News: Tomasz Iwan: Ajax nie jest zdecydowanym faworytem

Tomasz Iwan: Ajax nie jest zdecydowanym faworytem

Bartek Paradowski

Źródło: Legia.Net

15.02.2017 22:37

(akt. 07.12.2018 10:58)

- Ajax jest drużyną, która zdobywa wiele bramek. Tylko w dwóch meczach nie strzelili gola. To zespół, który będzie się starał narzucić swój styl gry, natomiast jest to też drużyna młoda. Na pewno Legia nie jest bez szans w dwumeczu. Warszawska drużyna zmieniła się od czasu poprzedniej konfrontacji z holendrami. Na pewno nie powiem, że Ajax jest zdecydowanym faworytem - uważa w rozmowie z Legia.Net Tomasz Iwan, były piłkarz m.in. PSV Eindhoven pełniący obecnie funkcję dyrektora reprezentacji Polski.

Jakie są mocne punkty Ajaksu?


- W lidze holenderskiej gra się ofensywnie. Mówię zwłaszcza o takich drużynach, które co roku wiodą prym. Ajax zdecydowanie jest takim zespołem. Zawsze walczy o mistrzostwo i skupia się na ofensywnej grze. Ekipa z Amsterdamu stosuje ustawienie z trójką napastników: dwoma skrzydłowymi i jednym typowym napastnikiem. Ofensywa jest mocną stroną Ajaksu.

 

W 2016 roku Ajax nie strzelił gola tylko w dwóch spotkaniach. W tym roku wygrał wszystkie mecze. Holenderska drużyna jest już w pełnym rytmie meczowym, zaś Legia ma za sobą tylko jedno oficjalne spotkanie z Arką. Są to poważne powody do niepokoju?


- Ajax jest drużyną, która zdobywa wiele bramek. Tylko w dwóch meczach nie strzelili gola. To zespół, który będzie się starał narzucić swój styl gry, natomiast jest to też drużyna młoda. Na pewno Legia nie jest bez szans w dwumeczu. Warszawska drużyna zmieniła się od czasu poprzedniej konfrontacji z holendrami. Istotne też jest to, co podkreślają gazety z kraju tulipanów: udział w pucharach może nieco pokrzyżować plany Ajaksu, jeśli chodzi o ligę holenderską. Amsterdamczycy wciąż walczą o mistrzostwo kraju, to dla nich również bardzo ważne. Z trzech ekip na czele tabeli (Feyenoord, PSV i Ajax), tylko rywal Legii gra w europejskich pucharach. Rozgrywki Ligi Europy sprawiają, że zmęczenie będzie się kumulować. Pozostałe drużyny mogą skoncentrować się tylko na lidze, więc dalsza gra w pucharach może nie być korzystna w kontekście walki o mistrzostwo Holandii.

 

Legia nie przegrała u siebie za kadencji Jacka Magiery. Warszawiaków nie udało się pokonać przy Łazienkowskiej nawet Realowi Madryt.

 

- Na pewno Legia pod wodzą Jacka Magiery jest odmienioną drużyną. To zespół, który nagle, w końcówce Ligi Mistrzów, zaczał grać zupełnie inną piłkę. Aspiracje właścicieli klubu są bardzo duże. Brakowało na początku sezonu trenera, który mógłby wszystko poukładać wprowadziłby spokój do drużyny. Wszystkie ruchy poprzedniego trenera powodowały, że pojawiało się zamieszanie i w drużynie i wokół niej. Niektórzy zawodnicy grali, a później siedzieli na trybunach. Piłkarze nie mogli koncentrować się tylko i wyłącznie na najbliższej konfrontacji. Legia nie jest bez szans, ponieważ dwumecz rozpoczyna u siebie. Na pewno nie powiem, że Ajax jest zdecydowanym faworytem. Czwartkowa konfrontacja w pewnym stopniu ustawi losy całej rywalizacji. Żeby legioniści spokojnie mogli jechać do Amsterdamu, to nie powinni w Warszawie stracić bramki. Jeśli gospodarzom uda się strzelić gola lub nawet wygrać, do Holandii ekipa Magiery poleci w komfortowej sytuacji. Łatwiej będzie wtedy wyeliminować tak renomowany klub.

 

Nie licząc bramkarza, najwyższy zawodnik z pierwszego składu Ajaksu ma tylko 187 cm. Czy szansą na dobry wynik może być gra "na" wysokiego Necida?


- Raczej nie powinno opierać się taktyki na podaniach do jednego zawodnika. Czynnik wzrostu ma jednak duże znaczenie. Spójrzmy chociażbyna stałe fragmenty gry. Wiemy, że jest to element, po którym pada coraz więcej bramek i ta przewaga wzrostu Legii może mieć znaczenie. Nie uzależniałbym jednak od tego losów całego dwumeczu.

 

Wiele osób mówi, że Ajax ma najlepszą akademię na świecie. Zgodzi się pan z tym stwierdzeniem?

 

- Na pewno jest to bardzo renomowana akademia, która wyszkoliła wielu znakomitych piłkarzy. Ajax, w czasach kiedy grałem jeszcze w Holandii, był w dużej mierze złożony z wychowanków Wystarczy wspomnieć takie nazwiska, jak  Kluivert, Seedorf i jeszcze wiele, wiele innych. To szkółka, która może kandydować do miana jednej z najlepszych na świecie. A czy jest najlepsza? Trudno odpowiedzieć na to pytanie. Na pewno Ajax słynie ze szkolenia młodzieży Wiele talentów właśnie wychodzi z Amsterdamu.

 

W poprzednim dwumeczu z Ajaksem nie zobaczyliśmy Miroslava Radovicia, który później odszedł do Chin. Czy teraz obecność "Rado" może być ważnym czynnikiem dla Legii?


- Myślę, że "Rado" jest bardzo ważną postacią dla Legii. Doświadczenie, wyszkolenie techniczne... Serb jest w stanie w pojedynkę stworzyć akcję, minąć dwóch czy trzech przeciwników, a na koniec strzelić gola. We wcześniejszym dwumeczu nie zagrał przez transfer do Chin. Wokół drużyny było wtedy mnóstwo sytuacji, które nie miały zbyt wiele wspólnego z piłką. To rzutowało na formę drużyny, na spokój zawodników. Tamten mecz w Amsterdamie mógł być fajnym pożegnaniem Radovicia z warszawskim klubem. Teraz "Rado" wrócił, odgrywa w zespole ważną rolę i myślę, że jego umiejętności piłkarskie i doświadczenie będą w takim dwumeczu bardzo pożyteczne dla Legii.

 

Z Legii odeszli m.in. Bereszyński, Nikolić czy Prijović. Z Ajaksu również odeszło kilku graczy, ale głównie tacy, którzy nie byli piłkarzami z podstawowego składu.


- To normalne, że w trakcie okienka transferowego drużyny dokonują zmian. Odeszli ważni zawodnicy, ale myślę, że Legia aż tak bardzo nie ucierpiała. Odeszło dwóch napastników, ale nie ma to większego znaczenia dla sposobu gry preferowanego przez Magierę. Jest tam wizja, sposób gry, który już mogliśmy zobaczyć w ostatnich meczach jesieni. To jest kluczowe. 

Polecamy

Komentarze (10)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.