Z "elką" w sercu
24.05.2002 16:05
- JUŻ W PIERWSZYM meczu finału Pucharu Ligi pokazaliście, że zasłużenie zdobyliście mistrzostwo Polski.
Wywiad z Marek Jóźwiak
- JUŻ W PIERWSZYM meczu finału Pucharu Ligi pokazaliście, że zasłużenie zdobyliście mistrzostwo Polski.
- Nie wiem skąd takie wątpliwości - mówi kapitan Legii, Marek Jóźwiak. - Mistrzem zostaliśmy bezdyskusyjnie. Jako jedyna drużyna nie przegraliśmy przecież wiosną meczu. A w środę było widać, kto jest mistrzem. Mimo braku sześciu, ośmiu zawodników z podstawowego składu rozprawiliśmy się z Wisłą. Prymatu w kraju nikt nam nie zabierze, tak jak nikt nie zmieni stolicy Polski. Młodzi chłopcy pokazali się, że potrafią godnie zstąpić starszych.
- Ale pod pana przywództwem.
- Lubię grać z młodymi. I to jeszcze kiedy mnie słuchają i wyciągają wnioski. To co grał w środę taki "Wróbel", to przecież były stadiony świata. Nie oszukujmy się. Od wiślaków jesteśmy słabsi technicznie, ale zawziętością i sercem do gry można nadrobić te braki. Zabiegaliśmy przeciwnika. I duża w tym zasługa trenerów Okuki i Kubickiego, którzy po trzech dniach wolnego zagonili nas do roboty. Świczyliśmy normalne interwały, jak w sezonie ligowym. I jeszcze jedno. Przed meczem powiedziałem chłopakom, że "elkę" mają w sercu. A wiślacy Białą Gwiazdę noszą tylko na koszulkach. I tym się właśnie różnimy.
- Nie wiem skąd takie wątpliwości - mówi kapitan Legii, Marek Jóźwiak. - Mistrzem zostaliśmy bezdyskusyjnie. Jako jedyna drużyna nie przegraliśmy przecież wiosną meczu. A w środę było widać, kto jest mistrzem. Mimo braku sześciu, ośmiu zawodników z podstawowego składu rozprawiliśmy się z Wisłą. Prymatu w kraju nikt nam nie zabierze, tak jak nikt nie zmieni stolicy Polski. Młodzi chłopcy pokazali się, że potrafią godnie zstąpić starszych.
- Ale pod pana przywództwem.
- Lubię grać z młodymi. I to jeszcze kiedy mnie słuchają i wyciągają wnioski. To co grał w środę taki "Wróbel", to przecież były stadiony świata. Nie oszukujmy się. Od wiślaków jesteśmy słabsi technicznie, ale zawziętością i sercem do gry można nadrobić te braki. Zabiegaliśmy przeciwnika. I duża w tym zasługa trenerów Okuki i Kubickiego, którzy po trzech dniach wolnego zagonili nas do roboty. Świczyliśmy normalne interwały, jak w sezonie ligowym. I jeszcze jedno. Przed meczem powiedziałem chłopakom, że "elkę" mają w sercu. A wiślacy Białą Gwiazdę noszą tylko na koszulkach. I tym się właśnie różnimy.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.