Arkadiusz Malarz wraca na Legię
08.02.2020 23:00
Arkadiusz Malarz został niedawno kapitanem ŁKS-u. Jego kariera długo przypominała rollercoaster, albo był gwiazdą, jak w Grecji, gdzie namawiano go nawet na grę w tamtejszej reprezentacji, albo szukał klubu, nawet z niższej półki, jak GKS Bełchatów po powrocie do Polski. Nie byłoby propozycji z Legii, gdyby nie wiara byłego dyrektora sportowego, Michała Żewłakowa. Prywatnie przyjaciela „Malowanego”. Kiedy ten trafiał na stadion przy Łazienkowskiej za pół miliona złotych, wielu pukało się w głowę. Jedni lżej, inni mocniej, zarzucając, że kolega sprowadza kolegę i daje mu zarobić.
Malarz zrobił 300 procent więcej, niż oczekiwano. Początkowo był zmiennikiem Dusana Kuciaka, a po odejściu Słowaka do Anglii, wszedł do bramki i miejsca nie oddał. Długo. Trzy razy zdobywał mistrzostwo Polski, triumfował w krajowym pucharze, stał się idolem kibiców i ważną osobą w szatni. W końcu musiał jednak ustąpić miejsca Radosławowi Majeckiemu, który coraz mocniej dobijał się do podstawowego składu.
Dla Malarza Łódzki Klub Sportowy jest 18 drużyną w karierze, w której występuje. W niedzielę stanie przed rozpoczęciem meczu jako kapitan, wylosuje stronę, wybierze (albo nie) piłkę i będzie musiał bronić strzały legionistów. Niby nic nowego, bo robił to na treningach.
Malarz pierwszy raz grał przeciwko Legii jako zawodnik Świtu Nowy Dwór Mazowiecki w sezonie 2003/2004. Była końcówka października 2003 roku, Świt pełnił rolę gospodarza, ale mecz odbywał się na stadionie Legii. Legioniści wygrali 3:1, a gole Malarzowi strzelali: Marek Saganowski, Łukasz Surma i Stanko Svitlica.
Drugi występ przeciwko Wojskowym miał miejsce w marcu 2005 roku. Malarz przyjechał do Warszawy jako zawodnik Amiki Wronki i wywiózł punkt. Zagrał świetny mecz. Wprawdzie skapitulował po strzale Marka Saganowskiego z rzutu karnego, ale kolejną „jedenastkę” wykonywaną przez „Sagana” zdołał obronić. Amica wyrównała w ostatniej minucie meczu za sprawą Pawła Kryszałowicza.
Trzecie spotkanie przeciwko Legii zagrał jako zawodnik Lecha Poznań. Legioniści kroczyli po mistrzostwo Polski w 2006 roku i po niespełna 30 minutach prowadzili 3:0. Bramki zdobywali: Moussa Ouattara, Luiz da Silva Edson i Sebastian Szałachowski. W 61. minucie na boisko wszedł Aleksandar Vuković, zmieniając Marcina Burhardta, a spotkanie ostatniecznie skończyło się wynikiem 3:1 dla gospodarzy.
Kolejna wizyta przy Łazienkowskiej miała miejsce w sezonie 2014/2015 i zakończyła się pierwszą i jedyną wygraną Malarza z Legią. Jako piłkarz GKS-u Bełchatów pokonał stołeczny zespół 1:0.
Ostatni raz przeciwko legionistom zagrał w tym samym sezonie, także jako zawodnik klubu z Bełchatowa. To był jedyny raz, kiedy Malarz rywalizował z Legią na innym boisku, niż to przy Łazienkowskiej. Stołeczny zespół wziął srogi rewanż za porażkę z jesieni, wygrał w Bełchatowie aż 3:0. Bramki zdobywali: Jakub Kosecki, Ondrej Duda i Jakub Rzeźniczak.
Ogółem Malarz zagrał przeciwko Legii 5 meczów. Raz wygrał, raz zremisował, trzykrotnie przegrał. Puścił 10 bramek, czyli średnio 2 na mecz, raz zachował czyste konto.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.