Rezerwy: Derby na remis
12.11.2017 13:01
Fotoreportaż z meczu (fot. Marcin Szymczyk)
Derby wróciły po sezonowej przerwie. W rozgrywkach 15/16, legioniści wygrali oba spotkania z Polonią. Teraz pierwszy mecz pomiędzy spadkowiczem z drugiej ligi a Legią II odbył się przy Konwiktorskiej. W składzie „Wojskowych” pojawiło się aż dziewięciu graczy trenujących z pierwszą drużyną. W tym gronie znaleźli się m.in. Thibault Moulin, Michał Kopczyński, Dominik Nagy czy Hildeberto. Jak pokazywała choćby historia z Przysuchy, takie personalia nie muszą przekładać się na boiskową dominację i tak również było na obiekcie „Czarnych Koszul”. Poczynania swoich graczy z trybun obserwował trener Romeo Jozak oraz jego asystenci: Dean Kalafurić i Aleksandar Vuković. Legioniści najlepiej radzili sobie w środku pola. Brakowało jednak dokładności w ofensywie. Obie ekipy miały swoje szanse, ale trudno było je nazwać stuprocentowymi. Najlepsze okazje pojawiały się po odgwizdaniu pozycji spalonych. Polonia w takim przypadku strzeliła gola, a Hildeberto w sytuacji sam na sam trafił w bramkarza.
Z lekkim uśmiechem można stwierdzić, że derby rządzą się własnymi prawami. Oczywiście, nie brakowało walki, ale też mecz trudno było nazwać interesującym. Lepsze okazje mieli gospodarze, którzy w 22. minucie byli bardzo bliscy gola. „Wojskowych” uratował stojący w bramce Konrad Jałocha, który w jednej akcji obronił trzy uderzenia z okolic pola karnego. Legioniści za często próbowali podań z pominięciem pomocników rywali. Prezentujący się na szpicy Hildeberto miał problemy z utrzymaniem piłki lub wygrania powietrznego pojedynku. Obie drużyny podejmowały zbyt wiele złych decyzji, przez co łatwo było wyróżnić defensorów za wiele przeciętych zagrań oraz odbiorów. Nie promowało ich jednak wyprowadzenie futbolówki z własnej połowy.
Niewiele zmieniło się w drugiej połowie. Czym bliżej było końca spotkania, tym spotkanie przypominało coraz większą wymianę ciosów. Legioniści byli również w stanie zarysować delikatną przewagę. Nieźle w środku pola spisywał się Michał Kopczyński. Legia ostatecznie postawiła na akcje skrzydłami. "Wojskowych" rozruszał Piotr Cichocki, którego dośrodkowania siały sporo zamętu w szeregach polonistów. To po jego dograniu, Eryk Więdłocha trafił w słupek. Nie brakowało też uderzeń, które nie mogły zagrozić bramkarzom. Zmiennicy się starali, lecz nadal brakowało skuteczności.
Niezłe sytuacje w ostatnim kwadransie mieli m.in. Tsubasa Nishi i Robert Bartczak, ale obaj gracze uderzali ostatecznie niecelnie. Przy Konwiktorskiej gole nie padły. Obie drużyny po spotkaniu nadal mają tyle samo punktów w tabeli. Legia jest jednak o jedną lokatę wyżej.
Polonia Warszawa - Legia II Warszawa 0:0
Żółta kartka: Wiśniewski (Polonia)
Polonia: Tobjasz - Bochenek, Szabat, Choroś, Wojdyga - Małek (75' Zych), Zembrowski, Gawron, Kluska (79' Sauczek), Maślanka (87' Szymerski) - Wiśniewski
Legia II: Jałocha - Turzyniecki, Żyro, Wełnicki, Moneta (79' Więdłocha) - Nagy (46' Bartczak), Moulin (46' Cichocki), Kopczyński, Nishi - Szczepański (70' Praszelik) - Hildeberto.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.