Tomas Pekhart
fot. Jan Szurek

Legia Warszawa – Aston Villa: Po marzenia

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: Legia.Net

21.09.2023 09:00

(akt. 21.09.2023 08:56)

Legia Warszawa rozpoczyna grę w Lidze Konferencji Europy. Wicemistrzowie Polski zmierzą się najpierw z Aston Villą (Anglia), czyli 7. drużyną Premier League w poprzednim sezonie. Mecz 1. kolejki grupy E, na który wyprzedały się wszystkie bilety, już w czwartek, 21 września (godz. 18:45), w Warszawie. Transmisja w Viaplay i TVP Sport, my zapraszamy do śledzenia naszej relacji tekstowej na żywo.

Legioniści awansowali do Ligi Konferencji Europy po szalonych eliminacjach, w których gwarantowali pasjonujące widowiska, dreszczowce, gole, emocje. Nie brakowało wzlotów i upadków, świetnych decyzji, ładnych akcji, prostych błędów, nerwów. Najpierw "Wojskowi" pokonali kazachskie Ordabasy Szymkent (2:2, 3:2), potem ograli Austrię Wiedeń (1:2, 5:3), a w 4. rundzie kwalifikacyjnej zagrali z FC Midtjylland. Po dwóch remisach (3:3 w Danii, 1:1 w Warszawie) doszło do dogrywki, a następnie rzutów karnych, w których zwyciężyli wicemistrzowie Polski (6:5).

Drużyna z Łazienkowskiej zapewniła sobie atrakcyjną jesień, spore pieniądze (2,94 mln euro za wejście do LKE, plus środki z praw telewizyjnych i 10-letniego rankingu), podtrzymanie regularnego rytmu grania co 3-4 dni, a w fazie grupowej zmierzy się z AZ Alkmaar (Holandia), Aston Villą (Anglia) i HSK Zrinjski (Bośnia i Hercegowina). Warszawiacy rozpoczną rywalizację od domowego spotkania z klubem z Premier League. – Nie awansowaliśmy po to, by być chłopcem do bicia. To niełatwa grupa, ale jesteśmy Legią. Cel to dojście do kolejnego etapu rozgrywek – opowiadał wahadłowy "Wojskowych", Paweł Wszołek.

Dla Legii to pierwsza jesień w pucharach od 2021 roku. Wówczas drużyna z Warszawy zajęła 4. miejsce w grupie Ligi Europy (6 punktów) ze Spartakiem Moskwa (1:0, 0:1), SSC Napoli (0:3, 1:4) i Leicester City (1:0, 1:3). – Miło wspominam tę przygodę. To były fajne mecze, wielkie widowiska z gorącą atmosferą. Mam nadzieję, że będzie tak też w tym sezonie. Chciałbym wyjść z grupy. To na pewno do wykonania, a co będzie, zobaczymy. Pierwsze spotkania wszystko zweryfikują, pokażą, jaki jest nasz poziom. To zupełnie inne granie. Fajnie, że zaczniemy od domowej rywalizacji z Aston Villą. Wydaje mi się, że Anglicy nie do końca wiedzą, na co się piszą – mówił środkowy pomocnik "Wojskowych", Bartosz Slisz.

Nie mogę się już doczekać rywalizacji z Aston Villą, będzie możliwość sprawdzenia się choćby z Mattym Cashem. Mamy szacunek do Anglików, jesteśmy świadomi ich wartości, ale znamy własną jakość i wierzymy, że stać nas na korzystny wynik. Na takie spotkanie pracowaliśmy ciężko przez cały ubiegły sezon. Potem była przecież jeszcze niełatwa droga przez eliminacje, sporo wyjazdów i jeszcze więcej emocji, trudniejsi przeciwnicy. Taki mecz jest nagrodą za cały trud. Teraz czeka nas sześć występów w fazie grupowej, trzeba pokazać odpowiednią jakość, legijne DNA i wszystko to, co potrafimy najlepiej. Jestem pozytywnie nastawiony, mam same dobre myśli w głowie – oceniał Wszołek.

Legia przystępuje do historycznego występu w fazie grupowej LKE po remisie w Gliwicach (1:1) w 8. kolejce PKO Ekstraklasy. Nie zabrakło emocji i sporej skandalicznej decyzji, jaką było niesłuszne ukaranie Josue drugą żółtą kartką (anulowana przez Komisję Ligi), a w konsekwencji czerwoną, co spowodowało, że wicemistrzowie kraju grali w dziesiątkę już od 42. minuty. Chwilę później Piast objął prowadzenie po bramce Serhija Krykuna, lecz mimo przeciwności losu, walki w osłabieniu i straconego gola przed przerwą, warszawiacy potrafili wyrównać po bramce Ernesta Muciego. Stołeczna drużyna zajmuje 3. miejsce w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce (14 punktów; 4 zwycięstwa, 2 remisy), ma niepokojącą serię na wyjazdach (ostatnia ligowa wygrana w marcu, z Radomiakiem w Radomiu), ale to teraz mało istotne. Obecnie najważniejsza jest rywalizacja z Anglikami.

Jesteśmy w świetnych nastrojach. Osiągnęliśmy cel, jaki sobie założyliśmy, awansując do fazy grupowej. W wielu spotkaniach występujemy pod dużą presją, w pucharach będzie inaczej, będziemy cieszyć się grą i pokazywać to, co mamy najlepsze. To również olbrzymie wyzwanie, chcemy się sprawdzić na tle lepszych drużyn. Zmierzymy się z najsilniejszym przeciwnikiem w grupie, jesteśmy outsiderem, ale mamy pomysł, przeciwstawimy się ambicją, zaangażowaniem, pragniemy wygrać. To spory atut, że pierwszy mecz jest w Warszawie – wyjaśniał trener Legii, Kosta Runjaić.

Co zmieniło się od poprzednich gier w europejskich pucharach? Przede wszystkim trener. Zespół też wygląda inaczej, nie tylko osobowo. Mecze i wydarzenia ukształtowały nasz charakter, jesteśmy mocni mentalnie. Występy w fazie grupowej to ogromny prestiż, tam nie ma łatwych spotkań, nie trzeba nikogo motywować. W czwartek zagramy z wielką drużyną, naszpikowaną świetnymi piłkarzami, ale nie złożymy broni, będziemy chcieli dobrze zagrać i uzyskać pozytywny wynik – dodał Josue.

Jak powinien wyglądać podstawowy skład Legii na najbliższe spotkanie? W bramce stanie Tobiasz. Trójosobowy blok defensywny stworzą Radovan Pankov, Artur Jędrzejczyk i Yuri Ribeiro. Wahadła zajmą Wszołek oraz Patryk Kun. W środku pola należy się spodziewać zawodników z rocznika 1999 – Slisza i Juergena Elitima. Na "dziesiątkach" zagrają Josue oraz Marc Gual, przed nimi będzie Tomas Pekhart.

Zabraknie Rafała Augustyniaka (kłopot z mięśniem dwugłowym), Ramila Mustafajewa (zerwanie więzadła krzyżowego przedniego i uszkodzenie dwóch łąkotek), Bartosza Kapustki (rehabilitacja po operowanym wcześniej kolanie) oraz Filipa Rejczyka (przeciążenie ścięgna Achillesa). Na przedmeczowym treningu pojawił się Blaz Kramer i normalnie ćwiczył z zespołem. Wszystko wskazuje na to, że Słoweniec, który wrócił do zdrowia po urazie mięśnia dwugłowego, będzie brany pod uwagę przy ustalaniu kadry na spotkanie z Anglikami.

Aston Villa występuje w Premier League nieprzerwanie od 2019 roku, a obecnie jest prowadzona przez Unaia Emery'ego, 4-krotnego triumfatora Ligi Europy (3 z Sevillą, 1 z Villarreal) czy mistrza Francji z PSG. Gdy obejmował ją w listopadzie 2022 roku, drużyna zajmowała 16. miejsce i groziła jej potencjalna walka o utrzymanie. Sytuacja była trudna, ale Hiszpan już od pierwszego meczu (zaskakująca wygrana 3:1 z Manchesterem United) odcisnął taktyczne piętno na zespole. Jego ekipa zajęła 7. pozycję w minionym sezonie (61 punktów; 18 zwycięstw, 7 remisów, 13 porażek) i zapewniła sobie występy w el. Ligi Konferencji, czyli grę w europejskich pucharach po raz pierwszy od ponad 10 lat. – W czwartek będziemy cieszyć się obecnością w fazie grupowej i postaramy się wykonać pierwszy krok, przy pełnych trybunach oraz wspaniałej atmosferze. Będzie ok. 1700 kibiców z Birmingham. Wszystko zapowiada się znakomicie. Jestem zadowolony, że w tym miejscu będziemy mogli rozpocząć grę w Lidze Konferencji – mówił 51-latek.

Do największych zalet "Lwów" należą podania prostopadłe, dośrodkowania z lewego skrzydła i stałe fragmenty w ofensywie. Mankamenty? Zagrania za linię obrony oraz defensywne rzuty rożne. – To już nie są leszcze, nie ma takich na tym etapie rozgrywek. To klub, który jest na niezłej pozycji w Premier League, ma świetnego trenera i bardzo dobrych piłkarzy. Ale na własnym stadionie o tym zapominamy, przy Łazienkowskiej jesteśmy w stanie wygrać z każdym. By tak się stało, konieczne jest odpowiednie nastawienie. Grając w Anglii miałem przyjemność rywalizowania z Aston Villą, występowali tam tacy piłkarze jak Grealish czy Abraham, lecz to tacy sami ludzie jak my. Mamy jakość i jeśli dołożymy do tego odpowiedni mental, to będziemy mogli zwyciężyć – tłumaczył Wszołek.

Wszyscy lubimy oglądać Premier League, grają tam najlepsi z najlepszych. Dodatkowo jest Emery, świetny trener. Cieszę się na nadchodzące spotkanie. Rywale nie mają doświadczenia na arenie międzynarodowej? Ich szkoleniowiec takie posiada, zdobył cztery trofea na poziomie europejskich pucharów, tworzy się ciekawy i mocny zespół, który będzie należał do faworytów Ligi Konferencji. Doświadczenie Hiszpana oraz jakość zawodników daje kapitalną mieszankę, czwartkowy mecz będzie pojedynkiem Dawida z Goliatem, ale stać nas na niespodziankę – komentował Runjaić, który pierwszy poważny staż odbył w… Aston Villi.

Rywal Legii zaszalał w letnim oknie, ściągając ciekawych piłkarzy i automatycznie podnosząc aspiracje. Zakontraktowano Moussę Diaby'ego, który błyszczał w Bayerze Leverkusen, pokazywał jakość w Bundeslidze i europejskich pucharach. To najdroższy transfer w historii Aston Villi. Anglicy zapłacili za niego aż 55 mln euro. Pozyskano też Pau Torresa (Villarreal CF), Nicolo Zaniolo (wypożyczenie z Galatasaray), Clementa Lengleta (wypożyczenie z FC Barcelona) czy Youriego Tielemansa (Leicester City), który w 2021 roku grał przeciwko "Wojskowym" w Lidze Europy.

"Lwy" są na 7. miejscu w lidze angielskiej, uzbierały 9 "oczek". Wygrały z Evertonem (4:0), FC Burnley (3:1) i Crystal Palace (3:1), uległy 1:5 Newcastle United oraz Liverpoolowi (0:3), a awans do LKE wywalczyły poprzez pewne pokonanie szkockiego Hibernian (5:0, 3:0) w 4. rundzie eliminacji. – Występuję w pucharach 16 lat z rzędu. Bardzo ważna była dla mnie gra w Europie z Aston Villą już w pierwszym roku, odkąd tu jestem. W minionym sezonie zrobiliśmy wiele, by to osiągnąć – mówił Emery.

Najskuteczniejszym zawodnikiem "The Villans" jest obecnie Leon Bailey, 26-letni skrzydłowy z Jamajki, mający na koncie 4 gole i 2 asysty w 6 meczach. W dobrej formie znajduje się też m.in. Ollie Watkins (3 bramki, 2 asysty), który w minionym sezonie był najlepszym strzelcem klubu (16 trafień; 15 w Premier League, 1 w EFL Cup).

Aston Villa ma wielu interesujących graczy, sporo reprezentantów różnych krajów, choćby Matty’ego Casha (Polska), który nieźle wszedł w sezon 2023/2024 (3 gole; 2 z FC Burnley, 1 w rewanżu z Hibernian), a w przeszłości występował w Nottingham Forest z... Ribeiro, obrońcą "Wojskowych". – Wszołek pokazywał mi na zgrupowaniu, jak jest na stadionie Legii, ale ja mu pokażę, jak wygląda atmosfera (śmiech). Otoczka przy okazji meczu z FC Midtjylland była niesamowita. Jesteśmy przygotowani na naprawdę trudne spotkanie. Zdaję sobie sprawę, że będzie niełatwo. Wiemy, co musimy zrobić, by spróbować wygrać – komentował Cash. Innym kadrowiczem godnym uwagi jest bez wątpienia Emiliano Martinez, 31-letni bramkarz, mistrz świata (2022) z Argentyną i zdobywca trofeów z Arsenalem.

Na pojedynek z kim cieszę się najbardziej? Z Aston Villą, nie mam preferencji co do poszczególnych graczy. Muszę patrzeć na tych, którzy występują na mojej pozycji, zerkam więc na takich piłkarzy jak Douglas Luiz. Nie jesteśmy faworytami, potrafiliśmy przegrywać 0:2 w Kazachstanie, a wtedy byliśmy jedyny raz w tych rozgrywkach faworytami. Jestem przekonany, że stoczymy ciekawy bój, że duch zespołu wzniesie nas na wyżyny i to będzie wielki mecz – zapewniał Josue.

Jako małe dziecko zawsze chciałem zagrać w europejskich rozgrywkach. Myślę, że atmosfera w Warszawie będzie szalona, nie mogę się doczekać. Mam nadzieję, że uda nam się wygrać. Czuję, że kibice będą wspierać gospodarzy od pierwszego gwizdka, to niełatwe miejsce, w którym będzie trudno zdobyć trzy punkty – opowiadał Ezri Konsa, stoper "The Villans". – Wiem, że Legia spisuje się bardzo dobrze, ma spory potencjał w ataku, zawodników, na których trzeba zwrócić uwagę. Miejscowi pokażą się z najlepszej strony – dodał Emery.

Spotkanie 1. kolejki fazy grupowej Ligi Konferencji Europy pomiędzy "Wojskowymi" a Aston Villą, które poprowadzi Evangelos Manouchos (Grecja), już w czwartek, 21 września (godz. 18:45), w Warszawie. Transmisja w TVP Sport i Viaplay. Redakcja Legia.Net przeprowadzi relację tekstową na żywo, po zakończeniu meczu zapraszamy do zapoznania się z naszymi materiałami. – Musimy pokazać odpowiednią mentalność i jakość, którą mamy. Trener odpowiednio wszystkich nastroił. Będziemy grać do końca, tak długo póki będą siły. Wartość Diaby'ego to 50 mln euro, moja 800 tys. euro. To pokazuje jakie są różnice, lecz na boisku nie będzie miało to znaczenia – wyjaśniał Josue.

Zwycięzcy ośmiu grup LKE dostaną się do 1/8 finału. Ekipy z drugich miejsc także wystąpią w fazie pucharowej, ale w rundzie play-off (1/16 finału). Ich rywalami będą drużyny z trzecich pozycji fazy grupowej Ligi Europy.

Przypuszczalne składy:

Legia: Tobiasz – Pankov, Jędrzejczyk, Ribeiro – Wszołek, Slisz, Elitim, Kun – Josue, Pekhart, Gual

Aston Villa: Olsen – Cash, Konsa, Torres, Digne – Luiz, Dendoncker – Bailey, Diaby, McGinn – Duran

ZOBACZ TAKŻE:

Polecamy

Komentarze (98)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.