Legia wraca do gry w Europie!

Redaktor Maciej ZiółkowskiRedaktor Jakub Waliszewski

Maciej Ziółkowski, Jakub Waliszewski

Źródło: Legia.Net

27.07.2021 18:00

(akt. 30.07.2021 13:42)

Legia zagra jesienią w europejskim pucharze pierwszy raz od 2016 roku! Warszawiacy wygrali na wyjeździe 1:0 z Florą Tallinn (w dwumeczu 3:1) po golu Rafaela Lopesa i awansowali do III rundy eliminacji Ligi Mistrzów, w której zmierzą się z Dinamem Zagrzeb. Co najważniejsze, zespół z Łazienkowskiej zapewnił już sobie udział przynajmniej w fazie grupowej Ligi Konferencji. Zapraszamy do śledzenia naszych materiałów po rywalizacji w Estonii.
Liga Mistrzów - Eliminacje 2021/2022 - II runda
Flora TallinnFlora Tallinn
0 1

(0:0)

Legia WarszawaLegia Warszawa
27-07-2021 18:00 Tallinn
Anastassios Papapetrou TVP Sport
50'
55'
67'
71'
74'
75'
77'
80'
83'
90'
Centrum meczowe
Flora TallinnLegia Warszawa
  • 32. Matvei Igonen

  • 27. Michael Lilander

  • 24. Henrik Purg

  • 2. Marten Kuusk

  • 4. Marco Lukka

    74'
  • 35. Markus Poom

  • 14. Konstantin Vassiljev

  • 10. Martin Miller

  • 20. Sergei Zenjov

    80'
  • 11. Rauno Sappinen

  • 8. Henrik Ojamaa

    75'

Rezerwy

  • 31. Karl-Romet Nomm

  • 33. Evert Grunvald

  • 7. Sten Reinkort

    75'
  • 21. Rocco Robert Shein

  • 23. Henri Valja

  • 25. Ken Kallaste

    74'
  • 26. Kristo Hussar

  • 28. Markus Soomets

    80'
  • 43. Markkus Seppik

  • 54. Danil Kuraksin

Zapis relacji tekstowej na żywo

- Kibice Legii cieszyli się z piłkarzami pod hotelem

- Wypowiedź trenera Legii, Czesława Michniewicza

- Komentarz Henrika Ojamy, zawodnika Flory i byłego gracza Legii

- Konferencja trenera mistrza Estonii, Jurgena Henna

- Kilka słów od Rafaela Lopesa, strzelca jedynego gola

W składzie Legii doszło do kilku zmian w porównaniu do pierwszego meczu w Warszawie. Zmieniona została formacja na 3-4-3, Tomasa Pekharta zastąpił Rafael Lopes, a w miejsce kontuzjowanego Bartosza Kapustki pojawił Josue, który zaprezentował się z dobrej strony w meczu ligowym z Wisłą Płock (1:0).

W pierwszych minutach obie drużyny grały zachowawczo. Legioniści oddali nieco inicjatywę mistrzom Estonii i czekali na okazję do kontrataku. Obraz gry zmienił się od 11. minuty. Piłkarze Czesława Michniewicza częściej utrzymywali się przy piłce, jednak ciężko im było zaskoczyć defensywę rywala. W 25. minucie świetną okazję mieli piłkarze Flory. Konstantin Vassiljev podał piłkę na lewą stronę pola karnego do Martina Millera, który momentalnie zagrał w kierunku nabiegającego Rauno Sappinena. Estońskiego napastnika w ostatniej chwili uprzedził Mateusz Wieteska. Najlepszą okazję "Wojskowi" mieli w 33. minucie. Mahir Emreli obrócił się z piłką w polu karnym i mocno uderzył na bramkę, ale futbolówka minimalnie minęła prawy słupek. W końcówce pierwszej połowy szansę na zdobycie bramki miał też Wieteska. Filip Mladenović dośrodkował z rzutu wolnego wprost na głowę stopera Legii, który zdołał uderzyć na bramkę, jednak piłka poszybowała nad poprzeczką. Pierwsza połowa była dość bezbarwna. Brakowało dobrych okazji z obu stron. Dobrze obrazuje to też fakt, że żaden z zespołów nie oddał ani jednego celnego strzału na bramkę. Na przerwę obie drużyny udały się przy wyniku 0:0.

Na początku drugiej połowy legioniści starali się kontrolować przebieg gry, ale podobnie jak w pierwszej połowie mieli problem ze stworzeniem sobie dogodnej sytuacji. W grze defensywnej pojawiała się nerwowość i proste, niewymuszone błędy, z których próbowali skorzystać piłkarze Flory Tallinn. Na nasze szczęście, nie potrafili wykorzystać żadnej okazji. Groźnie pod bramką Artura Boruca zrobiło się w 67. minucie. Sergei Zenjov zdołał umieścić piłkę w siatce, lecz arbiter dopatrzył się pozycji spalonej. Legia odpowiedziała na tę sytuację w najlepszy możliwy sposób. Josip Juranović dośrodkował w pole karne, do piłki dopadł Lopes i strzelił gola po strzale z bliskiej odległości. "Kaktusy" zaatakowały odważniej w końcówce spotkania. Estończycy podchodzili do piłkarzy Legii wysokim pressingiem i do końca szukali swoich szans. W doliczonym czasie gry znakomitą indywidualną akcję przeprowadził jeszcze Luquinhas. Brazylijczyk efektownie minął obrońcę, wbiegł z piłką w pole karne i zdecydował się na strzał z ostrego kąta, ale trafił tylko w poprzeczkę.

Wynik już się nie zmienił i Legia wygrała z Florą Tallinn 1:0. Warszawiacy awansowali do III rundy el. Ligi Mistrzów i zapewnili sobie udział przynajmniej w fazie grupowej Ligi Konferencji. 

Autor: Jakub Waliszewski

Polecamy

Komentarze (1743)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.