Grano dzisiaj, czyli mecze Legii z 17 maja – Oprawa na trzy trybuny
17.05.2020 12:00
„Nie poddawaj się”
Równo trzy lata temu drużyna z Łazienkowskiej po raz ostatni rywalizowała 17 maja, z Lechem Poznań w sezonie 2016/17. Legioniści wygrali 2:0 po trafieniach Vadisa Odjidji-Ofoe oraz Michała Kucharczyka. Warto dodać, iż kibice Legii zaprezentowali kartoniadę na trzy trybuny. Podniesione kartony utworzyły "eLkę" w kółeczku oraz hasło "Nie poddawaj się". W trakcie trwania pierwszej połowy, fani zaprezentowali drugą oprawę - "Przyświecają nam najwyższe cele". Nad transparentem z tym hasłem można było obejrzeć ogromne płótno z rękami trzymającymi puchar z napisem Mistrz Polski 2017. Napis na pucharze został w efektowny sposób podświetlony. Zdjęcia można obejrzeć tutaj.
- Zagraliśmy dobry mecz, cieszymy się, bo wygraliśmy zasłużenie. Od początku staraliśmy się narzucić swój styl gry, grając wyrachowanie w obronie i w ataku. Fajna akcja poprzedzająca gol, a bramka pozwoliła nam realizować w spokoju to, co sobie założyliśmy. Gol Michała Kucharczyka, po kapitalnym podaniu Tomka Jodłowca był kropką nad „i”. Awansowaliśmy na wymarzone pierwsze miejsce, długo na to czekaliśmy – mówił wówczas na konferencji prasowej szkoleniowiec Jacek Magiera. Warszawiacy pozostali na pozycji lidera tabeli do końca sezonu. Wywalczyli mistrzostwo Polski z przewagą dwóch punktów nad trzema zespołami: Jagiellonią Białystok, Lechem Poznań i Lechią Gdańsk.
Remis ze Śląskiem
17 maja 2015 roku „Wojskowi” zremisowali 1:1 ze Śląskiem Wrocław. Jedynego gola dla Legii strzelił Tomasz Jodłowiec. Fotoreportaże są dostępne w tym miejscu. - Nie mieliśmy dobrego startu w tym meczu, straciliśmy gola. Potem przyszły kontuzje, później jeszcze była czerwona kartka, za protestowanie, takich rzeczy nie powinno być, ale nie chce oceniać sędziego. Musieliśmy zmienić koncepcję gry, zmienić taktykę. Wypadało to raz lepiej, raz gorzej. Ondrej Duda zagrał mecz, zrobił wiele fajnych rzeczy na murawie. Oczywiście były tez gorsze momenty, ale pamiętajmy, że to było trudne spotkanie. Śląsk to dobra drużyna, ale nie tylko w grze, ale również w symulowaniu. To utrudnia pracę sędziom - mówił po spotkaniu szkoleniowiec Legii, Henning Berg. W tamtych rozgrywkach (2014/15) Legia wywalczyła krajowy puchar.
Puchar Ekstraklasy
Finał rozgrywek Pucharu Ekstraklasy kończył sezon 2007/08. Legia zagrała jeszcze z Dyskobolią w Grodzisku Wielkopolskim, ale formalnym gospodarzem spotkania był stołeczny zespół. Drużyna zawiodła. Do przerwy straciła 3 bramki, w drugiej połowie kolejną. Rozmiary porażki zmniejszył w 2. minucie doliczonego czasu Aleksandar Vuković. - Popatrzmy na całokształt sezonu, który mimo wszystko był dla nas udany. A o tym spotkaniu musimy jak najszybciej zapomnieć – mówił zdobywca bramki. - Był to nasz najgorszy mecz w sezonie. Z pewnością było widać, że jesteśmy zmęczeni, ale to nas nie usprawiedliwia, gdyż mogliśmy zagrać lepiej. O tym meczu musimy jak najszybciej zapomnieć i szkoda, że tak kończymy rozgrywki. Jednak ogólnie z całego sezonu możemy być zadowoleni. Mamy teraz trochę czasu na odpoczynek i zobaczymy co będzie później - mówił pomocnik Legii, Miroslav Radović. Zdjęcia można obejrzeć tutaj. W tamtym sezonie warszawiacy sięgnęli za to po Puchar Polski i wywalczyli drugą pozycję w lidze.
Trzy punkty
17 lat temu legioniści zwyciężyli 3:1 z Widzewem w Łodzi. Dwie bramki zdobył Marek Saganowski, a jedną – Cezary Kucharski. - Od meczu w Wodzisławiu i porażki tam, nie stawiamy sobie żadnych celów. Po prostu każdy mecz traktujemy indywidualnie i w każdym meczu chcemy się jak najlepiej zaprezentować przed naszą publicznością lub na wyjazdach i zdobywać punkty. A co z tego wyniknie to zobaczymy na koniec sezonu - powiedział wówczas po spotkaniu asystent Dragomira Okuki, Dariusz Kubicki. O prawo gry w Pucharze UEFA Legia walczyła do ostatniej kolejki, ale to nie zależało tylko od niej. Musiała wygrać w Lubinie z Zagłębiem i liczyć, że Polonia Warszawa pokona GKS Katowice lub Amica Wronki zwycięży z Dyskobolią. We Wronkach lepsi okazali się goście (1:0), a przy Konwiktorskiej padł remis (1:1) i piąty raz w ostatnich 10 latach Legia nie zakwalifikowała się do europejskich pucharów. Na pocieszenie został tytuł króla strzelców Stanko Svitlicy (24 gole), zarazem pierwszego obcokrajowca, który wygrał tę klasyfikację.
Zwycięstwo z Lechem
Wygranie Pucharu Polski w sezonie 1979/80 miało być przystankiem w drodze po tak wyczekiwane mistrzostwo Polski, którego legioniści nie mogli zdobyć już od 10 lat. Strata do Szombierek Bytom była duża (6 pkt i 2 zaległe mecze w zapasie), ale do odrobienia, szczególnie, że sensacyjny lider na zakończenie sezonu przyjeżdżał na Łazienkowską. Najpierw, 17 maja po finale krajowego pucharu, legioniści ponownie pokonali Lecha (1:0). Następnie jednak przyszły trzy porażki z rzędu, które przesądziły o końcowym niepowodzeniu.
Wygrana
"Wojskowi" tym bardziej mogli żałować wcześniejszej porażki z Odrą w sezonie 1971/72 – gdyby nie ona, zrównaliby się punktami z liderującymi Ruchem Chorzów i Zagłębiem Sosnowiec. Niemniej tytuł mistrzowski wciąż pozostawał w zasięgu Legii, a drużyna z Warszawy dogoniła rywali 3 dni później – 17 maja przy Łazienkowskiej wygrała z sosnowiczanami 1:0 (gol Lesława Ćmikiewicza). Na 8 kolejek przed końcem sezonu pierwsze cztery zespoły miały po 23 punkty, o kolejności decydowały różnice bramkowe, co dawało legionistom drugą lokatę. W tamtych rozgrywkach klub ze stolicy został sklasyfikowany na trzecim miejscu w lidze. Na szczęście nie zamknął sobie w ten sposób drogi do europejskich pucharów. W związku ze zdobyciem przez Górnika tytułu mistrzowskiego jako finaliści Pucharu Polski miał bowiem zapewniony udział w rozgrywkach Pucharu Zdobywców Pucharów.
Na raty
Spotkanie z Czarnymi Lwów, które miało miejsce 82 lata temu, odbywało się na raty. Po 23 minutach zawody piłkarskie z powodu oberwania chmury zamieniły się praktycznie w piłkę wodną i w 39. minucie zostały przerwane przez sędziego przy stanie 0:1. Dokończono je 17 czerwca, ale "Wojskowi" przegrali 1:2. Dzięki ambitnej grze w ostatnich meczach legioniści ostatecznie zajęli 3. miejsce, ustępując jedynie Wiśle Kraków i Warcie Poznań. Tym samym zdobyli pierwszy brązowy medal w rozgrywkach ligowych dla stolicy.
Mecz | Sezon | Strzelcy |
2016/2017 | ||
2014/2015 | ||
2007/2008 | ||
2002/2003 | Kucharski, Saganowski II | |
1996/1997 | ||
1979/1980 | ||
1971/1972 | ||
1963/1964 | Brychczy II | |
1953 | ||
1936 | ||
Legia Warszawa – Czarni Lwów (0:1, przerwany w 39. min, dokończony 17.06) | 1928 |
|
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.