Slavia Praga – Legia Warszawa: Walka o grę w Lidze Europy

W poprzednim tygodniu warszawiacy przegrali u siebie 0:1 z Dinamem Zagrzeb w III rundzie eliminacji Ligi Mistrzów. Najlepszym lekarstwem na odpadnięcie z walki o fazę grupową Champions League miała być sobotnia wygrana ligowa z Wartą Poznań. Cel udało się zrealizować i wygrać po trafieniach Rafaela Lopesa i Tomasa Pekharta. 

Wygrana w Grodzisku Wielkopolskim sprawiła, że legioniści przystąpią do rywalizacji ze Slavią Praga, w IV rundzie eliminacji Ligi Europy, w nieco lepszych nastrojach. Zdaniem ekspertów strony Polskiekasynaonline dwumecz z tym rywalem nie będzie jednak należał do najłatwiejszych. Mistrz Czech to przeciwnik z podobnej półki co Dinamo. Może ma mnie indywidualności, ale za to lepiej zgraną drużynę. Legia będzie chciała sprawić niespodziankę i wywieźć z Pragi korzystny rezultat, ale zadanie będzie utrudnione - brakiem kapitana zespołu, Artura Jędrzejczyka - pauzuje na nadmiar żółtych kartek. To kolejny gracz podstawowego składu po Bartoszu Kapustce i Bartoszu Sliszu, którzy nie wystąpi w spotkaniu ze Slavią. "Wojskowi" zrobią wszystko, aby awansować do bardziej prestiżowych rozgrywek. - Dorastałem w Slavii, zdobyłem z nią mistrzostwo kraju. Potem nasze drogi się rozeszły. Mam jednak bardzo dobre wspomnienia związane z tym miejscem. To dziwne uczucie wracać tutaj jako piłkarz zagranicznego klubu. Ponadto, mieszkam trzy minuty od tego stadionu. To naprawdę specyficzna sytuacja. Liczę na to i mam nadzieję, że zagramy dobry mecz – stwierdził Pekhart.

- Zagramy z bardzo dobrą drużyną, która od kilku lat świetnie radzi sobie w Europie. Czesi rywalizowali poprzednio, podobnie jak Dinamo, w ćwierćfinale Ligi Europy. Na pewno aspiracje w Pradze były takie, aby trafić do Champions League. Teraz powalczymy z nimi o Ligę Europy. Slavia gra bardzo dobrze taktycznie, nie popełnia prostych błędów, nie daje przeciwnikowi zbyt wielu szans. Czeka nas ciekawe widowisko. Musimy być jednak przygotowani na to, że trudnych chwil nie zabraknie. Chcemy wykorzystać nasze dobre momenty, podobnie, jak w Zagrzebiu i we wcześniejszych meczach. Nie ma co tutaj za dużo opowiadać kto jest faworytem, kto nie jest, jaki będzie wynik. Słowa nie mają znaczenia, w piłce liczą się tylko fakty, które poznamy w czwartek koło godz. 21 – mówił trener Legii, Czesław Michniewicz.  

Jak może wyglądać skład mistrzów Polski na mecz ze Slavią? W bramce stanie Artur Boruc. Trójosobowy blok defensywny stworzą zapewne Lindsay Rose, Mateusz Wieteska i Maik Nawrocki. Na prawym wahadle wystąpi Josip Juranović, który jest o krok od przejścia do Celtiku FC - w piątek wyleci do Glasgow, gdzie będzie finalizował transfer. Chorwat zmagał się ostatnio z drobnym urazem, ale jest już gotowy do gry. W środę normalnie trenował z drużyną, podkreślał, że jest na razie skupiony wyłącznie na spotkaniu. Na lewym wahadle pojawi się Filip Mladenović. W środku pola można się spodziewać Andre Martinsa i Josue. Role "dziesiątek" będą pełnić Rafael Lopes i Luquinhas, a w ataku zagra Pekhart, który zmierzy się z byłym zespołem.

Sztab szkoleniowy zabrał do Czech 21 piłkarzy. W kadrze warszawskiego klubu brakuje wspomnianego Jędrzejczyka, który musi pauzować za nadmiar żółtych kartek w eliminacjach europejskich pucharów. Pierwotnie kapitan miał lecieć z zespołem, ale ostatecznie zdecydowano, że zostanie w Polsce. Poza składem znalazł się Mattias Johansson. Szwed wraca do pełnej sprawności po mononukleozie. Nie ma także "Kapiego", który zerwał więzadło krzyżowe przednie w prawym kolanie i czeka go ok. 8-9 miesięcy przerwy w grze oraz Slisza - uraz na ostatnim treningu przed meczem. Do Pragi nie polecieli też Jasurbek Yaxshiboyev, Jakub Kisiel, Bartłomiej Ciepiela i Szymon Włodarczyk. Wspomniana czwórka wystąpiła w środowym meczu Legii II z Mamrami w Giżycku (4:0). Do zdrowia po urazie pleców wraca Wojciech Muzyk. 

Slavia Praga wygrała ligę czeską z 12-punktową przewagą nad Spartą. Odniosła 26 zwycięstw i osiem razy remisowała. W ostatnich trzech latach z powodzeniem występowała w Lidze Europy, o którą powalczy teraz z Legią. W 2019 i 2021 roku dotarła aż do ćwierćfinału tych rozgrywek, odpadając na tym etapie odpowiednio z Chelsea FC (0:1, 3:4) oraz Arsenalem (1:1, 0:4). W sezonie 2019/20 rywalizowała w Lidze Mistrzów. Zajęła ostatnie, czwarte miejsce w grupie, ale mierzyła się z Interem (1:1, 1:3), Borussią Dortmund (0:2, 1:2) i FC Barceloną (1:2, 0:0). Mistrz Czech rozpoczął i jednocześnie zakończył tegoroczne eliminacje Champions League na III rundzie, w której przegrał z Ferencvarosi TC (0:2, 1:0).

Zespół z Pragi bardzo dobrze rozpoczął obecne rozgrywki ligowe. Wygrał z FC Zlin (1:0), FK Teplice (3:1) i Mladą Boleslav (2:0), i po trzech meczach ma na koncie komplet punktów. Imponujące jest to, że Slavia ostatni raz przegrała w lidze… 1 marca 2020 roku, a więc chwilę przed pandemią koronawirusa. Od tamtej pory ma za sobą… 49 gier ligowych bez porażki. - Spodziewam się, że spotkanie z Legią będzie trudniejsze niż z Ferencvarosi TC, zarówno pod względem siły, jak i wytrzymałości. Warszawiacy grają też w nieco innym ustawieniu. Rozmawiałem na zgrupowaniu reprezentacji z Tomasem Pekhartem, który mówił, że mają po bokach bardzo wytrzymałych, szybkich graczy, takie motocykle – powiedział piłkarz mistrza Czech, Lukas Masopust.

Sytuacja zdrowotna w szeregach rywala nie jest zbyt dobra. Trener Jindrich Trpisovsky nie może skorzystać z takich zawodników, jak Michael Krmencik, Petr Sevcik, Peter Olayinka, Srdjan Plavsić czy Lukas Provod i David Hovorka, którzy pauzują już od dłuższego czasu. Pod znakiem zapytania stoi występ Jana Kuchty, najskuteczniejszego piłkarza Slavii w poprzednim sezonie. Napastnik nie wziął udziału we wtorkowym treningu, ponieważ dopadł go problem, z którym mierzył się kilkanaście dni temu. Pozytywną wiadomością dla mistrza Czech jest to, że do dyspozycji sztabu są już boczni obrońcy: Alexander Bah i Jan Boril (kapitan). - Myślę, że mamy na tyle szeroką i jakościową kadrę, iż mimo absencji jesteśmy w stanie zebrać podstawową "jedenastkę". Wydaje mi się, że bardzo ważne jest to, aby drużyna była zrównoważona, wszechstronna, ponieważ Legia to silny zespół. Istotne jest to, aby być mocnym w obronie, ofensywie, standardowych sytuacjach, pod względem szybkości i wytrzymałości. Musimy to zrobić tak, jak w rewanżu z Ferencvarosi TC, czyli żeby w wyjściowym składzie pojawili się zawodnicy, którzy są teraz w 100 procentach gotowi i znajdują się w optymalnej formie piłkarskiej oraz fizycznej – stwierdził szkoleniowiec Slavii.

Zdaniem bukmacherów z TOTALbet, faworytem spotkania w Pradze są przeciwnicy. Kurs na zwycięstwo Legii wynosi 5.60, remis to mnożnik 3.80, a wygrana Slavii – 1.57. Mecz, który poprowadzi Niemiec, Felix Zwayer, odbędzie się w czwartek, 19 sierpnia, o godz. 19:00. Transmisję będzie można obejrzeć w TVP Sport, TVP 2 i w serwisie sport.tvp.pl. Redakcja Legia.Net tradycyjnie przeprowadzi relację tekstową na żywo, a po zakończeniu rywalizacji zapraszamy do zapoznania się z naszymi materiałami.
 

Przypuszczalne składy:

Slavia: Kolar - Bah, Zima, Kaczaraba, Boril - Hromada, Holes - Masopust, Stanciu, Sima - Tecl

Legia: Boruc - Rose, Wieteska, Nawrocki – Juranović, Martins, Josue, Mladenović – Lopes, Pekhart, Luquinhas.

ZOBACZ TAKŻE:

-Konferencja trenera Legii, Czesława Michniewicza

- Wypowiedź Tomasa Pekharta, napastnika Legii

- Trpisovsky i Masopust przed meczem Slavia - Legia

- Trening Legii na stadionie Slavii

- Komentarz napastnika Slavii, Ivana Schranza

- Analiza mistrza Czech

-Komentarz. Czas podeptać różowe okulary