News: LE: Cluj gromi i czeka na rywala

Spartaki Cchinwali z Tbilisi - potencjalny rywal Legii

Piotr Kamieniecki

Źródło: Legia.Net

22.06.2015 20:14

(akt. 22.12.2018 11:20)

W poniedziałek fani i piłkarze stołecznej Legii dowiedzieli się, że w drugiej rundzie eliminacji Ligi Europy "Wojskowi" zmierzą się z gruzińskim Spartaki Cchinwali albo rumuńskim FC Botosani. Dla polskiego kibica, to dosyć anonimowe drużyny, lecz postaramy się je w jakimś stopniu przedstawić. Poniżej znajdziecie sylwetkę Gruzinów, którzy w zakończonym sezonie zajęli czwarte miejsce w rodzimej lidze.

Spartaki Cchinwali:


Klub został założony w 1936 roku. Kilka razy ekipa z Cchinwali zmieniała nazwę, ale od 2007 roku występuje pod nazwą Spartaki. W 1987 roku - cztery lata przed ogłoszeniem przez Gruzję niepodległości - zespół zdobył krajowy puchar. To największy sukces drużyny z Osetii Południowej w historii. Trudnej historii.


Tuż po ogłoszeniu niepodległości przez Gruzję, Cchinwali oraz cały region Osetii Południowej pochłonięty był walkami. Miejscowi, którym nie w smak było odłączać się od Rosji, zaatakowali wojska nowego państwa. Separatystom pomagali żołnierze sąsiedniego mocarstwa. Rozlew krwi zatrzymano w czerwcu 1992 roku. Obszar był potem patrolowany przez siły wszystkich ze stron. W między czasie lokalny klub piłkarskie nie zawsze grał w samym Cchinwali. W niektórych sezonach spotkania odbywały się w odległym o 35 kilometrów Gori, które zawsze będzie kojarzyć się z Józefem Stalinem. To właśnie tam, pod nazwiskiem Dżugaszwili, urodził się 1878 roku późniejszy dyktator ZSRR.


Względnie spokojnie w Cchinwali było do 2004 roku, kiedy prezydentem Gruzji został proeuropejsko nastawiony Michail Saakaszwili. Wtedy też stosunki się ochłodziły i zaczęło dochodzić do incydentalnych wymian ognia. Wszystko zmieniło się w 2008 roku, gdy nad Osetią zestrzelono dwa gruzińskie samoloty wojskowe. Region chciał dołączyć do Rosji, lecz nie chciał się na to zgodzić obecny gubernator ukraińskiego obwodu odeskiego. Doszło do wojskowej konfrontacji. Osetyjczykom zaczęli pomagać Rosjanie. Po kilkunastu dniach w demonstracji pokojowej w Tbilisi wzięły udział głowy innych państw, w tym m.in. ówczesny prezydent Polski, Lech Kaczyński. Obecnie to tereny, których niepodległość uznają tylko Rosja (sprawująca faktyczny nadzór), Nikaragua, Wenezuela i Nauru. Taka sytuacja nie pozwala też występować miejscowemu klubowi na swoim właściwym obiekcie. Obecnie Spartaki występuje na stadionie w Tbilisi imienia Micheila Meschiego. Obiekt mieści ponad 27 tysięcy widzów. Swoje spotkania rozgrywają na nim także piłkarze lokalnego Lokomotiwu z drugiej ligi.


Trenerem potencjalnego rywala Legii jest 48-letni Kakhaber Katcharawa. - To naprawdę dobry szkoleniowiec - mówi krótko Wladimer Dwaliszwili, były piłkarz stołecznego klubu. W przeszłości był piłkarzem i zadebiutował nawet w reprezentacji Gruzji. Najlepiej wiodło mu się w Dinamie Tbilisi i tam też zaczął karierę jako opiekun zespołu. Z racji tego, że jest byłym napastnikiem, preferuje w lidze ofensywny styl gry, choć nie brak w nim siły i prostych rozwiązań, typu długie podanie do przodu. Zanim trafił w 2013 roku do ekipy Spartaki, zajmował się kadrą kraju do lat 19.


Kadra zespołu składa się praktycznie z samych Gruzinów. Rodzynkiem jest bramkarz Soslan Naniev, który w najlepszym razie zasiada na ławce rezerwowych. Funkcję podstawowego golkipera pełni Giorgi Nadiradze. 23-latek ma za sobą występy w młodzieżowej reprezentacji swojego kraju.


W drużynie Spartaki występuje dwóch aktualnych aktualnych młodzieżowych reprezentantów Gruzji. Są to Giorgi Pantsulaia oraz syn szkoleniowca, Nika Katcharawa. Pierwszy rzadko grywa w pierwszym zespole. Drugi jest natomiast z dwunastoma golami najlepszym strzelcem drużyny, a trzecim snajperem ligi w ogóle. Królem strzelców z 16 bramkami na koncie został Irakli Modebadze z Dili Gori. Ważnymi postaciami zespołu Katcharawy są również m.in.: stoper Giorgi Kachkachischwili czy Giorgi Ivanishvili, który pełni na ogół rolę ofensywnego pomocnika.


W zakończonym sezonie Spartaki zajęły czwartą pozycję w Umaglesi Liga. Potencjalni rywale Legii zdobyli 53 punkty w 30 spotkaniach. Do mistrza kraju, Dili Gori, zawodnicy Katcharawy stracili 11 "oczek". W sumie bilans ekipy wystepującej w Tbilisi wyniósł 16 zwycięstw, 5 remisów oraz 9 porażek. 

Jeśli Legia ostatecznie zagra z Gruzinami, celem będzie pewne wyeliminowanie rywali. Spartaki to znacznie słabsza drużyna. Żaden z legionistów nie jest gorszy, od choćby jednego rywala, którzy nie są nawet w mediach wymieniani w kontekście transferów do innych krajów. 

Polecamy

Komentarze (7)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.