Strzałek bohaterem, klasyk dla Legii!
24.09.2023 16:00
12. Radovan Pankov
5. Yuri Ribeiro
32. Makana Baku
99. Bartosz Slisz
62'21. Jurgen Celhaka
77'33. Patryk Kun
62'28. Marc Gual
62'39. Maciej Rosołek
73'
1. Daniel Bielica
96. Robert Dadok
64'13. Kostas Triantafyllopoulos
26. Rafał Janicki
64. Erik Janza
8. Dani Pacheco
85'6. Damian Rasak
77'17. Kamil Lukoszek
65'10. Lukas Podolski
18. Daisuke Yokota
9. Sebastian Musiolik
77'
Rezerwy
30. Dominik Hładun
4. Marco Burch
13. Paweł Wszołek
62'17. Gil Dias
20. Ernest Muci
73'22. Juergen Elitim
62'27. Josue
62'86. Igor Strzałek
77'
32. Michał Szromnik
2. Boris Sekulić
64'5. Kryspin Szcześniak
7. Adrian Kapralik
77'11. Lawrence Ennali
65'16. Paweł Olkowski
85'20. Mateusz Chmarek
25. Michal Siplak
55. Szymon Czyż
77'
Jak wyglądał wyjściowy skład Legii na mecz z Górnikiem? W bramce stanął Kacper Tobiasz. Trójosobowy blok defensywny stworzyli Radovan Pankov, Artur Jędrzejczyk i Yuri Ribeiro. Na wahadłach wystąpili Makana Baku oraz Patryk Kun. W środku pola pojawili się Bartosz Slisz i Jurgen Celhaka. Na "dziesiątkach" zagrali Maciej Rosołek oraz Marc Gual, przed nimi był Tomas Pekhart.
Zabrakło m.in. Rafała Augustyniaka (kłopot z mięśniem dwugłowym), Ramila Mustafajewa (zerwanie więzadła krzyżowego przedniego i uszkodzenie dwóch łąkotek), Bartosza Kapustki (rehabilitacja po operowanym wcześniej kolanie) i Filipa Rejczyka (przeciążenie ścięgna Achillesa). Trener Kosta Runjaić obawiał się o zdrowie Pawła Wszołka, który został poturbowany w końcówce meczu z Aston Villą, opuścił boisko, ale badania wykazały, że wszystko jest w porządku. Wahadłowy zaczął spotkanie z Górnikiem na ławce. – Teoretycznie mógł zagrać od 1. minuty, lecz przyda mu się trochę oddechu – mówił szkoleniowiec "Wojskowych".
Początek był bardzo spokojny. Legioniści wymieniali podania w ataku pozycyjnym i cierpliwie czekali na błąd rywala, a taki przydarzył się w 8. minucie. Gual zgrał do Kuna, ten miał mnóstwo wolnego miejsca na lewej stronie boiska, wbiegł w pole karne, dograł do niepilnowanego Pekharta, który przyjął futbolówkę tyłem do bramki i pokonał Daniela Bielicę po strzale z woleja.
Podobnie jak w czwartkowym meczu z Aston Villą, radość z prowadzenia nie trwała długo. W 12. minucie Baku próbował wycofać do Slisza, ale podał wprost pod nogi Sebastiana Musiolika, który w sytuacji sam na sam z Tobiaszem zachował zimną krew i trafił do siatki.
Wraz z upływem czasu tempo spadło, a spotkanie bardziej się wyrównało. Dużo działo się w środku boiska, choć – na niekorzyść dla widowiska – niewiele w pobliżu bramek. Gra nieco się ożywiła dopiero w okolicach 30. minuty. Stołeczny zespół przyspieszył, co mogło poskutkować golem, lecz Gual nie wykorzystał dobrej okazji i uderzył niecelnie. Po chwili to Ribeiro miał świetną szansę po rzucie rożnym, ale i tym razem piłka poszybowała nad poprzeczką.
W 36. minucie znów było groźnie w polu karnym gości. Pankov znakomicie wypatrzył Rosołka, ten uderzył piętą, ale prosto w ręce Bielicy. Warszawiacy do końca walczyli o drugiego gola, lecz bez skutku. Do przerwy było 1:1.
Od początku drugiej połowy legioniści odważnie ruszyli do ataku i naciskali rywali wysokim pressingiem. W 51. minucie prawie poskutkowało to golem. Baku zbiegł z prawej strony pola karnego i uderzył w poprzeczkę.
Po kilku minutach goście odpowiedzieli strzałem Daisuke Yokoty z 5. metra, ale kapitalną interwencją wykazał się Tobiasz. Sytuacja Japończyka podziałała motywująco na zawodników Górnika. Yokota łatwo minął Jędrzejczyka i płasko dośrodkował do Musiolika, który uderzył prosto w głowę Tobiasza i ostatecznie piłka wyszła poza boisko. Warszawiacy mogli mówić o dużym szczęściu.
Trener Runjaić zareagował na problemy zespołu i wprowadził do gry Josue, Wszołka i Juergena Elitima. Po chwili "Wszołi" mógł cieszyć się z gola, ale jego uderzenie nieznacznie minęło lewy słupek. W 64. minucie wahadłowy miał kolejną okazję, lecz tym razem jego strzał głową zdołał odbić Bielica.
Mecz znów stracił tempo. Przewagę mieli legioniści, ale mimo wielu akcji nie stwarzali żadnego zagrożenia pod bramką gości. Brakowało dokładności zarówno w strzałach, jak i podaniach, czego najlepszym potwierdzeniem były niecelne uderzenia Muciego i Josue, a także przeciągnięte dośrodkowanie Baku.
W zasadzie do końca meczu "Wojskowi" przebywali całym zespołem na połowie gości, szukając szansy na zwycięskiego gola. Wiara i walka się opłaciły. W doliczonym czasie Pankov podał prostopadle do Wszołka, ten wycofał na środek pola karnego do Strzałka, który uderzeniem z tzw. pierwszej piłki dał Legii upragnionego gola.
Wynik mógł być jeszcze wyższy, ale chwilę przed końcowym gwizdkiem świetną okazję zmarnował Baku. Legia Warszawa wygrała przy Łazienkowskiej z Górnikiem Zabrze 2:1.
ZOBACZ TAKŻE:
- Zapis relacji tekstowej na żywo
- Skrót meczu Legia – Górnik Zabrze
- Kosta Runjaić: Takie mecze są bardzo niebezpieczne
- Oceń legionistów za mecz z Górnikiem Zabrze
- Ernest Muci: Po meczu z Aston Villą otrzymałem wiele gratulacji
- Tomas Pekhart: Walczyliśmy do końca
- Jan Urban: Po takim meczu zawsze szkoda punktu
- 100. mecz Macieja Rosołka w Legii
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.