Radovan Pankov Ruben Vinagre
fot. Kasia Dżuchil

Rzut karny, głowa Pankova, tylko remis z Górnikiem

Redaktor Jakub Waliszewski

Jakub Waliszewski

Źródło: Legia.Net

28.09.2024 19:16

(akt. 28.09.2024 22:13)

Legia tylko zremisowała u siebie 1:1 z Górnikiem Zabrze w klasyku 10. kolejki Ekstraklasy. Goście wyszli na prowadzenie po golu Kamila Lukoszka z rzutu karnego, a warszawiacy wyrównali po skutecznym główkowaniu Radovana Pankova, który wykończył dośrodkowanie Rubena Vinagre z rożnego. Stołeczny zespół ma obecnie serię trzech meczów bez wygranej.
PKO Ekstraklasa 2024/2025 - Kolejka 10
Legia WarszawaLegia Warszawa
1 1

(1:1)

Górnik ZabrzeGórnik Zabrze
28-09-2024 20:15 Warszawa
Łukasz Kuźma CANAL+ SPORT 3, CANAL+ ONLINE, CANAL+ 4K
5'
10'
35'
39'
46'
60'
65'
68'
78'
Centrum meczowe
Legia WarszawaGórnik Zabrze
  • 25. Michał Szromnik

  • 22. Manu Sanchez

    5'
  • 5. Kryspin Szcześniak

  • 20. Josema

  • 64. Erik Janza

  • 11. Taofeek Ismaheel

    65'
  • 6. Damian Rasak

  • 10. Lukas Podolski

  • 8. Patrik Hellebrand

  • 17. Kamil Lukoszek

    65'
  • 7. Luka Zahović

    46'

Rezerwy

  • 1. Filip Majchrowicz

  • 14. Aleksander Tobolik

  • 15. Norbert Wojtuszek

    65'
  • 16. Paweł Olkowski

    5'
  • 18. Lukas Ambros

    46'
  • 21. Dominik Sarapata

  • 27. Dominik Szala

  • 44. Aleksander Buksa

  • 88. Yosuke Furukawa

    65'

Trener Legii, Goncalo Feio, zaskoczył składem na sobotni mecz z Górnikiem Zabrze. Największą zmianą okazało się ustawienie (4-3-3 zamiast dotychczasowe go 3-5-2), które przełożyło się też na liczne korekty personalne. Jak wyglądał wyjściowa jedenastka "Wojskowych" na 16. spotkanie w sezonie 2024/25? W bramce stanął Kacper Tobiasz. Duet stoperów stworzyli Radovan Pankov i Steve Kapuadi. Na bokach obrony pojawili się Paweł Wszołek oraz Ruben Vinagre. W środku pola znalazło się miejsce dla Bartosza Kapustki, Maximilliana Oyedele i Ryoyi Morishity. Na skrzydłach zagrali Kacper Chodyna oraz Luquinhas, a najbardziej wysuniętym piłkarzem był Tomas Pekhart, który pechowo doznał kontuzji podczas rozgrzewki przed niedawną rywalizacją z Pogonią.

W kadrze zabrakło Juergena Elitima (rehabilitacja po operacji uszkodzonej łąkotki), Sergio Barcii (praca indywidualna) i Jana Leszczyńskiego (zerwane więzadło w środowym spotkaniu III-ligowych rezerw) i Claude Goncalvesa, który nie zagrał w Szczecinie.

Początek nie zwiastował większych emocji, lecz problemy Legii zaczęły się bardzo szybko. W 9. minucie, po zagraniu Erika Janzy z rzutu wolnego, piłkę ręką we własnym polu karnym zagrał Luquinhas i sędzia bez wahania wskazał na "wapno". Do "jedenastki" podszedł Kamil Lukoszek i pewnym strzałem, w prawy róg bramki, zamienił karnego na gola.

Strata gola nie przyniosła szybkiej reakcji legionistów. Momentami sprawiali wrażenie, jakby mieli problemy z komunikacją, co kończyło się łatwą stratą posiadania i tym samym brakiem jakiegokolwiek zagrożenia pod bramką gości. Wyjątkiem był strzał Vinagre z dystansu w 24. minucie, po którym piłka nieznacznie minęła prawy słupek.

Goście nie stawiali w Warszawie trudnych warunków, więc tym bardziej dziwił i niepokoił fakt, że warszawiacy nie tworzyli żadnych sytuacji pod bramką Michała Szromnika. Jakkolwiek można było jeszcze wyróżnić obrońców i Oyedele, którzy całkiem nieźle rozrzucali piłkę do przodu, ale problem pojawiał się wtedy, kiedy ta trafiała pod nogi piłkarzy ofensywnych. "Wojskowi" grali zdecydowanie zbyt wolno i przewidywalnie, by zaskoczyć defensywę Górnika.

Skoro nie wychodziło z akcji, to warto było spróbować sił w stałych fragmentach i to właśnie w ten sposób legioniści doprowadzili do wyrównania. W 35. minucie Vinagre precyzyjnie zacentrował z rzutu rożnego na bliższy słupek, gdzie dobrze ustawiony był Pankov i skutecznie główkował, od dalszego słupka. Piłkarze Feio starali się od razu pójść za ciosem i kilka kolejnych minut spędzili w okolicach pola karnego rywala. Tym razem przyjezdni byli bardziej czujni przy dośrodkowaniach i finalnie skończyło się tylko na strachu. Do przerwy było 1:1.

Po zmianie stron legioniści kontynuowali swoją ofensywę, choć podobnie jak w pierwszej części, nie ustrzegli się kilku błędów w komunikacji. Choć były okazje, by zagrozić bramce Górnika, to z żadnej z akcji nie udało się stworzyć nic konkretnego. Po kilkunastu minutach gra bardziej się wyrównała, uspokoiła, a na boisku działo się zdecydowanie mniej.

Wraz ze spadkiem tempa meczu, spadł również poziom gry "Wojskowych". Zamiast entuzjazmu, determinacji i walki o zwycięstwo, znów zdecydowanie bardziej przebijały się liczne błędy, straty i nieporozumienia. Choć Górnik wcale nie wyglądał lepiej, to co jakiś czas przypominał warszawiakom, że też walczy o zwycięstwo. W 81. minucie groźnie uderzał Lukas Podolski, po chwili tuż obok słupka główkował Damian Rasak. Stołeczny zespół odpowiedział strzałem Wojciecha Urbańskiego z ostrego kąta, z którym jednak bez problemu poradził sobie Szromnik.

W końcówce meczu warszawiacy wrócili do gry po wcześniejszej drzemce i częściej gościli pod polem karnym Górnika, choć należy zaznaczyć, że nie była to nawałnica ataków, a bardziej jeden strzał Vinagre z 17. metra, który świetnie odbił Szromnik. Poza sytuacją Portugalczyka nie wydarzyło się już nic. Legia zremisowała w Warszawie z Górnikiem Zabrze 1:1 i wciąż nie wygrała żadnego meczu po przerwie reprezentacyjnej. 

10. KOLEJKA EKSTRAKLASY: LEGIA WARSZAWA – GÓRNIK ZABRZE 1:1 (1:1)
Pankov (35. min) – Lukoszek (10. min – k.)

ŻÓŁTA KARTKA: Luquinhas – Rasak

LEGIA: Tobiasz – Wszołek, Pankov, Kapuadi, Vinagre – Kapustka, Oyedele (78' Urbański), Morishita – Chodyna (78' Celhaka), Pekhart (68' Alfarela), Luquinhas (68' Burch)

GÓRNIK: Szromnik – Sanchez (5' Olkowski), Szcześniak, Josema, Janza – Ismaheel (65' Wojtuszek), Rasak, Podolski, Hellebrand, Lukoszek (65' Furukawa) – Zahovic (46' Ambros)

Polecamy

Komentarze (1231)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.