Szalony mecz w stolicy. Przełamanie Legii

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: Legia.Net

06.05.2022 20:30

(akt. 07.05.2022 11:01)

Szalony, piątkowy mecz w Warszawie dostarczył wielu emocji oraz trafień. Legia wygrała u siebie 5:3 z Górnikiem Zabrze w 32. kolejce PKO Ekstraklasy. Dwie bramki – i zarazem pierwsze w barwach "Wojskowych" – zdobył Patryk Sokołowski, a po golu strzelili Bartosz Slisz, Paweł Wszołek oraz Josue. Stołeczny klub przełamał się po trzech porażkach z rzędu i jest jednocześnie o krok od zapewnienia sobie matematycznego utrzymania w lidze.
PKO Ekstraklasa 2021/2022 - Kolejka 32
Legia WarszawaLegia Warszawa
5 3

(4:2)

Górnik ZabrzeGórnik Zabrze
06-05-2022 20:30 Warszawa
Łukasz Kuźma Canal+ 4K, Canal+ Sport
1'
6'
16'
31'
37'
42'
56'
60'
69'
71'
77'
78'
80'
86'
Centrum meczowe
Legia WarszawaGórnik Zabrze
  • 99. Grzegorz Sandomierski

  • 2. Przemysław Wiśniewski

    80'
  • 26. Rafał Janicki

  • 64. Erik Janza

  • 16. Dariusz Pawłowski

  • 6. Krzysztof Kubica

  • 8. Alasana Manneh

    60'
  • 11. Mateusz Cholewiak

  • 10. Lukas Podolski

  • 17. Bartosz Nowak

    71'
  • 21. Piotr Krawczyk

    60'

Rezerwy

  • 1. Daniel Bielica

  • 7. Dani Pacheco

  • 9. Higinio Marin

    60'
  • 23. Jean Mvondo

    60'
  • 29. Adrian Dziedzic

  • 44. Mateusz Ziółkowski

    80'
  • 77. Jakub Szymański

  • 96. Robert Dadok

    71'

Legia ma za sobą 52. spotkanie w tym sezonie. Stołeczna drużyna zagrała u siebie z Górnikiem Zabrze, z którym jej – od momentu pandemii koronawirusa – nie po drodze, ale teraz się to trochę zmieniło. Warszawiacy wygrali z ekipą z Górnego Śląska po szalonym meczu, który sprawił, że się przełamali.

Zespół ze stolicy przystępował do tej rywalizacji po lepszej sytuacji kadrowej niż w ostatnim czasie, gdy było z nią w kratkę. Trener Aleksandar Vuković mógł skorzystać z Mateusza Wieteski, który odcierpiał karę za nadmiar żółtych kartek i nie ma już problemów ze stawem skokowym. Do dyspozycji sztabu był też Joel Abu Hanna (zbicie kostki w spotkaniu ze Stalą) oraz Lindsay Rose, którego zabrakło w składzie na poprzedni mecz z powodu bólu łydki. Co więcej, doszło do zmiany w bramce. Richarda Strebingera, który spisał się w Mielcu zdecydowanie poniżej oczekiwań, zastąpił Cezary Miszta. Młodzieżowiec dołączył do treningów z drużyną w poprzednim tygodniu (uraz kolana) i jest gotowy do gry. Martwi to, że w tym sezonie na boisku nie pojawi się już Yuri Ribeiro. Portugalczyk uszkodził mięsień przywodziciela podczas ostatnich zajęć przed rywalizacją ze Stalą, czeka go półtora miesiąca przerwy w treningach. Poza składem znaleźli się również Filip Mladenović (kłopoty mięśniowe) i Maik Nawrocki (uszkodzenie stawu skokowego; pracuje indywidualnie).

Jak wyglądała podstawowa jedenastka "Wojskowych"? W bramce stanął Miszta. Czteroosobowy blok defensywny stworzyli Mattias Johansson, Rose, Wieteska i Artur Jędrzejczyk. W środku pola zagrali Bartosz Slisz oraz Patryk Sokołowski. Na skrzydłach pojawili się Paweł WszołekMacieja Rosołek, na "dziesiątce" – Josue, a w ataku – Tomas Pekhart.

Legia rozpoczęła mecz w najlepszy możliwy sposób, bo już po 21 sekundach wyszła na prowadzenie. Slisz ruszył na bramkę i zdecydował się na płaskie uderzenie z 20. metra. Piłka odbiła się od Rafała JanickiegoGrzegorza Sandomierskiego i wpadła do siatki. Tak szybki, skuteczny start w wykonaniu stołecznej drużyny okazał się nowością w tym sezonie, a gdyby tego było mało, to w 6. minucie… zrobiło się już 2:0. Josue sprytnie, prostopadle podał na 13. metr do Wszołka, który trafił do siatki po strzale bez przyjęcia.

Miejscowi grali swobodnie, ofensywnie, co było zasługą m.in. dobrze dysponowanego Josue i aktywnego Wszołka. Ustępujący mistrzowie Polski przeprowadzali dynamiczne ataki, parę razy szukali miękkich zagrań z głębi pola, a niecały kwadrans od rozpoczęcia spotkania mogli podwyższyć wynik – "Wszołi" dośrodkował z prawego skrzydła w pole karne, lecz Pekhart uderzył z głowy nieco obok bramki. Sytuacja może nie okazała się 100-procentowa, ale się zemściła. Erik Janza zacentrował z lewej flanki na dalszy słupek, a Krzysztof Kubica, który pogrążył "Wojskowych" w rundzie jesiennej, skutecznie główkował i strzelił gola kontaktowego.

Emocje jednak dopiero nadchodziły. Po nieco ponad pół godzinie rywalizacji z pierwszego gola w barwach Legii cieszył się Sokołowski. Środkowy pomocnik skorzystał z dobrej pracy Johanssona w bocznym sektorze boiska, a następnie doskoczył do Janickiego, przechwycił futbolówkę na 8. metrze i pokonał Sandomierskiego. Górnik się nie poddał. Błysnął Lukas Podolski, który dopadł do zgranej – przez Mateusza Cholewiaka – piłki i huknął z 14. metra. Futbolówka odbiła się od Rose’a i zatrzepotała w siatce. Ale tuż przed przerwą… było 4:2. Janza popełnił duży błąd na własnej połowie (niedokładne podanie do golkipera). Wszołek wbiegł w pole karne, odebrał piłkę i wycofał do Sokołowskiego, który zdobył zapewne najłatwiejszą bramkę w karierze, bo uderzył z 4. metra mając przed sobą tylko pustą siatkę.

Początek drugiej odsłony przyniósł po jednej okazji dla obu drużyn. Najpierw pokazał się Dariusz Pawłowski, który zbiegł z prawego skrzydła do środka, minął Jędrzejczyka i Wieteskę, ale jego uderzenie w kierunku dalszego słupka okazało się trochę niecelne. Potem jeszcze lepszą sytuację miał Rosołek. Młodzieżowiec główkował z 7. metra po precyzyjnym dośrodkowaniu Slisza, lecz Sandomierski świetnie interweniował.  Ale co się odwlecze, to nie uciecze… W 56. minucie było już 5:2. Akcję zapoczątkował Josue – prostopadle podał do Wszołka, którego płaskie dogranie z bocznego sektora "szesnastki" zostało zablokowane. Piłka trafiła jednak ponownie do Portugalczyka, ten uderzył raz, potem drugi – i pokonał golkipera klubu z Zabrza. Po godzinie gry niezłą szansę miał jeszcze Johansson, lecz nieczysto trafił w piłkę po wycofaniu od Wszołka.

W końcówce także się trochę działo. W 77. minucie goście mieli rzut wolny na lewym skrzydle. Janza dośrodkował na 5. metr, a Kubica znowu udanie główkował, dając przyjezdnym kolejny sygnał do walki. Było to jednak trafienie, które ustaliło wynik rywalizacji. Ostatecznie Legia wygrała 5:3 z Górnikiem i przełamała się po trzech porażkach z rzędu.

ZOBACZ TAKŻE:

– Relacja tekstowa na żywo

Konferencja trenera Vukovicia

Wypowiedź Jana Urbana

Rozmowa z Krzysztofem Kubicą

Opinia Josue

Artur Jędrzejczyk o meczu z Górnikiem

Komentarz Bartosza Nowaka

Kilka słów od Patryka Sokołowskiego

Polecamy

Komentarze (856)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.