Grano dzisiaj, czyli mecze Legii z 12 maja – Majstersztyk
12.05.2020 15:00
Remis
Ostatni raz legioniści grali 12 maja dokładnie rok temu. Zremisowali u siebie 1:1 z Pogonią Szczecin. Jedynego gola dla stołecznego klubu strzelił Dominik Nagy. Przed meczem kibice Legii Warszawa zaprezentowali efektowną oprawę. Fotoreportaże są dostępne w tym miejscu. - Kolejny raz w tym sezonie źle weszliśmy w mecz. W pierwszej połowie wyglądaliśmy słabo, wykreowaliśmy mało sytuacji i po prostu oddaliśmy pole przyjezdnym. Jesteśmy zdenerwowani z powodu tego jak wyglądaliśmy w pierwszej odsłonie - powiedział po spotkaniu Mateusz Wieteska, obrońca „Wojskowych”. W poprzednich rozgrywkach, drużynie z Łazienkowskiej nie udało się zdobyć mistrzostwa. Klub ze stolicy nie wywalczył również Pucharu Polski. W Legii szykowały się spore zmiany.
Wygrane derby Polski
13 lat temu „Wojskowi” pokonali na własnym stadionie Widzew Łódź (2:0). Pierwszego gola dla Legii w 18. minucie strzelił były widzewiak, Bartłomiej Grzelak. Ładną asystę w postaci prostopadłego podania przy tym trafieniu miał Aleksandar Vuković. Właśnie "Aco" w 87. minucie podwyższył wynik po pięknym uderzeniu z rzutu wolnego, potwierdzając kolejny świetny występ. Drużyna Jacka Zielińskiego całkowicie zasłużenie wygrała derby Polski. Kibice na początku spotkania zaprezentowali okolicznościową oprawę z okazji 72. rocznicy śmierci Józefa Piłsudskiego. Zdjęcia można obejrzeć tutaj.
Tego dnia Legia straciła nawet matematyczne szanse na obronę mistrzostwa Polski. GKS Bełchatów na trzy kolejki przed końcem sezonu miał nad legionistami dziewięć punktów przewagi. Ostatecznie warszawiacy zajęli 3. miejsce w lidze. Mistrzem zostało Zagłębie Lubin.
Bolesna porażka
Szansa, na którą w stolicy czekano od wielu lat, zaczęła się oddalać. Legia była już 4. w tabeli, a strata do lidera wzrosła do 4 punktów. Można ją było jeszcze zniwelować 12 maja 1979 roku, legioniści bowiem jechali właśnie do prowadzącego w tabeli Ruchu Chorzów. Niestety, gładka porażka 0:3 oznaczała w praktyce definitywne pożegnanie z nadziejami na walkę o złoty medal.
W ostatnich pięciu kolejkach warszawiakom pozostało walczyć przynajmniej o miejsce na podium, które gwarantowało udział w europejskich pucharach. Zespół Andrzeja Strejlaua zdołał wygrać tylko pierwsze z tych spotkań. Potem było już całkiem źle. Dwie porażki i dwa remisy oznaczały, że nie uda się zrealizować nawet planu minimum. Ostatecznie Legia skończyła rozgrywki na 6. miejscu, a trener Strejlau kończył swoją pracę w warszawskim klubie.
Porzucenie nadziei
Wszelkie nadzieje na zdobycie mistrzostwa w sezonie 1973/1974 trzeba było porzucić 12 maja. „Wojskowi” przegrali u siebie 0:2 z niżej notowanym Lechem Poznań. Zawiodła cała obrona, grająca w składzie: Adam Topolski, Feliks Niedziółka, Zygfryd Blaut, Krzysztof Krajewski.
Strata do Ruchu wynosiła już 6 punktów, a do końca pozostały zaledwie trzy kolejki. Szansa na przegonienie chorzowskiej ekipy istniała już wyłącznie na papierze. Na szczęście mimo porażki udało się zachować 3. miejsce w tabeli, co było bardzo istotne, ponieważ dzięki temu legioniści wywalczyli prawo gry w Pucharze UEFA. Dokończenie rozgrywek zaplanowano dopiero za ponad 2,5 miesiąca (przełom lipca i sierpnia), a że zgłoszeń do europejskiej federacji trzeba było dokonać znacznie wcześniej, o wszystkim decydował układ tabeli na trzy kolejki przed finałem sezonu.
Ostatecznie stołeczny zespół zakończył rozgrywki na 4. miejscu, co nie miało jednak konsekwencji innych niż utrata brązowego medalu, nominacje do gry w europejskich pucharach zostały bowiem rozdzielone już wcześniej.
Majstersztyk
Drugą z trzech wiosennych wygranych w 1957 roku legioniści odnieśli nad Odrą Opole. Okazała się ona naprawdę imponująca, wynik brzmiał bowiem 6:0. Pierwszego gola strzelił już w 2. minucie Lucjan Brychczy i był to prawdziwy majstersztyk. „Kici” wygrał iście baletowy pojedynek z dwoma obrońcami drużyny przeciwnej, po czym błyskawicznie podał do Henryka Kempnego, który w mig mu odegrał, a Brychczy swoim sprytem dokończył dzieła. - Och! Gdybyśmy tak zawsze grali, z taką chęcią, zapałem i szybko, to spokojna głowa o wyniki – pisał klubowy kronikarz.
W obecności 25 tys. kibiców Legia dała popis ofensywnego futbolu. Mimo że nie do końca skutecznego, bo mogła wygrać zdecydowanie wyżej, ale i tak rozegrała najlepsze spotkanie w I rundzie rozgrywek. W tamtym sezonie warszawski zespół zajął czwarte miejsce w lidze, ze stratą 7 punktów do ówczesnego mistrza - Górnika Zabrze.
Mecz | Sezon | Strzelcy |
2018/2019 | ||
2006/2007 | ||
2000/2001 | ||
1998/1999 | ||
1992/1993 |
| |
1978/1979 |
| |
1973/1974 |
| |
1964/1965 | ||
1957 |
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.