Michał Suchanek: Lekko nie było, ale to zaprocentuje
25.01.2016 11:15
Na pierwszym obozie piłkarze Legii pracowaliście głównie nad motoryką. Zajęcia dla wielu zawodników były męczące, a jak ty je znosiłeś?
- Lekko nie było, ale każdy spodziewał się, że obciążenia będą wysokie. Uważam jednak, że to był dla mnie wartościowy czas, który zaprocentuje w kolejnych miesiącach. Żałuję jedynie, że przed wylotem nie mogłem być w pełni gotowy, bo w okresie świątecznym miałem pewne kłopoty zdrowotne. Jestem jednak przekonany, że takie treningi jak na pierwszym obozie na Malcie sprawią, że w trakcie ligi będę bardziej wybiegany.
To były najtrudniejsze treningi odkąd zacząłeś przygodę z piłką?
- Szczerze? Chyba tak. Nigdy wcześniej nie spotkałem się z takimi obciążeniami i podejrzewam, że w przyszłości - jeśli przygoda z piłkę odpowiednio się potoczy - trudno będzie spotkać się z takimi treningami.
Jak przyjęli cię starsi koledzy?
- Wydaję mi się, że wejście do szatni było płynne. Mam wrażenie, że ułatwił mi to też fakt, że jestem wychowankiem Legii. Wiedziałem jak to funkcjonuje i czego się spodziewać. Drużyna przyjęła mnie ciepło i mogłem liczyć na wsparcie bardziej doświadczonych zawodników. Mam tu na myśli między innymi Łukasza Brozia, Jakuba Rzeźniczaka czy Bartka Bereszyńskiego. Mogę o obozie mówić w samych superlatywach.
Obecność kolegów z rezerw była pomocna? Trzymaliście się ze sobą.
- Na pewno było to pomocne. Cieszę się, że pojechaliśmy na obóz w takiej grupie. Można było porozmawiać, spędzić razem wolny czas i wzajemnie motywować się na treningach. Przyjemniej w takim gronie było zmagać się z trudami zgrupowania.
Na obozie dostałeś szansę pokazania się w sparingu z NK Zavrc. Przebywałeś na boisku przez około 30 minut. Na tyle liczyłeś czy może nie spodziewałeś się, że szkoleniowiec postawi na ciebie w takim wymiarze czasu?
- Cieszę się, że dostałem szansę pokazania się w sparingu. Jeśli będę ciężko pracował, to w przyszłości minut może być więcej. To jednak zależy od tego, co będę pokazywał na placu gry i jak mocno będę trenował. Chcę dawać z siebie wszystko i prezentować się na boisku z jak najlepszej strony.
Na skrzydłach na Malcie zagrali m.in. Duda czy Niezgoda. Są też zawodnicy, którzy etatowo grali tam jesienią. Duża jest ta rywalizacja? Widzisz tam dla siebie miejsce?
- Rywalizacja była duża. Teraz ubył m.in. Ivan Trickovski, ale każdy kto tam gra, prezentuje wysoką jakość. Mówimy o czołowych piłkarzach ligi. Jest się od kogo uczyć i można wiele podpatrzeć od tych zawodników, którzy mają na swoim koncie wiele meczów w Ekstraklasie czy europejskich pucharach. Nie chcę jednak składać broni. Walczę o swoją przyszłość i marzenia, ale cieszę się, że mogę ćwiczyć z takimi graczami. Rywalizacja jeszcze nikomu nie zaszkodziła, a na pewno sprzyja podnoszeniu swoich umiejętności.
Miałeś okazję rozmawiać z Czerczesowem lub z kimś z jego sztabu na temat swojej roli?
- Do takiej rozmowy nie doszło. Na razie jadę na drugie zgrupowanie, a po nim pewnie dowiem się, jakie są plany w stosunku do mojej osoby. Powiem jednak, że sam wylot na kolejny obóz traktuję jako oznakę zaufania. Klub w jakiś sposób na mnie postawił i nie chcę nikogo zawieść.
Na drugim obozie macie pracować nad techniką i taktyką. Myślisz, że będziesz mógł wtedy w pełnej krasie pokazać swoje umiejętności?
- Będzie więcej treningów z piłką i zapewne pojawi się okazja, by mocniej pokazać się na boisku. Pamiętajmy jednak, że pierwsze zgrupowanie to też nie był obóz, gdzie w ogóle nie graliśmy w piłkę. Tam też była okazja do zaprezentowania swoich umiejętności.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.