Leicester City – Legia Warszawa: Przechytrzyć Lisy po raz drugi

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: Legia.Net

25.11.2021 09:00

(akt. 25.11.2021 14:08)

Przed Legią przedostatni, piąty mecz fazy grupowej Ligi Europy. Warszawiacy zmierzą się na wyjeździe z Leicester City, z którym wygrali u siebie 1:0. Spotkanie na stadionie w Anglii zostanie rozegrane w czwartek, 25 listopada, o godz. 21:00. Transmisję będzie można obejrzeć na platformie Viaplay, retransmisję – na TVP 2 i sport.tvp.pl, a my zapraszamy do śledzenia naszej relacji tekstowej na żywo.

Legioniści przystąpią do rywalizacji w Leicester po wyjazdowej porażce z Górnikiem Zabrze (2:3) w 15. kolejce PKO Ekstraklasy. Warszawiacy doznali siódmej z rzędu porażki w ekstraklasie. Tym samym wyrównali rekord z… 1936 roku, kiedy jedyny raz spadli z najwyższej klasy rozgrywkowej. W tym momencie mistrzowie Polski zajmują przedostatnią, 17. pozycję w lidze, mają na koncie raptem 9 punktów w 13 meczach. Do lidera, Lecha Poznań, tracą aż 23 "oczka" – mają jednak do rozegrania dwa zaległe spotkania. - W tym trudnym dla nas okresie, musimy – jako drużyna – trzymać się razem i wspierać na każdym kroku. Nie możemy dopuszczać do takich sytuacji, jak powstawanie konfliktów między nami. W drugiej połowie meczu w Zabrzu widać było, że potrafimy grać w piłkę. Myślę, że ostatnie spotkanie powinno dać nam pozytywnego kopa – nie przyniosło to jeszcze zwycięstwa, lecz jesteśmy na dobrej drodze do tego, aby wygrywać - mówił stoper "Wojskowych", Mateusz Wieteska.

Sytuacja Legii wygląda znacznie lepiej w fazie grupowej Ligi Europy. Po czterech kolejkach zajmowała drugie miejsce, na tę chwilę – z dorobkiem sześciu punktów – jest trzecia. Spartak i SSC Napoli uzbierały, jak na razie, po siedem "oczek", a Leicester – pięć. Drużyna ze stolicy Polski wciąż jest w grze i do samego końca będzie walczyła o wyjście z grupy (pierwsze dwa zespoły trafią do fazy pucharowej LE, a trzeci – do Ligi Konferencji). Kluczowy będzie dla niej, bez wątpienia, ostatni mecz – z Rosjanami w Warszawie. Wcześniej (25.11) czeka ją jednak wyjazdowa rywalizacja z "Lisami", z którymi 30 września wygrała u siebie 1:0 po golu Mahira Emrelego. Od tamtej pory "Wojskowi" mają fatalny czas: zwyciężyli zaledwie raz (ze Świtem Skolwin) i przegrali aż ośmiokrotnie.

- Wygrana Spartaka z Napoli ma dla nas jakieś znaczenie, ale – tak naprawdę – wszystko zależy od nas. Czwartkowe spotkanie jest bardzo ważne, w kontekście tego, aby ułożyć już tabelę i awansować. Jeżeli tak się nie wydarzy, to mecz z Rosjanami będzie decydujący – mówił szkoleniowiec stołecznego klubu, Marek Gołębiewski, któremu dzień po grze z Leicester City wybije miesiąc, odkąd prowadzi "jedynkę". Trener zaczynał pracę z ogromnym entuzjazmem, wiarą w to, że podniesie zespół i wydobędzie go z kryzysu. – Nadal jestem entuzjastą, ale wyniki w lidze na pewno mnie nie bronią – przegraliśmy wszystkie trzy mecze. Jedyne zwycięstwo, które odnieśliśmy, było w Pucharze Polski. Taka jest praca trenera – szukamy optymalnego zestawienia i doboru zawodników. Widać było, że w drugiej części gry w Zabrzu, po kilku zmianach i modyfikacji systemu, drużyna zaczęła lepiej funkcjonować. Cały czas, jeżeli będę miał okazję współpracować z tymi piłkarzami, będę robił wszystko, aby zespół się podniósł. To moje zadanie – skomentował 41-latek.

Szukając pozytywów, jednym z plusów Legii są ostatnio stałe fragmenty gry w ofensywie. W taki sposób "Wojskowi" trafiali do siatki w trzech z pięciu spotkań za kadencji Gołębiewskiego. Jeśli chodzi o rywalizację ze Świtem Skolwin (1:0), to gola, po zamieszaniu wynikającym z rzutu rożnego, strzelił Lindsay Rose. Z kolei w meczach ze Stalą Mielec (1:3) i Górnikiem Zabrze (2:3), po dokładnych dośrodkowaniach Josue, z rzutów wolnych, skutecznie główkował Wieteska. – Stałe fragmenty gry to część futbolu, którą można najszybciej zmienić i poprawić. Nie wymaga to wiele czasu, można wprowadzić swoje pomysły. Jak widzieliśmy, w trzech spotkaniach przyniosło nam to efekt. Na czwartkowy mecz też będziemy mieli je przygotowane, ale nie chcę zdradzać, jakie one będą. Będzie nam bardzo trudno, bo Leicester dobrze gra w powietrzu. Wydaje mi się jednak, że możemy zdobyć jakąś korzyść, bramkę, ze stałego fragmentudodał trener Legii.

- Myślę, że zagramy w docelowym ustawieniu, w którym będziemy chcieli występować w lidze i europejskim pucharze. Trzymamy się jednego systemu, dlatego nie mogę też zdradzać zbyt wielu szczegółów - stwierdził Gołębiewski. Chodzi o ustawienie z czwórką obrońców z tyłu. Jak może wyglądać podstawowy skład mistrzów Polski na mecz w Leicester? W bramce stanie Cezary Miszta. Po prawej stronie defensywy pojawi się Mattias Johansson, po lewej – Filip Mladenović, a duet stoperów stworzą Artur Jędrzejczyk i Wieteska. W środku pola można się spodziewać Bartosza SliszaAndre Martinsa oraz Ihora Charatina. Przed nimi zagrają Ernest Muci, Emreli i Luquinhas.

Legii nie pomoże jeszcze Artur Boruc. Doświadczony bramkarz wrócił do zdrowia po kontuzji pleców, trenuje od niecałych dwóch tygodni, ale nie zmierzy się z Leicester City. Na 99 procent zagra w niedzielnym spotkaniu z Jagiellonią Białystok. W najbliższym meczu Ligi Europy nie wystąpi też Lirim Kastrati (uraz stawu skokowego) oraz Maik Nawrocki. Stoper był szykowany na mecz w Anglii, lecz zagra prawdopodobnie dopiero przeciwko Motorowi Lublin w Pucharze Polski. Sztab szkoleniowy nie będzie mógł skorzystać także z usług Josue, który pauzuje za nadmiar żółtych kartek. Poza tym, w kadrze zabrakło Joela Abu Hanny (uszkodzenie więzadeł pobocznych w kolanie), nie ma również Wojciecha Muzyka i Bartosza Kapustki, którzy rehabilitują się po urazach.

Leicester City zajmuje obecnie 12. pozycję w lidze, ma na koncie 15 punktów w 12 meczach (cztery zwycięstwa, trzy remisy, pięć porażek). W poprzednim tygodniu "Lisy" przegrały u siebie 0:3 z Chelsea FC. W tym spotkaniu nie zagrali m.in. Youri Tielemans (środkowy pomocnik) oraz Ricardo Pereira (prawy obrońca), którzy są kontuzjowani. Wspomniana dwójka nie wystąpi też przeciwko Legii, podobnie jak Wesley Fofana (stoper) i James Justin (boczny defensor), którzy już od dłuższego czasu zmagają się z urazami.

"Lisy" nie mają zbyt dobrej passy: w czterech ostatnich meczach dwukrotnie zremisowały i przegrały, ostatni raz wygrały 27 października (w rzutach karnych z Brighton w Pucharze Ligi Angielskiej). – Powody słabszej formy? Odkąd podpisałem kontrakt z Leicester, minęło kilka lat, w trakcie których odnosiliśmy sukcesy. Osiągnęliśmy wówczas więcej, niż oczekiwano. Jestem jednak pewien, że nie znajdujemy się daleko od powrotu do tego, gdzie byliśmy parę lat temu. Im szybciej będziemy mieć pozytywne rezultaty i odzyskamy pewność siebie, tym możemy nabrać rozpędu, który doprowadzi nas do lepszych wynikówstwierdził piłkarz zespołu z Anglii, Ayoze Perez.

- Na każdym poziomie, koncentracja jest jednym z największych atrybutów, jakie należy mieć. Legioniści grali za nowego trenera dość dużo w systemie 4-3-3, ale może to być podobny mecz, jak ze Spartakiem, w którym mogliby szukać szans w kontrach. Warszawiacy wprowadzili do zespołu kilku technicznych piłkarzy, co sugeruje, że mogą chcieć nieco bardziej się otworzyć. Musimy skupić się na sobie i odzyskać naszą pewność siebie. I narzucić własny styl gryprzyznał trener Leicester, Brendan Rodgers. - Ktokolwiek jest na boisku, ten wie, jak ważny jest to mecz. Jesteśmy na to gotowi i wiemy, że musimy wygrać. To istotne spotkanie, które rozegramy na naszym stadionie, przed naszymi kibicami. Legia musi poczuć, że 90 minut będzie trudne i długie, i że będziemy stwarzać sytuacje – dodał Perez.

Zdaniem bukmacherów z TOTALbet, zdecydowanym faworytem są rywale. Kurs na zwycięstwo Legii wynosi 14.00, remis to mnożnik 7.20, a wygrana Leicester – 1.20. Mecz, który poprowadzi Niemiec, Deniz Aytekin, odbędzie się w czwartek, 25 listopada, o godz. 21:00. Transmisja na platformie Viaplay. Spotkanie zostanie też retransmitowane na antenie TVP - będzie je można obejrzeć z odtworzenia, tuż po końcowym gwizdku, w TVP 2 i sport.tvp.pl. Redakcja Legia.Net tradycyjnie przeprowadzi relację tekstową na żywo, a po zakończeniu rywalizacji zapraszamy do zapoznania się z naszymi materiałami.

Przypuszczalne składy:

Leicester: Schmeichel - Amartey, Evans, Soyuncu - Castagne, Soumare, Ndidi, Albrighton - Perez, Iheanacho, Barnes

Legia: Miszta – Johansson, Jędrzejczyk, Wieteska, Mladenović – Martins, Slisz, Charatin – Muci, Emreli, Luquinhas

ZOBACZ TAKŻE:

- Konferencja trenera Legii, Marka Gołębiewskiego

- Stoper Legii, Mateusz Wieteska, przed meczem w Leicester

- Konferencja trenera Leicester City, Brendana Rodgersa

- Wypowiedź zawodnika Leicester City, Ayoze Pereza

- Piłkarze Legii trenowali na stadionie Leicester City

Legia w rozgrywkach Ligi Europy

photo-47.jpg
1/15 Liga Europy zastąpiła w 2009 roku Puchar UEFA. Kto był pierwszym rywalem Legii w eliminacjach rozgrywek Ligi Europy?

Polecamy

Komentarze (199)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.