News: Legia - Spartak 0:2 (0:1) - Chociaż ciężki jest czas...

Legia - Spartak 0:2 (0:1) - Chociaż ciężki jest czas...

Redakcja

Źródło: Legia.Net

24.07.2018 18:15

(akt. 02.12.2018 11:23)

Legia Warszawa w pierwszy meczu drugiej rundy eliminacji Ligi Mistrzów przeprała ze Spartakiem Trnawa 0:2. Mistrz Słowacji pierwszego gola strzelił w 16. minucie, a jego autorem był Erik Grendel. Druga bramka dla gości padła w ostatnich minutach meczu, a strzelcem był znany z polskich boisk - Jan Vlasko. Rewanż na Słowacji odbędzie się 31 lipca.

- Zapis relacji "na żywo"

 

Jeśli do tej pory Legia przegrywała, choć miała sytuacje, które mogły sprawić, że mistrzowie Polski byli w stanie walczyć o zwycięstwo, tak w meczu ze Spartakiem Trnawa stołeczna drużyna rozegrała fatalne zawody. Piłkarze Deana Klafuricia mieli olbrzymie problemy z konstrukcją akcji, przegrywali większość drugich piłek, a większy procent posiadania futbolówki nie zdał się na nic. Długimi fragmentami Legia nie była w stanie w żaden sposób odpowiadać na ataki mistrzów Słowacji, którzy na boisku przy Łazienkowskiej czuli się bardzo dobrze. 

 

W grze Legii nie funkcjonowało nic, co najdobitniej pokazał pierwszy kwadrans spotkania, po którym zespół byłego trenera Piasta Gliwice, Radoslava Latala, mógł prowadzić 3:0. Mistrzowie Polski brak straty gola po strzałach Erika Jirki Marvina Egho zawdzięczali odpowiednio szczęściu i Arkadiuszowi Malarzowi, który w kapitalny sposób odbił uderzenie głową Austriaka. Przy próbie Erika Grendela golkiper nie miał już nic do powiedzenia, gdyż gracz mający w CV występy w Górniku Zabrze doskonale uderzył z dystansu. „Wojskowi” mieli problem, by się podnieść. Od 15. minuty legioniści grali dodatkowo bez kontuzjowanego Krzysztofa Mączyńskiego, którego na placu gry po urazie stawu skokowego zastąpił Mateusz Wieteska. 


Ataki stołecznej drużyny nie były w stanie onieśmielić Słowaków, którzy z zimną krwią realizowali swój plan - doskakiwali i cofali się we właściwych momentach. Spartak regularnie rotował systemami. W teorii zupełnie jak Legia, lecz Polacy mimo gry trójką stoperów w ofensywie i czwórką obrońców w defensywie, nie byli w stanie zaznaczyć płynących z tego na papierze korzyści. Piłkarze Latala, mimo że grę z trzema defensorami ćwiczyli ledwie przez kilka dni letnich przygotowań, zdecydowanie pokazywali przewagę w tym aspekcie nad warszawiakami. Szczęściem Legii był fakt, że Spartak nie korzystał ze swojej broni, którą w poprzednim sezonie były stałe fragmenty gry. Warszawiacy paradoksalnie sprawiali największe problemy Martinowi Chudemu po dośrodkowaniach, lecz nawet strzał Inakiego Astiza głową nie był w stanie dać bramki Legii. Zawodzili także wszyscy gracze odpowiedzialni za ofensywę - od Sebastiana Szymańskiego zaczynając, przez Jose Kante idąc, a kończąc na Carlitosie. 

 

Spartak doskonale czuł tempo spotkania, mimo że w drugiej połowie cofnął. To dla Słowaków było jednak najlepszy rozwiązaniem, które się sprawdzało. Kontrataki ekipy Latala sprawiały nam wiele kłopotów, jak w 82. minucie, kiedy Egho zabawił się ze stołeczną defensywą, minął Malarza, lecz oddał niecelny strzał. Legia nie mogła za to przebić trnawskiego muru. Ciągła zachowawczość, brak jakiegokolwiek pomysłu na grę, doprowadziły do sytuacji, w której jeden lub dwóch piłkarzy Spartaka potrafiło wciąż dziurawić stołeczną defensywą. Aż w doliczonym czasie gry Jan Vlasko przelobował Malarza i ustalił wynik meczu na 0:2. Kilkukrotnie przeceniona Legia skompromitowała się przegrywając z niedocenianym Spartakiem mającym kilkukrotnie niższy budżet od mistrzów Polski. Rewanż za tydzień w Trnawie. O odrabianie strat będzie niezwykle trudno. 

Autor: Piotr Kamieniecki


Legia Warszawa - Spartak Trnawa 0:2 (0:1)
Bramki: Grendel (16. min), Vlasko (90. min)


Żółte kartki:
Kante (60. min), Philipps (67. min), Vesović (73. min) - Egho (13. min), Gressak (32. min), Godal (70. min), Chudy (80. min)


Legia:
Malarz - Astiz, Philipps (69' Hamalainen), Hlousek - Vesović, Antolić, Mączyński (16' Wieteska), Cafu, Szymański (63' Radović) - Kante, Carlitos


Spartak:
 Chudy - Conka, Toth, Godal, Kadlec - Sloboda (86' Hladik), Gressak, Jirka, Rada, Grendel (64' Miesenbock) - Egho (90' Vlasko)

Polecamy

Komentarze (1042)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.