News: Rezerwy: Pewna wygrana z Mazurem

Rezerwy: Pewna wygrana z Mazurem

Piotr Kamieniecki

Źródło: Legia.Net

05.03.2016 13:41

(akt. 07.12.2018 16:51)

Piłkarze rezerw Legii pokonali 3:0 Mazur Karczew w ostatnim sparingu przed startem rundy wiosennej trzeciej ligi łódzko-mazowieckiej. Bramki dla stołecznego zespołu zdobyli Jarosław Niezgoda, Michał Trąbka oraz Arkadiusz Madeński. Warszawiacy dominowali na boisku rywali i nawet przez minutę nie pozostawili złudzeń, że rezultat może być inny.

Warszawiacy dominowali od początku spotkania. Wyglądali również znacznie lepiej pod względem przygotowania motorycznego. Gracze z czwartej ligi nie byli w stanie nawiązać równej walki z rezerwami Legii. Młodzi legioniści mieli duże zaufanie do Marka Saganowskiego, który często otrzymywał podania i praktycznie cały czas był pod grą. „Wojskowi” pierwszego gola zdobyli w 23. minucie, ale już wcześniej mogli prowadzić. Dobrych okazji nie wykorzystali jednak Jarosław Niezgoda czy Saganowski. Nieźle na prawej stronie obrony wyglądał z kolei Bartosz Skowron, który mógł się pokazać pod nieobecność kontuzjowanego Jakuba Szreka. 

 

Ostatecznie pierwszy gol padł po rzucie rożnym (te stałe fragmenty stanowiły zagrożenie dla Mazura). Bartłomiej Urbański świetnie dograł piłkę na głowę Arkadiusza Najemskiego, żaden z rywali nie wyskoczył i stoper oddał strzał. Bramkarz gospodarzy odbił uderzenie, ale tam był już Jarosław Niezgoda, który z najbliższej odległości umieścił piłkę w siatce. Warszawiacy nadal atakowali, sporo zamieszania robił Konrad Michalak. Jedno z jego dograń zakończyło się trafieniem Michała Kopczyńskiego, ale sędzia nie uznał gola. Wszystko przez to, że piłka była dośrodkowana zza linii końcowej. Nie brakowało kombinacyjnych akcji, choć czasem brakowało wykończenia, jak po podaniu Niezgody do Tomasza Nawotki, który przestrzelił z pola karnego. 

 

Podobnie wyglądała druga połowa, choć w niej rywale przeprowadzili dwie dosyć groźne akcje. Jedna, tuż po wznowieniu gry, była dosyć efektowna. Przeciwnik minął legijną defensywę, ale na posterunku był Dominik Kąkolewski, który wygarnął futbolówkę spod nóg przeciwnika. Potem warszawiacy nadal dominowali i stwarzali sobie kolejne okazje. Dwa razy bliski gola był Saganowski, ale w dobrych sytuacjach brakowało skuteczności. W 66. minucie było 2:0. Wprowadzony po przerwie Branimir Galić dograł z prawej strony w pole karne do Michała Trąbki, a ten bez problemu umieścił futbolówkę w siatce. 

 

Trąbka w ogóle prezentował się dobrze. Mógł zdobyć drugą bramkę, ale strzał z dystansu obronił bramkarz. Pomocnik mocno starał się kreować akcje i mocno walczył o miejsce w składzie. „Wojskowi” przeprowadzali kolejne akcje, ale ostatni gol padł w 78. minucie. Aktywny na prawej stronie Skowron dośrodkował w pole karne, a tam wracający po kontuzji Arkadiusz Madeński posłał futbolówkę w kierunku bramki. Przy golu trochę pomogła interwencja rywala, ale gdyby nie „Maden”, nie byłoby trzeciej bramki. 

 

Legia pokazała, że przed startem rundy wiosennej (start przełożony o tydzień przez zły stan boisk) jest w dobrej formie. Za tydzień zawodnicy Krzysztofa Dębka zmierzą się w trzeciej lidze ze Świtem Nowy Dwór Mazowiecki. 

 

Sparing: Mazur Karczew - Legia II Warszawa 0:3 (0:1)
Niezgoda (23. min.), Trąbka (66. min.), Madeński (78. min.)

 

Legia: Majecki (46’ Kąkolewski) - Skowron, Wieteska (60’ Zawal), Najemski, Rakowski - Michalak (60’ Madeński), Kopczyński, Urbański (60’ Szymański), Nawotka (46’ Galić) - Niezgoda (46’ Trąbka), Saganowski (75’ Niezgoda). 

Polecamy

Komentarze (5)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.