Rzut karny, czerwona kartka. Wygrana Legii w Gliwicach

Redaktor Maciej ZiółkowskiRedaktor Kacper Buczyński

Maciej Ziółkowski, Kacper Buczyński

Źródło: Legia.Net

19.02.2023 17:30

(akt. 20.02.2023 02:54)

Legioniści wygrali na wyjeździe 1:0 z Piastem Gliwice w 21. kolejce PKO Ekstraklasy po golu Josue (50. ligowy występ w barwach "Wojskowych"), który wykorzystał rzut karny, wywalczony przez Tomasa Pekharta. Od 84. minuty zespół z Warszawy musiał radzić sobie w dziesiątkę, gdyż drugą żółtą kartką, a w konsekwencji czerwoną, został ukarany Bartosz Slisz.
PKO Ekstraklasa 2022/2023 - Kolejka 21
Piast GliwicePiast Gliwice
0 1

(0:0)

Legia WarszawaLegia Warszawa
19-02-2023 17:30 Gliwice
Damian Sylwestrzak CANAL+ 4K, CANAL+ PREMIUM
21'
23'
31'
37'
37'
45'
62'
64'
76'
79'
82'
84'
85'
90'
90'
Centrum meczowe
Piast GliwiceLegia Warszawa
  • 26. Frantisek Plach

  • 77. Arkadiusz Pyrka

  • 2. Ariel Mosór

  • 4. Jakub Czerwiński

  • 98. Alexandros Katranis

    90'
  • 16. Patryk Dziczek

    79'
  • 6. Michał Chrapek

  • 20. Grzegorz Tomasiewicz

    90'
  • 19. Michael Ameyaw

    79'
  • 18. Kamil Wilczek

  • 92. Damian Kądzior

Rezerwy

  • 33. Karol Szymański

  • 3. Miguel Munoz

  • 7. Jorge Felix

    79'
  • 14. Jakub Holubek

    90'
  • 23. Szczepan Mucha

  • 24. Tom Hateley

  • 28. Michał Kaput

    79'
  • 34. Alex Sobczyk

    90'
  • 37. Constantin Reiner

Po zeszłotygodniowym remisie kolejna strata punktów nie wchodziła w grę. Wiedząc jak dużym potencjałem ofensywnym dysponuje drużyna Aleksandara Vukovicia, trener Kosta Runjaić zdecydował się mocniej zabezpieczyć tyły. Stąd doszło do dwóch zmian w stosunku do meczu z Cracovią. Pawła Wszołka zastąpił Mattias Johansson, a Bartosza KapustkęPatryk Sokołowski. Szansę od początku dostał również nowy-stary zawodnik Legii, czyli Tomas Pekhart.

Obie drużyny odważnie ruszyły do ataku. Już w pierwszej akcji Alexandros Katranis przedarł się lewym skrzydłem, dośrodkował, ale piłkę bez problemu złapał Kacper Tobiasz. Legioniści uznali, że gra skrzydłami nie jest w niedzielnym meczu złym pomysłem, dlatego też kilkukrotnie próbowali przedrzeć się bocznymi sektorami boiska. Po jednej z akcji rozgrywanej przy linii bocznej, "Wojskowi" mieli rzut wolny. Dośrodkował Josue, lecz żaden z kolegów nie sięgnął piłki. Frantisek Plach po 9 minutach wciąż zachowywał więc czyste konto.

Legia stopniowo przejmowała kontrolę nad meczem. Aktywni w fazie ofensywnej byli skrajni środkowi obrońcy – Yuri Ribeiro i Maik Nawrocki. W 17. minucie ten drugi poprowadził piłkę środkiem, spróbował podać do Ernesta Muciego, futbolówka odbiła się od przeciwnika i trafiła do Pekharta. Czech poradził sobie z Arielem Mosórem, uderzył z woleja, ale świetnie w bramce spisał się Plach. Napastnik "Wojskowych" mógł szybko się zrehabilitować. W 20. minucie Josue dorzucił piłkę z głębi pola, lecz ta o kilka centymetrów minęła głowę zawodnika z numerem "7".

Oba zespoły bały się strat w środku pola, gdyż zaczęły grać bardzo bezpośrednio, posyłając piłki od obrońców do napastników. Od 20. minuty widzieliśmy nieco chaosu na boisku, który potęgowała też niezbyt równa murawa. Z panującego nieładu spróbował skorzystać Damian Kądzior. Przedarł się lewym skrzydłem, dośrodkował nisko, Tobiasz wypuścił piłkę z rąk, ale z dobitką nie zdążył Michael Ameyaw. Piast postraszył raz, postanowił postraszyć ponownie. W 36. minucie znów dośrodkował Kądzior, tym razem z rzutu rożnego. Do uderzenia doszedł Patryk Dziczek, który główkował w słupek.

Końcówka pierwszej połowy to już mało piłki nożnej, a dużo przewinień czy niecelnych podań. Niewątpliwie wpływ na słabą dyspozycję Legii miał fakt, że bardzo mało miejsca miał Josue. Grzegorz Tomasiewicz nie odstępował kapitana "Wojskowych" ani na krok, tak że Portugalczyk zamiast skupić się na kreacji, musiał co chwila się przepychać lub szarpać z rywalami. Pierwsza połowa zakończyła się remisem 0:0. Jeżeli podopieczni Runjaicia nie chcieli przede wszystkim stracić bramki, to ta sztuka się im udała. Jednak legioniści zapomnieli o ofensywie, co czyniło niedzielne spotkanie naprawdę ciężkostrawnym.

Druga połowa rozpoczęła się w stylu futbolu amerykańskiego. Piłka co chwila była wykopywana w powietrze, rzadko docierając do adresata. Raz jednak dalekie podanie odnalazło osobę, do której było kierowane. Mosór mocno zagrał do Ameyawa, ten wycofał do Dziczka, który podał płasko do Kamila Wilczka, ale napastnik nie trafił w bramkę będąc metr od niej, na jego szczęście sędzia odgwizdał spalonego. Akcja "Piastunek" obudziła trochę legionistów. Lewą stroną przedarł się Mladenović, dośrodkował, futbolówkę poza "szesnastkę" wybił Jakub Czerwiński, a tam czekał na nią już Bartosz Slisz. Pomocnik huknął, ile miał tylko siły w nogach, ale trafił w poprzeczkę. Uderzenia koledze pozazdrościł Muci, który w 56. minucie sam spróbował strzału z około 20 metrów, lecz piłka minęła prawy słupek bramki strzeżonej przez Placha.

Po godzinie meczu Sokołowskiego i Johanssona zastąpili Kapustka oraz Wszołek. Roszady niewiele zmieniły obraz gry. Legia chciała zdobyć bramkę, ale nie za bardzo miała pomysł jak sforsować obronę przeciwników. Bardzo aktywny był Muci. Mijał rywali, próbował strzałów, lecz i on niewiele mógł zdziałać.

Wiceliderom PKO Ekstraklasy nie wychodziło konstruowanie ataków, ale w niedzielny wieczór mieli szczęście. W 74. minucie Ribeiro pognał lewym skrzydłem, dośrodkował dosłownie z linii końcowej, na piłkę nabiegł Pekhart, a Czecha sfaulował Mosór. Damian Sylwestrzak, po interwencji VAR, podyktował rzut karny. Na uderzenie zdecydował się Josue. Plach starał się tańczyć na linii, próbując zdekoncentrować zawodnika z numerem 27, ale jego sztuczki na nic się zdały. Portugalczyk uderzył w prawy róg i dał swojej drużynie prowadzenie.

"Wojskowi" na wiosnę ewidentnie nie lubią, jak idzie im za łatwo. Z tego powodu utrudnić zadanie kolegom postanowił Slisz. Najpierw w 82. minucie zagrał piłkę ręką, lecz arbiter w tej sytuacji okazał się jeszcze wyrozumiały. Gdy parę chwil później 23-latek sfaulował Mosóra, głośno nie zgadzając się potem z decyzją sędziego, musiał już jednak opuścić boisko z powodu drugiej żółtej kartki, a w konsekwencji czerwonej.

Mosór najpierw przyczynił się do wyeliminowania Slisza, a potem mógł mocno przyczynić się do wyrównania. Będąc 40 metrów od bramki, świetnie podał prostopadle do Wilczka, po ziemi. Napastnik Piasta nie zdołał umieścić piłki w siatce. Gliwiczanie atakowali, Legia się broniła, ale się wybroniła. Mecz zakończył się skromnym zwycięstwem przyjezdnych (1:0). Warszawiacy pierwszy raz na wiosnę nie stracili gola, lecz zagrali też najgorzej do tej pory w ofensywie. Przed zawodnikami Runjaicia zadanie, by zbilansować obie fazy gry – obronę i atak.

Autor: Kacper Buczyński

ZOBACZ TAKŻE:

Polecamy

Komentarze (891)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.