.

Osiem spotkań – pięć w Ekstraklasie (z Wartą Poznań, Zagłębiem Lubin, ŁKS-em i dwukrotnie z Cracovią), dwa w fazie grupowej Ligi Konferencji Europy (z Aston Villą i AZ Alkmaar), jedno w rozgrywkach Pucharu Polski (z Koroną Kielce). To terminarz Legii do końca 2023 roku, ostatni fragment intensywnej pierwszej części sezonu 2023/2024, z kontynuacją gry co trzy dni. – Czas listopadowo – grudniowy wiąże się w piłce z szarą rzeczywistością, ale dla nas to gorący okres z kluczowymi meczami. Znów pojawia się kolarskie porównanie, czyli królewski etap. Przed nami tygodnie przepełnione emocjami, których nie możemy się doczekać. Jeśli poradzimy sobie z mamucim wyzwaniem, to wtedy będziemy mogli wybrać się na urlopy i ponownie spotkać w Turcji – zapowiadał trener "Wojskowych", Kosta Runjaić.

Legioniści mają jasne cele na najbliższe tygodnie. To awans do ćwierćfinału PP, wyjście z grupy LKE i polepszenie pozycji w walce o mistrzostwo kraju, by wiosną nie było zbyt dużej straty do czołówki. Warszawiacy są obecnie na 6. miejscu w polskiej lidze, mają 24 punkty (7 zwycięstw, 3 remisy, 4 porażki), czyli o 9 "oczek" mniej niż liderujący Śląsk Wrocław, który zagrał o jeden mecz więcej. Runjaić mówił otwarcie, że byłoby optymalnie, gdyby zespół wygrał 4 z 5 nadchodzących spotkań w Ekstraklasie.

Wiemy, że w Ekstraklasie nie prezentowaliśmy się tak, jak należy i punktowanie odbiegało od naszych oczekiwań. Sami sprokurowaliśmy tę sytuację i sami musimy się z niej wydźwignąć. Czarny miesiąc, czyli październik, będzie się za nami ciągnął, może nawet do końca sezonu, ale dobrze się sprawdzamy w roli myśliwych, goniących czołówkę. Mam nadzieję, że otrzymane lekcje były pouczające, że wyciągnęliśmy wnioski, że obrona będzie grała tak, jak w ostatnich meczach, plus poprawimy skuteczność i kreowanie. Każdy musi dołożyć od siebie coś ekstra, byśmy na koniec roku mogli być zadowoleni i ze spokojem spędzić święta – tłumaczył trener Legii.

Stołeczna drużyna wprowadziła trochę optymizmu po beznadziejnym październiku (5 porażek w 6 spotkaniach), o czym świadczy fakt, że zaczęła listopad od trzech zwycięstw z rzędu (trzy czyste konta), a w minionej kolejce Ekstraklasy bezbramkowo zremisowała z Lechem Poznań. O ile ofensywa "Wojskowych" nie zachwyca tak, jak na początku sezonu, to poprawie uległa gra obronna, która wcześniej pozostawiała sporo do życzenia.

Legioniści wykorzystali przerwę reprezentacyjną na odpoczynek i regenerację po maratonie meczów (już 26 w obecnym sezonie), a także na przygotowania do nadchodzącego spotkania z Wartą. O ile "Wojskowi" mieli pewne przeszkody, gdyż na części ostatnich treningów brakowało m.in. kadrowiczów, czyli Bartosza Slisza, Pawła Wszołka (Polska), Ernesta Muciego (Albania), Lindsay’a Rose'a (Mauritius) i Kacpra Tobiasza (Polska U-21), to postarają się o to, by z przytupem wejść w ostatnią fazę 2023 roku.

Trener Runjaić nie skorzysta w sobotę ze Steve’a Kapuadiego (pauza za cztery żółte kartki), Ramila Mustafajewa (zerwanie więzadła krzyżowego przedniego i uszkodzenie dwóch łąkotek), Rafała Augustyniaka (skręcenie stawu skokowego) oraz Blaza Kramera. Oprócz wspomnianego grona, sztab szkoleniowy ma do dyspozycji wszystkich zawodników. Do kadry meczowej, po problemach z kolanem i grze w rezerwach, wraca Bartosz Kapustka. Indywidualnie ćwiczy Cezary Miszta, który przez ponad miesiąc rehabilitował się w klinice w Rzeszowie.

Jak powinien wyglądać podstawowy skład "Wojskowych" na mecz z Wartą? Między słupkami stanie Tobiasz. Trójosobowy blok defensywny mogą stworzyć Radovan Pankov, Artur JędrzejczykYuri Ribeiro. Na wahadłach pojawią się Wszołek oraz Patryk Kun, środek pola zajmą Slisz i Juergen Elitim. Na "dziesiątkach" zagrają Josue oraz Marc Gual, przed nimi będzie Tomas Pekhart.

Bartosz Slisz Yuri Ribeiro

Warta zakończyła 2022 rok na 8. miejscu w Ekstraklasie, od końcówki lutego br. zaczęła osiągać jeszcze lepsze wyniki, a w kwietniu zajmowała 5. pozycję w tabeli, ogrywając rozpędzoną Legię (1:0), która wówczas zakończyła imponującą serię (19 meczów bez porażki). – Zbliżyliśmy się do wicemistrzostwa – mówił wtedy Dawid Szulczek, będący trenerem "Zielonych" od dwóch lat, lecz jego drużyna miała nieudany finisz i ostatecznie wywalczyła 8. lokatę (45 punktów; 12 zwycięstw, 9 remisów, 13 porażek).

W ostatnich miesiącach doszło do wielu zmian w kadrze "Zielonych". Do Warty przeszli Jakub Bartkowski (Lechia Gdańsk), Kacper Przybyłko (Wisła Kraków), Dario Vizinger (Wolfsberger AC), Bogdan Tiru (CFR Cluj), Marton Eppel (Diosgyori VTK) czy Tomas Prikryl (Jagiellonia Białystok). Klub opuścili m.in. Robert Ivanov (Braunschweiger TSV Eintracht), Bartosz Kieliba (KKS Kalisz), Nicolas Korzeniecki (Chrobry Głogów), Kamil Kościelny (Stal Rzeszów) i byli piłkarze Legii, czyli Jan Grzesik (Radomiak Radom) oraz Miłosz Szczepański (Piast Gliwice).

W kadrze Warty jest trzech byłych zawodników "Wojskowych". To Konrad MatuszewskiMichał Kopczyński i Wiktor Kamiński. – Mam spory sentyment do Legii, bardzo dobrze wspominam czas spędzony w stołecznym klubie. Wygranie mistrzostwa kraju U-15 czy mazowieckiego Pucharu Polski to coś, co zostanie w głowie. Mam nadzieję, że dostanę szansę w sobotę. Gra w Warszawie, przy pełnym stadionie, byłaby czymś szczególnym. Wierzę, że jak wejdę na boisko, to nieźle się zaprezentuję. Moim cichym marzeniem jest strzelenie gola przy Łazienkowskiej – opowiadał "Kamyk".

W obecnym sezonie Warta radzi sobie ze zmiennym szczęściem. Na inaugurację uległa Pogoni Szczecin, w 2. kolejce Ekstraklasy pokonała Górnika Zabrze, potem miała serię czterech spotkań bez zwycięstwa, którą przerwała poprzez ogranie ŁKS-u. Po wrześniowej przerwie reprezentacyjnej poniosła trzy ligowe porażki z rzędu (0:2 z Lechem, 0:1 z Zagłębiem Lubin, 0:1 ze Śląskiem Wrocław), a później zremisowała z Koroną. "Zieloni" nieco poprawili nastroje dzięki wyjazdowym wygranym ze Stalą Mielec i Widzewem Łódź (po 1:0), ale niedawna porażka z Puszczą Niepołomice (0:2) sprawiła, że są na 13. miejscu z dorobkiem 17 punktów i czterema "oczkami" przewagi nad strefą spadkową.

Warta wciąż jest w grze o Puchar Polski. W 1. rundzie zwyciężyła 2:1 KSZO Ostrowiec Świętokrzyski, potem pokonała 4:0 Stal Brzeg, a w 1/8 finału zmierzy się z dobrze dysponowaną Jagiellonią Białystok. W trakcie minionej przerwy reprezentacyjnej wygrała kontrolnie z Lechem Poznań (3:0) po golach Wiktora Pleśnierowicza, Vizingera i Kamińskiego. Najskuteczniejszy zawodnik "Zielonych" to Kajetan Szmyt, młodzieżowy reprezentant Polski, który w trwającym sezonie strzelił pięć goli, w tym aż cztery z rzutów karnych. Pomocnik zdobył też bramkę w październikowym sparingu kadry U-21 ze Słowacją (2:2).

– To prawda, że mecze z Legią wywołują stan podwyższonej gotowości. Spotkanie przy Łazienkowskiej, przy tak dobrej atmosferze, jaka tam panuje, to na pewno coś, czego chciałoby się doświadczać co kilka dni, choć wolałbym nie mierzyć się z tak silnymi drużynami co tydzień. Mamy jednak niezłe statystyki, jeśli chodzi o rywalizacje ze stołecznym zespołem, więc jedziemy do Warszawy z optymizmem. Mieliśmy już okazję poczuć smak zwycięstwa na stadionie obecnego wicemistrza Polski i chcemy to powtórzyć – mówił trener Warty, który nie ma do dyspozycji Adama Zrelaka, strzelca 8 goli w poprzednim sezonie Ekstraklasy. Napastnik doznał kontuzji kolana podczas wrześniowego zgrupowania reprezentacji Słowacji, przeszedł zabieg rekonstrukcji więzadła pobocznego bocznego i wróci do treningów za kilka miesięcy.

Wicemistrzowie kraju grali 35 razy z Wartą. Zwyciężyli 20-krotnie, jeden mecz zremisowali, 14 przegrali. Zdobyli 71 bramek, stracili 58. Od powrotu "Zielonych" do Ekstraklasy, czyli od 2020 roku, "Wojskowi" wygrali cztery spotkania i dwa razy ulegali ekipie z Wielkopolski. – Legia to bardzo dobra drużyna pod kątem indywidualnym, z nieźle opracowanymi stałymi fragmentami, solidnie broniąca, jeśli chodzi o wysoki pressing. Warszawiacy zmagali się z problemami w kontekście piłek za plecy w defensywie, ale w ostatnich tygodniach nie mają już tego kłopotu. Zdajemy sobie sprawę, jak dużo jakości jest w ich grze. Wiemy, że Josue – jako wolny elektron – potrafi wyrządzić sporo krzywdy rywalom. Ma firmowe zagrania do Wszołka, plus kilka innych rzeczy. Zawsze przygotowujemy alternatywy oraz sposób, w jaki pragniemy wykorzystać własne atuty i zniwelować zalety u przeciwnika. Chciałbym, by pomysł na sobotę był widoczny i – przede wszystkim – dał nam trzy punkty – tłumaczył Szulczek.

Mecz 16. kolejki PKO Ekstraklasy już w sobotę, 25 listopada (godz. 20:00), w Warszawie, gdzie dojdzie także do świętowania z powodu 50. urodzin Żylety. Z tej okazji, fani "Wojskowych" pojawią się również na sektorze gości, z kolei kibice Warty usiądą na trybunie zachodniej. W sprzedaży zostały ostatnie bilety na nadchodzące spotkanie. Transmisja w CANAL+ SPORT i CANAL+ 4K. Redakcja Legia.Net przeprowadzi relację tekstową na żywo. Po zakończeniu gry zapraszamy do zapoznania się z naszymi materiałami.

Warta to nieprzyjemny rywal, grający bardzo ambicjonalnie, posiadający młodego trenera, który pokazuje, że jego rzemiosło jest na wysokim poziomie. Nasi najbliżsi przeciwnicy są zdecydowani, odważni, kryją na całym boisku, na co mamy pewne rozwiązania. Wierzę, że uda się je wdrożyć na murawie i będziemy dominować, nie zapominając o obronie. Ostatnio brakowało nam impetu w trzeciej tercji boiska. Jak to poprawimy, to wygramy. Zrobimy to dla nas, naszych kibiców i Żylety – dodał Runjaić.

Przypuszczalne składy:

Legia: Tobiasz – Pankov, Jędrzejczyk, Ribeiro – Wszołek, Slisz, Elitim, Kun – Josue, Pekhart, Gual

Warta: Grobelny – Tiru, Szymonowicz, Pleśnierowicz – Bartkowski, Kupczak, Żurawski, Matuszewski – Szmyt, Eppel, Prikryl

ZOBACZ TAKŻE:

Polecamy

Komentarze (34)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.