Legia Warszawa – Radomiak Radom: Ostatni mecz w tym roku
19.12.2021 09:00
Legioniści, po trzech porażkach z rzędu po 0:1 – z Cracovią, Spartakiem Moskwa i Wisłą Płock, odnieśli wyczekiwane zwycięstwo w ekstraklasie. Mistrzowie Polski wygrali u siebie 4:0 z Zagłębiem Lubin w zaległym spotkaniu 3. kolejki ligowej. To był mecz, na który wszyscy czekali. Warszawiacy w końcu zwyciężyli i zrobili to w efektownym stylu. Duża w tym zasługa Aleksandara Vukovicia, który potrafił trafić do głów poszczególnych zawodników. Na wyróżnienie zasłużyli m.in. waleczny Rafael Lopes, aktywny Bartosz Slisz, Tomas Pekhart, który wreszcie się przełamał, i Josue, który w ostatnich tygodniach prezentuje niezły poziom. Dzięki pokonaniu lubinian, stołeczny klub opuścił strefę spadkową i przed startem bieżącej kolejki zajmował 15. pozycję, z dorobkiem 15 punktów w 17 spotkaniach (5 wygranych, 12 porażek). Do lidera, Lecha Poznań, który rozegrał o jeden mecz więcej, traci 23 "oczka".
Przed Legią już 36. spotkanie w tym sezonie i zarazem ostatnie w 2021 roku. Zespół z Łazienkowskiej zmierzy się u siebie z rewelacyjnym beniaminkiem, Radomiakiem Radom, z którym nie ma dobrych wspomnień z początku rozgrywek. Wówczas warszawiacy przegrali na wyjeździe 1:3, jedynego gola w barwach "Wojskowych" (i jednocześnie pierwszego w tym klubie) strzelił Maik Nawrocki. W tamtym meczu sędzia pokazał aż trzy bezpośrednie, czerwone kartki: dwie dla piłkarzy Legii (Filip Mladenović, Josue) i jedną dla gracza gospodarzy (Felipe Nascimento).
– Legia to ta sama Legia, a my jesteśmy tym samym Radomiakiem. Wiadomo, że w stołecznym klubie zmienił się trener, był to bodziec w środowym meczu z Zagłębiem Lubin. Warszawiacy zagrali dobrze, lecz pierwsze minuty pokazały, że Zagłębie – mimo wysokiej porażki – też stworzyło sobie sporo sytuacji. Myślę, że to będzie całkiem inne spotkanie. Jesteśmy totalnie innym zespołem, w innym miejscu niż lubinianie. Jesteśmy na fali, nie przegrywamy, ostatnio wygrywamy. Sądzę, że nie możemy bać się Legii, musimy brać pod uwagę to, co się ostatnio u niej dzieje, czyli zmiana trenera i pewne zawirowania. Ale to mecz jak każdy inny. Wychodzimy na Łazienkowską, gramy o zwycięstwo. Taki jest nasz cel – przyznał szkoleniowiec Radomiaka, Dariusz Banasik.
Jak może wyglądać podstawowy skład mistrzów Polski na ostatni mecz w tym roku? W bramce stanie Artur Boruc. Trójosobowy blok defensywny stworzą Nawrocki, Mateusz Wieteska i Mateusz Hołownia. Na prawym wahadle pojawi się Mattias Johansson, a na lewym – Yuri Ribeiro lub Mladenović. W środku pola zagrają Slisz oraz Josue. Role "dziesiątek" mogą pełnić Lirim Kastrati i Ernest Muci, a w ataku wystąpi Lopes.
Jeśli chodzi o sytuację zdrowotną, to jedynym plusem jest powrót do zajęć Mladenovicia, który w ostatnim czasie miał problemy z kolanem. Przeciwko beniaminkowi nie wystąpi m.in. Pekhart (pauza za nadmiar żółtych kartek). W niedzielę nie zagrają też Mahir Emreli i Luquinhas, którzy zostali poszkodowani po powrocie z Płocka i nie zmierzyli się z Zagłębiem Lubin. Sztab szkoleniowy chce dać odpocząć obu graczom i liczy na nich po nowym roku, na to że polecą na zgrupowanie do Dubaju. W kadrze na mecz z Radomiakiem nie znajdą się również Artur Jędrzejczyk (złamanie obojczyka), Lindsay Rose (złamanie nosa), Kacper Kostorz (złamanie ręki), a także Bartosz Kapustka i Joel Abu Hanna, którzy od dłuższego czasu są kontuzjowani i przechodzą rehabilitacje. – Legia będzie osłabiona w nadchodzącym meczu? Myślę, że wzmocniona, bo jest trener Vuković – mówił Banasik.
Radomiak zajmuje 5. pozycję w tabeli. Beniaminek ligi wywalczył 32 punkty w 18 spotkaniach (osiem zwycięstw, osiem remisów, dwie porażki), a do meczu z Legią przystąpi po remisie z Piastem Gliwice (2:2). Radomianie ostatni raz przegrali w ekstraklasie … 25 września (0:1 ze Stalą Mielec). Ich najskuteczniejszym piłkarzem, w bieżących rozgrywkach ligowych, jest Karol Angielski, autor ośmiu goli. – Wydaje mi się, że nastroje są bardzo dobre, chociaż w ostatnim meczu tylko zremisowaliśmy. Ale już troszeczkę ochłonęliśmy. Stan zdrowia zawodników również jest bardzo dobry, nikt nie pauzuje za kartki. Można powiedzieć, że praktycznie do końca roku udało się fajnie poprowadzić zespół – tak, że nie ma w zasadzie żadnych kontuzji, poza Radeckim. Możemy skorzystać ze wszystkich piłkarzy w tak ważnym meczu, który został na koniec. Atmosfera jest wyśmienita. Jedyny minus – wolelibyśmy być po zwycięstwie, ale to już historia, zapominamy o poprzednim spotkaniu. Skupiamy się, przede wszystkim, na rywalizacji z Legią. Oczywiście, nie będę teraz podsumowywał, ale cały rok okazał się bardzo udany, chcielibyśmy zakończyć go wygraną – stwierdził trener zespołu z Radomia.
W kadrze Radomiaka znajduje się obecnie dwóch zawodników z przeszłością w Legii: Mateusz Cichocki oraz Maciej Świdzikowski, a także dwóch wypożyczonych legionistów, czyli Mateusz Kochalski i Mateusz Grudziński. Ponadto, zespół z Radomia prowadzi trener Banasik, który pracował wcześniej w stołecznym klubie przez 12 lat. – Będzie mi bardzo miło powrócić na Łazienkowską. Spędziłem tam wiele lat – nie w pierwszym zespole, lecz w akademii, rezerwach, Młodej Ekstraklasie. To były wspaniałe chwile. Sądzę, że dziś – razem z Radomiakiem, z kibicami – fajnie będzie tam zagrać. Jestem zadowolony, że na koniec roku przypadł nam właśnie taki mecz – mówił szkoleniowiec beniaminka.
– Zawsze powtarzam zawodnikom, że niezależnie z kim byśmy nie grali – z Legią, Lechem czy innym klubem – trzeba włożyć 100 procent zaangażowania. Piłkarzy na pewno nie trzeba będzie dodatkowo motywować na takie spotkanie, to bardzo ważne. Wydaje mi się, że zawodnicy, tak jak ja, nie mogą się doczekać tego meczu. Dla nas to zwieńczenie całego roku. Zrobimy wszystko, aby wygrać. Trudno powiedzieć czy Legia jest już na takim etapie, bo to dopiero jeden wygrany mecz. Jeżeli warszawiacy odnieśliby, jak my, siedem-osiem zwycięstw z rzędu lub nie ponosiliby porażek, to powiedziałbym, że są zdecydowanym faworytem i będzie nam bardzo trudno. Ostatnio zwyciężyli Zagłębie, które ma swoje problemy, słabo gra w defensywie. Widzimy też minusy w tym zespole i będziemy chcieli je wykorzystać – dodał Banasik.
Według bukmacherów z TOTALbet, większe szanse na zdobycie trzech punktów mają "Wojskowi". Kurs na zwycięstwo Legii wynosi 2.12, remis to mnożnik 3.45, a wygrana Radomiaka – 3.75. Mecz, który poprowadzi Krzysztof Jakubik, zostanie rozegrany w niedzielę, 19 grudnia, o godz. 17:30. Spotkanie będzie można obejrzeć w Canal+ 4K, Canal+ Premium, TVP Sport i w serwisie sport.tvp.pl. Redakcja Legia.Net przeprowadzi relację tekstową na żywo, a po zakończeniu gry zapraszamy do zapoznania się z naszymi materiałami.
Przypuszczalne składy:
Legia: Boruc – Nawrocki, Wieteska, Hołownia – Johansson, Josue, Slisz, Ribeiro/Mladenović – Kastrati, Lopes, Muci
Radomiak: Majchrowicz – Jakubik, Rossi, Cichocki, Abramowicz – Leandro, Kaput, Nascimento, Machado – Maurides, Angielski
ZOBACZ TAKŻE:
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.