Grano dzisiaj (29.08). Mecz z Rangers FC
29.08.2022 08:00
Ostatni raz Legia grała 29 sierpnia rok temu. Wówczas przegrała na wyjeździe 0:1 z Wisłą Kraków. O ile po przerwie "Wojskowi" zagrali na właściwym poziomie, to w pierwszej części spotkania byli tylko tłem dla zdeterminowanych gospodarzy. Dla Bartłomieja Ciepieli i Yuriego Ribeiro okazał się to pierwszy mecz w "jedynce".
– Pierwsze minuty zdecydowanie należały do Wisły. Często traciliśmy piłkę – nie tylko dlatego, że rywale grali agresywnie, ale my po prostu gubiliśmy futbolówkę w łatwych sytuacjach. Przez to miejscowi stwarzali akcje, mogli, a nawet powinni prowadzić. Tak się nie stało, zabrakło im szczęścia, które było przy nas. Później, gdy mecz się wyrównał, straciliśmy bramkę, której można było uniknąć. Kilka błędów popełnionych jednocześnie spowodowało, że ją straciliśmy. W drugiej połowie rywalizowaliśmy w innym ustawieniu. Gra wyglądała inaczej, mieliśmy swoje sytuacje, niewykorzystaną okazję Emrelego tuż po przerwie. Strzeliliśmy też gola, ale nie został on uznany, VAR się dopatrzył chyba faulu. Ale o to nie mamy pretensji, po to jest wideoweryfikacja. Finał był taki, że końcówka okazała się nerwowa. Stwarzaliśmy sobie okazje, lecz zabrakło wykończenia – mówił ówczesny trener mistrzów Polski, Czesław Michniewicz. Fotoreportaże są dostępne w TYM MIEJSCU.
Porażka z Rangers FC
Trzy lata temu Legia przegrała na wyjeździe 0:1 z Rangers FC w rewanżu IV rundy Ligi Europy. Gola w doliczonym czasie gry drugiej połowy strzelił Alfredo Morelos. Dla "Wojskowych" był to trzeci sezon bez fazy grupowej europejskich pucharów. Zdjęcia można obejrzeć TUTAJ. – Drużyna była bardzo odważna i bardzo dobrze podeszła do meczu pod względem mentalnym. Gra się tak, jak pozwala rywal, a ten nie pozwolił nam na wiele w kontekście konstruowania akcji. Za łatwo byłoby powiedzieć, że zabrakło nam odwagi… Mam podziw i szacunek dla zespołu, bo dał z siebie wszystko. Jedna czy druga decyzja mogła być trafna. Porażka tym razem była godna, nie tak jak w poprzednich dwóch sezonach. Trzeba ją przyjąć na klatę – powiedział ówczesny trener "Wojskowych", Aleksandar Vuković.
Wygrana z Lechem
Dokładnie 19 lat temu przy Łazienkowskiej zameldował się Lech Poznań. Nie minęła jeszcze godzina gry, a sędzia Antoni Fijarczyk wyrzucił z boiska Dicksona Choto. Obrońca zaatakował wślizgiem Rafała Grzelaka, ale wydawało się, że czysto wybił piłkę. Arbiter był innego zdania, odesłał legionistę do szatni. Dwie minuty później było 1:0 – podanie Tomasza Jarzębowskiego wykorzystał Marek Saganowski. Kolejne 120 sekund i Legia prowadziła 2 bramkami po strzale Tomasza Kiełbowicza. Legia od początku była lepsza, ale na udokumentowanie przewagi czekała do czasu, aż będzie grała w osłabieniu.
"Kolejorz" zdołał zdobyć honorową bramkę, ale za sprawą Artura Boruca. Bramkarz legionistów wybiegał do dośrodkowania i wpadł na Jarzębowskiego. Piąstkował tak niefortunnie, że zamiast odbić piłkę przed siebie, trącił ją do swojej bramki. Pech, ale najważniejsze było, że drużyna do końca utrzymała minimalne prowadzenie. A trener poznaniaków Libor Pala opuszczał Łazienkowską biedniejszy o 300 zł plus VAT, bo zdemolował boks przeznaczony dla drużyny przyjezdnej. Zachował się honorowo, od razu zapłacił za straty.
Mecz | Sezon | Strzelcy |
2021/2022 |
| |
2020/2021 | ||
2019/2020 |
| |
2011/2012 | ||
2004/2005 | ||
2003/2004 | ||
2001/2002 | ||
2000/2001 | ||
1999/2000 | ||
1993/1994 | ||
1992/1993 | ||
1990/1991 | ||
1987/1988 | ||
1981/1982 |
| |
1976/1977 | ||
1971/1972 | ||
1970/1971 | ||
1965/1966 | ||
1964/1965 | ||
1948 | Waśko II |
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.