News: Rezerwy: Juniorzy nie sprostali seniorom

Rezerwy: Juniorzy nie sprostali seniorom

Piotr Kamieniecki

Źródło: Legia.Net

13.04.2016 18:34

(akt. 13.12.2018 05:39)

Rezerwy Legii przegrały na boisku przy Łazienkowskiej w okręgowym Pucharze Polski 0:1 z Błękitnymi Raciąż. Rywale zdołali strzelić jedynego gola w 100. minucie, do wyłonienia zwycięzcy potrzebna była dogrywka. To koniec przygody dla "Wojskowych", którzy w dużej mierze występowali składem złożonym z graczy z rocznika '99.

Zdjęcia z meczu (fot. Damian Kujawa)

Na początek zmagań w okręgowym Pucharze Polski, na boisku bocznym przy Łazienkowskiej rezerwy Legii zmierzyły się z Błękitnymi Raciąż. Warszawiacy wystąpili w składzie, który daleki był od normalnego. W zestawieniu znalazło się kilku juniorów z rocznika 99. Na boisku znalazło się tylko dwóch graczy, którzy normalnie mają pewne miejsce w ekipie Krzysztofa Dębka. Byli to kapitan Mateusz Zawal oraz Tomasz Nawotka. Miejsce na skrzydle znalazło się też dla Arkadiusza Madeńskiego wracającego po zerwaniu więzadła krzyżowego pobocznego. 

 

Drużyna złożona z juniorów nie mogła nawiązać w pierwszej połowie równej walki z rywalami, którzy dominowali pod względem siłowym. Na boisku też kreśliła się lekka przewaga przyjezdnych. W zespole Błękitnych najwięcej akcji w ofensywie przeprowadzał Tomasz Grudzień. Częściej atakowali przyjezdni. W stołecznym zespole widoczny był brak zgrania i zrozumienia. Nie wszyscy w mig załapali taktykę rezerw, lecz nie można było mieć o to pretensji. Ta drużyna zapewne po raz pierwszy i ostatni zagrała w takim zestawieniu. Najlepiej z najmłodszych spisywał się bramkarz Tomasz Wróblewski. Golkiper był bardzo czujny, skutecznie grał nogami oraz nie popełniał błędów między słupkami. Najlepiej dał się zapamiętać w drugiej połowie, gdy powstrzymał szarżującego atakującego rywali. 

 

Pierwsza połowa nie miała historii. Częściej atakowali goście, ale poważnych zagrożeń brakowało. Legioniści ograniczali się do dośrodkowań. W jednej sytuacji doszukiwać można się też było rzutu karnego dla warszawiaków, ale arbiter uznał, że Sylwester Szymański symulował w „szesnastce. Ciekawiej było w drugiej odsłonie, gdy miejscowi pozbyli się nieśmiałości i zaczęli szukać okazji w ofensywie. a boisku pojawiło się też trzech kolejnych debiutantów. Kolejny wszedł w 64. minucie. Dawid Szałas robił sporo wiatru na skrzydle, ale stuprocentowych okazji wciąż brakowało.

 

Błękitni mieli kilka groźnych dośrodkowań ze stałych fragmentów gry, ale zagrożenie potrafiła zażegnać stołeczna defensywa. Piłkę meczową w ostatnich sekundach regulaminowego czasu gry miał Tomasz Nawotka, ale po dograniu Aleksandra Karbowiaka z lewej flanki trafił wprost w bramkarza przyjezdnych. Po chwili „Nawot” miał kolejną okazję, ale znowu górą był golkiper, który w środę robił różnice dla swojej ekipy. 

 

W dogrywce gra toczyła się głównie w środku pola. Rywali zaczęły łapać skurcze. Warszawiacy spokojnie wytrzymywali spotkanie. Dobre przygotowanie legionistów z najstarszych roczników widoczne jest wśród najstarszych roczników legijnych juniorów. To zasługa Tomasza Grudzińskiego, który koordynuje przygotowanie fizyczne w akademii stołecznego klubu. Nie zmieniło to jednak faktu, że w 100. minucie „Wojskowi” stracili gola z niczego. Piotr Paczkowski oddał strzał w teoretycznie niegroźnej sytuacji, a Wróblewski popełnił pierwszy błąd w meczu - od razu katastrofalny w skutkach. Błękitni prowadzili i po chwili mogło być 2:0, ale warszawiacy mieli wiele szczęścia po uderzeniu z „szesnastki”. Potem przyjezdni cofnęli się do defensywy i trudno było sforsować ich szyki obronne. 

 

Spotkanie oglądał prezes Legii, Bogusław Leśnodorski. W ostatnich minutach legioniści starali się stworzyć zagrożenie, ale zwyczajnie nie wychodziło. Coraz częściej na murawie kładli się goście, którzy za każdym razem starali się grać na czas. Widoczne to było przy każdym rozpoczęciu gry od bramki. Jeśli już pojawiała się szansa, to świetnie bronił golkiper gości, który w drugiej części dogrywki skutecznie odbił strzał Michała Górala. 

 

OPP: Legia II Warszawa - Błękitni Raciąż 0:0, p.d 0:1
Paczkowski (100. min)

 

Żółte kartki: Szymański, Sobczyk (Legia)

 

 

Legia: Wróblewski - Majewski, Zawal, Potrzebowski, Olszewski (46’ Wojtysiak) - Nawotka, Sobczyk, Zychowicz (46’ Rymek), Madeński (46’ Karbowiak) - Szymański (64’ Szałas) - Góral.

Polecamy

Komentarze (6)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.