Rezerwy: Widzew skuteczniejszy od Legii
02.09.2017 16:46
Jeśli dwie drużyny mają za cel awans do wyższej klasy rozgrywkowej, na boisku powinno być ciekawie. Szansa na interesujące spotkania powinna się zwiększać, gdy Legia, choć druga, mierzy się z Widzewem Łódź. W sobotę w Ząbkach zanotowano rekord frekwencji na tym obiekcie w trzeciej lidze. Samych łodzian było ok. 300. Początek piłkarskiego dania na czwartym poziomie rozgrywek nie porwał. Obie ekipy wzajemnie się badały, choć piłkarze RTS-u przejmowali środek pola. Ekipa Franciszka Smudy ostatecznie zneutralizowała warszawiaków, którym trudno było wymienić kilka podań i posłać piłkę pod pole karne, gdzie stał Patryk Wolański. Dwie dobre okazje miał Mateusz Praszelik, lecz pomocnik raz źle rozprowadził futbolówkę, a po chwili nie zdołał pokonać golkipera w niezłej sytuacji. Z kontrą wyszedł jednak Widzew. Michalski popędził przez pół boiska, wpadł w "szesnastkę" i pokonał Jakuba Szumskiego uderzeniem przy bliższym słupku.
Kłopotami z rozegraniem, legioniści sami tworzyli sobie problemy. Brakowało zmyślnej gry w defensywie, a pojedyncze kontry nie przyniosły skutku. Groźniejsi byli przyjezdni, choć gola również nie zdołali do końca pierwszej połowy strzelić. Warszawiacy za bardzo bazowali na Mateuszu Majewskim, który był osamotniony i często faulowany przez rywali. Niewiele też wynikało ze stałych fragmentów gry.
Warszawiacy po przerwie poprawili grę w drugiej linii. Widzew nie miał już takiej swobody w rozgrywaniu. Lepiej wyglądał Tsubasa Nishi, którego postawa wpływa na skuteczność wszystkich środkowych pomocników. Legia próbowała ataków, ciut nieśmiałych, lecz jeden z nich w 53. minucie dał wyrównanie. Piłkę na lewej flance otrzymał Robert Bartczak, skrzydłowy poprawił ją sobie na nodze i pokonał Wolańskiego. Dziesięć minut później, Widzew ponownie wrócił do stanu sprzed przerwy. Ładna kombinacja łodzian zakończyła się strzałem Adama Radwańskiego. Futbolówka poszybowała ponad ręką Jakuba Szumskiego i wpadła do siatki. Do końca spotkania, łodzianie próbowali grać na czas przeciągając wznawianie akcji. Smuda zdecydował się również na niski pressing i niezbyt wysoko ustawioną defensywę.
Legioniści do końca próbowali podkręcić tempo, ale wyrachowany piłkarsko Widzew mający w składzie doświadczonych zawodników, trzech punktów już nie oddał i zabiera je ze sobą do Łodzi. Zawodników Krzysztofa Dębka za tydzień czeka wyjazd do Ełku, gdzie zagrają z miejscowym MKS-em.
Legia II Warszawa - Widzew Łódź 1:2 (0:1)
Bartczak (53. min.) - Michalski (14. min.), Radwański (65. min.)
Żółte kartki: Szczepański (Legia) - Świderski, Radwański, Kozłowski, Miler (Widzew)
Legia II: Szumski - Turzyniecki, Wełnicki, Żyro, Moneta - Waniek, Nishi, Szczepański, Bartczak (86' Cichocki) - Praszelik (68' Orlik) - Majewski.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.