Michał Kopczyński: Największa pamiątka po Realu? Własna koszulka
05.11.2016 12:32
- Po bramce Thibaulta Moulin'a na 3:2 byłem w stanie wykonać sprint z radości, choć wcześniej łapały mnie już skurcze. Inna sprawa, że kolejnego gola straciliśmy szybko, nawet nie zdążyliśmy się dobrze wrócić i ustawić. Komunikacja przy pustych trybunach jest lepsza, słyszy się ciągle podpowiedzi. Lubię jednak grać słysząc naszych kibiców, doping dodaje animuszu. Wystarczy usłyszeć fanów i to zwiększa u mnie czasem brakującą agresję w grze - opowiadał wychowanek stołecznego klubu.
- Na poziomie liceum miałem dobre oceny. Na studiach było gorzej, ale mimo wszystko dawałem radę. Śmiałem się ostatnio, że może jestem jedynym legionistą, który dobrze będzie wspominał Besnika Hasiego. W ostatnich latach nie przebijałem się do pierwszego składu, chciałem być wypożyczony. Często było mi to blokowane, bo zawsze słyszałem, że dostanę swoją szansę. Tak było również latem, choć byłem bardziej stanowczy w swoich prośbach. Ostra była rozmowa z dyrektorem Żewłakowem, nie wyobrażałem sobie dalszej gry tylko w rezerwach - to nie miało sensu. Może dzięki temu Hasi uznał, że warto mnie sprawdzić. W Mostarze powiedział mi, że rozumie mnie, ale muszę dać mu jeszcze dwa tygodnie. Jeśli byłoby źle, stwierdził, że będzie pierwszym, który pozwoli mi odejść - tłumaczył Kopczyński mający latem ofertę wypożyczenia z Arki Gdynia. Muszę jednak przyznać, że mając kiedyś kłopoty ze zdrowiem - po przejściu do pierwszego zespołu - pojawiały się myśli, że może moje ciało jest nieodpowiednie do zawodowego sportu. Nie zrezygnowałbym mając zawsze jakąś nadzieję - wspominał Kopczyński.
- Łatwiej nauczyć się dobrego zagrania, niż mentalności. Ale trener Vuković dobrze o to dba. Chcę się zmieniać na lepsze, ale nigdy nie będę gościem, który wszystkich ustawia po kątach. Chodzi jednak też o mowę ciała, która może sprawiać, że koledzy na boisku będą czuli się ze mną pewnie. Ljuboja zaczepiał mnie czasem i pytał „kto jest najlepszym piłkarzem”? No co miałem odpowiadać… „Ty, Ljubo”! - śmiał się pomocnik mistrzów Polski.
- W Legii miałem tak, że słyszałem, że zależy klubowi na wychowankach, czułem wsparcie, ale rozmawiając z kolegami czuliśmy, że jest nam trudniej. W liceum nie dostawaliśmy kontraktów, umowy mieli ci ściągani z całej Polski. Było trochę tak, że wychowanek był na drugim planie, bo zakładano, że nigdzie nie ucieknie - dodawał zawodnik mający za sobą 90 minut w konfrontacji z Realem.
Eleven jest dostępny jako opcja dodatkowa u największych operatorów kablowych i satelitarnych. Jeżeli nie masz jej w pakiecie, musisz zamówić u operatora. Albo kupić dostęp online na www.elevensports.pl, najtańszy pakiet kosztuje 9.90 zł.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.