Legia 11

Twierdza rozbita w drobny mak

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: Legia.Net

08.12.2019 17:30

(akt. 11.12.2019 18:32)

Legia Warszawa pokonała na wyjeździe 3:0 Śląsk Wrocław. Bramki dla stołecznej drużyny zdobyli Paweł Wszołek, Jose Kante i Luquinhas. Stołeczny klub zasłużenie zwyciężył, przerwał serie rywali i rozbił dolnośląską twierdzę w drobny mak. Poniżej relacja z Wrocławia. Wkrótce zaprezentujemy materiały dotyczące rywalizacji.
PKO Ekstraklasa 2019/2020 - Kolejka 18
Śląsk WrocławŚląsk Wrocław
0 3

(0:1)

Legia WarszawaLegia Warszawa
08-12-2019 17:30 Wrocław
Piotr Lasyk Canal+
14'
51'
67'
67'
70'
73'
78'
83'
84'
86'
88'
Centrum meczowe
Śląsk WrocławLegia Warszawa
  • 1. Matus Putnocky

  • 30. Kamil Dankowski

  • 5. Israel Puerto

  • 14. Wojciech Golla

  • 4. Dino Stiglec

  • 7. Robert Pich

  • 23. Diego Zivulic

  • 21. Jakub Łabojko

    70'
  • 8. Przemysław Płacheta

    67'
  • 25. Damian Gąska

    78'
  • 9. Erik Exposito

Rezerwy

  • 22. Daniel Kajzer

  • 17. Mariusz Pawelec

  • 35. Bartosz Boruń

  • 18. Lubambo Musonda

  • 19. Filip Marković

    70'
  • 11. Mateusz Cholewiak

    78'
  • 32. Sebastian Bergier

  • 15. Daniel Szczepan

  • 24. Piotr Samiec-Talar

    67'

Zapis relacji tekstowej "na żywo"

- Skrót meczu Śląska z Legią

Legia Warszawa pokonała 3:0 Śląsk Wrocław i wdarła się przez mury do wrocławskiej twierdzy. WKS nie przegrał na własnym stadionie od ponad sześciu miesięcy. Wicemistrzowie Polski przerwali serię, a przy tym nie pozwolili rywalom na przedłużenie passy pięciu wygranych. Dla warszawskiej ekipy była to ósma wygrana na dziewięć ostatnich meczów. Rywalizacja miała kilka kluczowych punktów. Wszystko mogło się rozpocząć idealnie dla miejscowych po błędzie Pawła Wszołka i faulu Igora Lewczuka w polu karnym. Sędzia podyktował rzut karny, do którego podszedł Robert Pich, ale jego zamiary wyczuł Radosław Majecki. 

Golkiper Legii obronił „jedenastkę” i pierwszy raz w tym sezonie sprawił, że jego interwencja stała się kluczowym momentem spotkania. Warszawiacy szybko rzucili się do ataku i efekt przyszedł w czternastej minucie. Po akcji Andre Martinsa i Michała Karbownika, piłka trafiła do Wszołka, a ten z bliska pokonał golkipera rywali. Matus Putnocky robił co mógł, ale nie był w stanie zatrzymać byłego reprezentanta Polski. Słowak w trakcie całego spotkania miał kilka dobrych interwencji, jak wtedy, gdy zatrzymał Luquinhasa, ale nie mógł samodzielnie zaradzić porażce. 

Śląsk przez całe spotkanie nie zrobił dobrego wrażenia. Wrocławianie mieli problemy z kreacją sytuacji w ofensywie. Legia dobrze rozpracowała dotychczasowego lidera Ekstraklasy i potrafiła powstrzymać jego mocne strony. Dodatkowo warszawiacy starali się korzystać ze słabych punktów miejscowych. Pierwsza połowa nie porwała, była dodatkowo przerwana przez pirotechnikę fanów Śląska, ale była udana dla legionistów. 

W drugiej odsłonie rywalizacji, legioniści jeszcze mocniej zdominowali przeciwników. Minusem był uraz Andre Martinsa, ale stołeczna drużyna była pewna swego i prowadziła grę. Legia miała sporo sytuacji, jak przy wspomnianej podwójnej okazji Luquinhasa czy sytuacji sam na sam Waleriana Gwilii. W 73. minucie okazję po dobrym rajdzie Karbownika wykorzystał Jose Kante. „Wojskowi” prowadząc 2:0 mogli być wręcz pewni wygranej. Po trzecim golu stadion we Wrocławiu zaczął pustoszeć. Bramkę, głową (!), strzelił Luquinhas, który skorzystał z dogrania Wszołka. 

Legia we Wrocławiu pewnie pokonała Śląsk i zasłużenie zgarnęła trzy punkty. Warszawiacy byli lepszą drużyną i nie pozwolili rywalom na poczucie szansy na wygraną. Zaczęło się od rzutu karnego przeciw gościom, a ci odwdzięczyli się trzema golami i ograniem Śląska. 

Polecamy

Komentarze (1186)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.