Josue Pesqueira
fot. Marcin Szymczyk

Josue: Jestem tu szczęśliwy

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: Legia.Net

03.05.2023 16:55

(akt. 03.05.2023 17:08)

– Najważniejszy był nasz duch zespołu. Walczyliśmy o to samo z całą drużyną, sztabem, Legią. Dopisało szczęście, na jakie zasłużyliśmy – mówił po zdobyciu Pucharu Polski kapitan "Wojskowych", Josue.

– Raków częściej utrzymywał się przy piłce, stworzył trochę sytuacji, ale nie miał wielkich okazji. My graliśmy w osłabieniu, łatwo nie było, lecz walczyliśmy, wygraliśmy, co świetnie smakuje po trudnym, poprzednim sezonie.

– To był finał, to normalne, że są emocje, adrenalina. Nie da się kontrolować wszystkiego. Każdy chciał zwyciężyć. Raków to naprawdę mocna drużyna, ma jakościowych zawodników, nie jest łatwo grać przeciwko nim. Puchar okazał się jednym z celów na początku obecnego sezonu, osiągnęliśmy to.

– Co z moją przyszłością? Zobaczymy. Teraz cieszę się pucharem. Zapytano mnie o tę sprawę na poniedziałkowej, przedmeczowej konferencji prasowej. Wówczas odpowiedziałem, że zdecyduję po finale, ale nie zdradzałem, jaki to będzie dzień.

– Jestem tu naprawdę szczęśliwy, to najważniejsze, ale część tej decyzji musi należeć do rodziny. Mieszkam sam w Warszawie, czasami niełatwo być bez żony i córki. Jeśli wygrywamy, to życie samemu jest proste, lecz gdy przegrywamy lub remisujemy, to trudno jest wrócić do domu, gdzie nie masz z kim podyskutować. Gdy przegrywam, a nienawidzę tego, nie mogę rozmawiać przez telefon z najbliższymi. Mam taki rodzaj osobowości, oni o tym wiedzą. Usiądę z rodziną, mój agent porozmawia z Legią. I podejmiemy decyzję.

ZOBACZ TAKŻE:

Polecamy

Komentarze (48)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.