Goncalo Feio

Goncalo Feio: Legia nie powinna bać się Sportingu

Piotr Kamieniecki

Źródło: Legia.Net

07.12.2016 13:12

(akt. 07.12.2018 11:25)

- Legia nie powinna bać się Sportingu. Stołeczny zespół za kadencji Jacka Magiery pokazał już, że może do spotkań Ligi Mistrzów podchodzić bez obaw. W poprzednich konfrontacjach nie zabrakło nauki, a teraz trzeba ją wykorzystać w spotkaniu, którego stawką będzie trafienie do Ligi Europy. Przyjezdni wystąpią jednak w roli faworytów - uważa Goncalo Feio, Portugalczyk, a przede wszystkim były analityk Legii Warszawa, z którą świętował mistrzostwa Polski i inne sukcesy.

Sporting faworytem

 

- Dlaczego Sporting jest faworytem? Pochodzi z kraju, gdzie jakość piłkarska jest większa. Dwa - wystarczy im tylko remis, a patrząc strategicznie, będzie im przez to łatwiej. W ekipie z Lizbony są większe indywidualności niż w Legii. Pewną szansą dla warszawiaków będzie pogoda, bo do takich temperatur i śniegu goście po prostu nie są przyzwyczajeni. Żadnemu Portugalczykowi to się nie spodoba. Atmosfera przy Łazienkowskiej zawsze jest świetna, a legioniści przyzwyczaili się już do otwartej gry z utytułowanymi przeciwnikami. Zespół Magiery nie boi się patrzeć rywalom prosto w oczy i może być „pocałunkiem śmierci” dla Sportingu - uważa Feio, który kibicuje innej drużynie z Lizbony, Benfice. 

 

Różnice w grze:

 

- Różnice przede wszystkim widać w organizacji gry i w kulturze taktycznej, co odnosi się do ligi portugalskiej i polskiej. Legia obecnie strzela sporo goli, ale dużo ich też traci przez swój sposób gry. Tkwi różnica w taktycznej dojrzałości. Drużyna Jorge Jesusa lubi posiadać piłkę, dominować na placu gry. Mogą atakować skrzydłami, by w trakcie spotkania zmienić sposób i przejść na grę środkiem. W ofensywnych chwilach piłkarze Sportingu będą chcieli stwarzać przewagę, przesuwając formacje do przodu. Boczni defensorzy często podłączają się do ataku, ale brakuje przez to czasem odpowiedniego zbilansowania w grze. To szansa dla Legii. Szybcy skrzydłowi, jak Kucharczyk, mogą wtedy kontrować - dodaje Portugalczyk, który przed legijnym działem analizy pracował w stołecznej akademii. 

 

Sposób na wygraną:

 

- Nie ma jednego, skutecznego sposobu. Legia musi grać skutecznie, korzystać z błędów przeciwnika. Warszawiacy mogą starać się wykorzystać momenty, w których boczni obrońcy zapędzą się do ataku. Sporting ma problem na prawej stronie defensywy, gdzie kontuzjowany jest Schelotto, a nie zagra również Pereira. Możliwe, że Jesus wystawi tam nominalnego stopera, Paulo Oliveirę. To może sugerować, że będzie mniej ofensywnie, a 24-latek będzie miał się skupić bardziej na zabezpieczeniu tyłów. Najważniejsze, by warszawiacy wychodzili spod pressingu rywali. Istotne będą pierwsze dwa-trzy podania. Potem będzie łatwiej i są gracze, którzy ze spokojem mogą operować piłką. Myślę tu o Radoviciu czy Odjidja-Ofoe. Sporting w lidze portugalskiej nie broni słabo, ale fantastycznie również nie. Defensywa nie jest ich największym atutem.

Spotkanie Legii ze Sportingiem rozpocznie się w środę o godzinie 20:45. Awans do Ligi Europy z trzeciego miejsca w grupie legionistom da jedynie wygrana. Sporting, by utrzymać obecną pozycję, nie może przegrać. Relacja oraz materiały pomeczowe na Legia.Net. 

Polecamy

Komentarze (1)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.