PLIC: Legia przegrywa z Herthą

Piłkarze Herthy lecieli do Anglii z chęcią godnego pożegnania się z turniejem Premier League International Cup. Niemcy przegrali wcześniejsze dwa spotkania: 0:3 z Leicester oraz 0:2 z Sunderlandem. Ante Cović, szkoleniowiec rywali, przyznawał, że głównym założeniem jest godna postawa w ostatniej konfrontacji i honorowe zwycięstwo. Inne nastroje mogły towarzyszyć warszawiakom mającym za sobą dopiero premierową konfrontację. Ekipa Krzysztofa Dębka dwa tygodnie temu zremisowała 1:1 z Sunderlandem, choć prowadziła praktycznie do ostatnich minut.

Lepiej spotkanie rozpoczęli zawodnicy z Niemiec. Piłkarze Herthy tworzyli więcej sytuacji pod bramką Jakuba Szumskiego, jedynego gracza w składzie Legii, który na co dzień trenuje z pierwszym zespołem. W zestawieniu był również Łukasz Moneta, lecz w dniu wylotu stwierdzono, że znajdzie się jednak w kadrze "jedynki" na konfrontację Pucharu Polski z Bytovią. Szumski miał więcej pracy niż jego vis-a-vis, Leon Bruggemeier. "Wojskowi" starali się odpowiadać stałymi fragmentami gry, ale bez zarzutu spisywała się defensywa przeciwników. Najbardziej można żałować dwóch akcji "Wojskowych". Raz Bartczak minął bramkarza już na 35 metrze, ale zbyt mocno zbiegł na skrzydło i miał kłopot z oddaniem uderzenia. Potem podobnej sztuki, choć bliżej od bramki, dokonał Michał Góral, który nie naprawił zwichrowanego celownika od meczu z Ajaksem. 

Spotkanie rozgrywane na stadionie w Woking obserwowała grupa Polaków, która wspierała stołecznych zawodników. Mógł ich ucieszyć Góral, ale atakujący ponownie przegrał pojedynek z bramkarzem. Przede wszystkim, konfrontacja przypominała starcie dwóch defensyw, bo goli do przerwy nie było. Choć Niemcy mieli więcej sytuacji, to na ogół dobrze spisywali się obrońcy Legii lub berlińczykom brakowało precyzji. Obraz gry podobnie wyglądał po wznowieniu spotkania. Hertha próbowała atakować, choć do szczęścia brakowało jej gola. Aktywny był m.in. Tahsin Cakmak nie potrafiący jednak celnie sfinalizować swoich prób. Przełamanie przyszło w 64. minucie, gdy Muhammed Kiprit zagrał do Juliusa Kade, a ten ostatecznie pokonał Szumskiego. 

W szeregach "Wojskowych" często przy piłce, zupełnie jak z Sunderlandem, był Grzegorz Aftyka, najbardziej wysunięty ze stołecznych pomocników. Nie zmieniało to jednak faktu, że to Niemcy nadal regularnie gościli pod bramką Szumskiego. Blisko w 76. minucie był Cakmak, który trafił w poprzeczkę. 20-letni zawodnik Herthy, napędzał grę swojej ekipy. Gracze Covicia swoją wyższość w środę ostatecznie udowodnili w 88. minucie. Indywidualną akcję przeprowadził Nils Blumberg, który z bliska pokonał Szumskiego. 

Legia przegrała pierwsze spotkanie w Premier League International Cup. Zespół Dębka po dwóch spotkaniach ma na koncie punkt. Do rozegrania pozostał mecz z Leicester, który odbędzie się za dwa tygodnie. O awans będzie już niezwykle trudno, pozostały tylko matematyczne szanse. 

- Zagraliśmy w innym składzie, niż wcześniej z Sunderlandem. Takie spotkania pozwalają nam zdobywać mnóstwo doświadczenia. Hertha to drużyna prezentująca znacznie wyższy poziom, niż nasi codzienni rywale w trzeciej lidze. Musimy adoptować się do pewnych kwestii na boisku. O awans do kolejnej fazy będzie już bardzo trudno, ale nadal chcemy się dobrze zaprezentować w ostatniej konfrontacji z Leicester. Zależy nam na walce i pokazaniu swoich umiejętności także dlatego, by dać się zapamiętać. Zaproszenie w kolejnym sezonie byłoby czymś fajnym, bo tego rodzaju turnieje pozwalają się uczyć i stawiać kolejne kroki piłkarskiego rozwoju - podsumował Krzysztof Dębek, szkoleniowiec rezerw Legii. 

PLIC: Legia II Warszawa - Hertha Berlin U-23 0:2 (0:0)
Kade (64. min.), Blumberg (88. min.)

Legia: Szumski - Cichocki (75' Pietrzyk), Bondarenko, Wełnicki, Bartczak - Orlik, Praszelik, Nishi, Szczepański - Aftyka - Góral (70' Więdłocha)

Hertha: Bruggemeier - Egerer, Tezel, Mirbach (55' Kiprit), Kade (68' Haubitz), Dardai (63' Blumberg), Friede, Beyer, Klehr, Fuchs, Cakmak