Emocje, urazy i trzy punkty. Legia wreszcie się przełamała
28.11.2021 17:30
1. Artur Boruc
- 10'
5. Yuri Ribeiro
99. Bartosz Slisz
22. Kacper Skibicki
27. Josue
82. Luquinhas
87'25. Filip Mladenović
11. Mahir Emreli
55. Xavier Dziekoński
14. Tomas Prikryl
84'- 66'
4. Israel Puerto
5. Bojan Nastić
76'6. Taras Romańczuk
26. Martin Pospisil
67'9. Bartosz Bida
46'10. Fedor Czernych
16. Michał Żyro
Rezerwy
31. Cezary Miszta
- 10'
- 87'
16. Jurgen Celhaka
29. Lindsay Rose
63. Jakub Kisiel
37. Jakub Jasionek
8. Przemysław Mystkowski
67'12. Stephen Godfrey Bitok
13. Andrzej Trubeha
84'19. Paweł Olszewski
46'20. Kacper Tabiś
27. Bartłomiej Wdowiak
76'32. Miłosz Matysik
66'44. Krzysztof Toporkiewicz
- Zapis relacji tekstowej na żywo
- Konferencja trenera Legii, Marka Gołębiewskiego
- Komentarz Michała Pazdana, obrońcy Jagiellonii
- Wypowiedź trenera Jagiellonii, Ireneusza Mamrota
- Wypowiedź bramkarza Legii, Artura Boruca
Legioniści przystępowali do pojedynku z Jagiellonią ze świadomością, że kolejne ligowe potknięcie może absolutnie przelać czarę goryczy. Cierpliwość kibiców była mocno nadwyrężana już od dłuższego czasu, zarówno przez niemal rekordową serię ligowych porażek, jak i gasnącą nadzieję na korzystny rezultat w fazie grupowej Ligi Europy. Nastroje na Łazienkowskiej mógł jedynie poprawić fakt powrotu do bramki Artura Boruca, jednak jeśli już mowa o kontuzjach, to właśnie ten aspekt jest największą bolączką Legii po meczu z Jagiellonią.
Pierwszy uraz dotyczący zespołu gospodarzy wykluczył z gry filar defensywy "Wojskowych", a mianowicie Artura Jędrzejczyka. Kapitan Legii ucierpiał w starciu powietrznym z Bojanem Nasticiem, skutkiem czego zdecydowanie nie był w stanie kontynuować gry. Choć trudno było stawiać natychmiastową diagnozę w temacie zdrowia "Jędzy", opuszczając plac gry był wyraźnie zamroczony. Jak się okazało później, złamał obojczyk. W jego miejsce pojawił się Mattias Johansson, który… również opuścił boisko, z tym że w przerwie meczu, zdążywszy dać jeszcze Legii prowadzenie 1:0.
Szwed trafił do bramki już w doliczonym czasie gry pierwszej połowy spotkania, dobrze odnajdując się w zamieszaniu w polu karnym. W kluczowej serii podań miękką centrą popisał się Filip Mladenović, piłkę głową zgrał Mahir Emreli, a boczny obrońca Legii z najbliższej odległości wpakował futbolówkę do siatki. Johansson nie wrócił już na boisko po przerwie z powodu urazu mięśnia dwugłowego, a w jego miejsce zameldował się Lindsay Rose. Reprezentant Mauritiusa… także kontynuował fatalną serię przedwczesnego opuszczania placu gry. Rose starł się z Błażejem Augustynem, a niefortunne zderzenie głowami tym razem wykluczyło z gry obu zawodników.
Abstrahując od niemal fatalistycznej serii urazów prawych obrońców Legii, trudno powiedzieć, aby w stołecznej drużynie po meczu z Jagiellonią mogły zapanować szampańskie nastroje. Legioniści wprawdzie przełamali się na płaszczyźnie ligowych rozgrywek, ale nie było to zwycięstwo przekonujące. Jagiellonia nie rozegrała dobrego spotkania – w grze zespołu z Podlasia roiło się od niedokładności, próżno było także szukać wirtuozerii w akcjach ofensywnych. Mimo to Legię kilkukrotnie ratował czy to Artur Boruc, czy to któryś z defensorów "Wojskowych" dość szczęśliwie wybijając piłkę w ostatnim możliwym momencie.
Legii w ofensywie brakowało nieco argumentów, a bramkę Johanssona gospodarze mogą traktować jako dar od losu, przy całej niefortunności kontuzji prawych obrońców. W pierwszej połowie często na uderzenie na bramkę decydował się Filip Mladenović, jednak w jego strzałach brakowało dokładności. Mimo dość dobrze zawiązywanych kontrataków, złe decyzje w ich finalnej fazie niweczyły próby "Wojskowych". Poza zwycięską bramką Johanssona, najbliżej strzelenia gola był Josue, który uderzył z rzutu wolnego w poprzeczkę bramki strzeżonej przez Xaviera Dziekońskiego.
Mimo kompletu punktów i zwycięstwa w ważnym pod względem kibicowskim meczu, na Łazienkowskiej dało się wyczuć wciąż minorowe nastroje. Kibice dość chłodno pożegnali schodzących z boiska legionistów, a styl gry Legii może nie napawać optymizmem przed kolejnymi ligowymi meczami. Teraz "Wojskowych" czeka pucharowa przeprawa w Lublinie, gdzie w środę zmierzą się z II-ligowym Motorem.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.