Rezerwy: Kolejny Sokół uziemiony
20.08.2016 13:45
Fotoreportaż z dzisiejszego meczu (Fot. Damian Kujawa)
Senność - takie uczucie mogło towarzyszyć pierwszej połowie spotkania Legii II z Sokołem Aleksandrów Łódzki. Na boisku działo się niewiele. Brakowało akcji ofensywnych, gra była bardzo wyważona, a wręcz spokojna. Brakowało działań, które zmieniłyby wynik spotkania. Warto było zwrócić uwagę na strzał Zasady z rzutu wolnego oraz próbę Adama Ryczkowskiego. We wspomnianych sytuacjach piłka wędrowała poza boisko. Warszawiacy nieźle radzili sobie w odbiorze piłki w środku boiska, gdzie z dobrej strony prezentował się duet Bartłomiej Urbański - Adrian Małachowski. Brakowało jednak kreacji, ostatnich podań, a także mocniejszego wsparcia od skrzydłowych. Paradoksalnie to jeden z nich przeprowadził najgroźniejszą akcję pierwszej połowy. Konrad Michalak w doliczonym czasie gry urwał się obrońcy, wpadł w pole karne i uderzył wprost w Karola Domżała, który sparował uderzenie na rzut rożny. Do przerwy bramek jednak nie było.
Ostatnia akcja pierwszej połowy pokazała jednak, że nie był to jednorazowy przebłysk Michalaka. Skrzydłowy potrzebował jednej próby na rozkręcenie się, a w drugiej połowie był już kluczowym zawodnikiem Legii II. „Kondzio” regularnie posyłał bardzo dokładne dośrodkowania w pole karne. Dwa razy do zacentrowanej futbolówki dopadł Patryk Czarnowski, ale za pierwszym razem fatalnie spudłował z bliska, a za drugim dobra interwencją po uderzeniu piłki głową popisał się Domżał.
Sokół z czasem pokazał swoją broń firmową - agresję. Nie od dziś wiadomo, że piłkarze z Aleksandrowo potrafią ostro faulować, a w sobotnim meczu odczuli to choćby Urbański i Michalak. Po przewinieniu na tym drugim, który biegł z piłką na dobrą pozycję, sędzia Paweł Jarguz - wnuk Alojzego, byłego arbitra międzynarodowego - pokazał tylko żółtą kartkę, choć śmiało mógł wyjąć czerwony kartonik. Doszło do przepychanek, ale i szybkiej kontry legionistów. Warszawiacy odpowiedzieli najlepiej jak się dało - golem. Czarnowski ostatecznie znalazł jednak sposób na pokonanie bramkarza Sokoła. Atakujący w 53. minucie urwał się obrońcy, troszkę zamotał się w polu karnym, ale ostatecznie uderzył obok rywala i wyprowadził legionistów na prowadzenie.
Kolejne minuty przynosiły następne dośrodkowania Michalaka i przeciętną grę Sokoła, który próbował głównie uderzeń z dystansu. W końcówce meczu rywale mieli rzut rożny, a po dobrym dośrodkowaniu do piłki wyskoczył najwyżej Patryk Pietrasiak. Gracz z Aleksandrowa Łódzkiego pokonał Radosława Majeckiego stojącego w bramce stołecznej drużyny. Warszawiacy się nie podłamali. W 87. minucie do piłki doszedł Michał Suchanek, jeden z wprowadzonych zawodników. „Suchy” oddał celny strzał, a piłka wpadła do siatki!
Legioniści pokonali Sokoła Aleksandrów Łódzki 2:1 i skompletowali sobie wygraną z oboma Sokołami. Teraz warszawiaków czeka wyjazd do starego domu - Nowego Dworu Mazowieckiego. Legia przez ponad rok grała na stadionie Świtu jako gospodarze, a 24 sierpnia „Wojskowi” zawalczą z miejscowymi o punkty.
III liga: Legia II Warszawa - Sokół Aleksandrów Łódzki 2:1 (0:0)
Czarnowski (53. min.), Suchanek (87. min.) - Pietrasiak (83. min.)
Żółte kartki: Zawal (Legia) - Bierżyński, Woźniczak, Osowski, Stępień, Kobiera (Sokół)
Legia II: Majecki - Szrek, Zawal, Żyro, Rakowski - Michalak (86' Hołownia), Urbański, Małachowski (77' Waniek), Ryczkowski - Trąbka (61’ Suchanek) - Czarnowski (72’ Szczepański)
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.