EURO 2024
fot. UEFA EURO 2024 (Facebook)

EURO 2024. Awans Anglii i Holandii

Redaktor Jakub Waliszewski

Jakub Waliszewski

Źródło: Legia.Net

06.07.2024 17:00

(akt. 07.07.2024 12:29)

Zakończyła się 1/4 finału mistrzostw Europy. W sobotę (6.07) Anglia wygrała po rzutach karnych ze Szwajcarią, a Turcja przegrała 1:2 z Holandią. We wtorek (9.07) odbędzie się pierwszy mecz półfinałowy między Hiszpanią a Francją (godz. 21:00), a dzień później Holandia spotka się z Anglią (godz. 21:00). Przypominamy o zabawie w Typera.

Turniej w Niemczech, z udziałem 24 reprezentacji, zaczął się w piątek, 14 czerwca, w Monachium. Finał odbędzie się w niedzielę, 14 lipca, w Berlinie. Do 1/8 finału awansowały dwie czołowe drużyny z każdej z sześciu czterozespołowych grup, a także cztery najlepsze ekipy z trzecich miejsc.

Polacy rozpoczęli EURO 2024 od meczu z Holandią (1:2), potem przegrali z Austrią (1:3), a na zakończenie turnieju zremisowali z Francją (1:1), zajmując ostatnie miejsce w grupie D, z której nie wyszli jako jedyni. Na zgrupowaniu biało-czerwonych nie było żadnego zawodnika Legii Warszawa.

Zapraszamy wszystkich do zabawy w EURO edycję Typera. Szczegóły TUTAJ.

– EURO EDYCJA TYPERA – ZACHĘCAMY DO TYPOWANIA

Początek meczu nie przyniósł większych emocji. Gra była wyrównana, wymienianych było wiele podań, natomiast akcji pod jedną i drugą bramką, jak na lekarstwo. Żadna z nich nie spowodowała większego zagrożenia, przez co bramkarze byli w zasadzie bezrobotni. Senne minuty trwały w najlepsze. Co jakiś czas Anglicy próbowali zbliżyć się pod pole karne Szwajcarii, ale ich ataki były skutecznie przerywane.

Wraz z upływem czasu obraz gry się nie zmienił. Oba zespoły mozolnie rozgrywały piłkę i nie potrafiły sprawić choćby najmniejszych problemów bramkarzowi rywala. Niech świadczy o tym fakt, że przez całą pierwszą połowę nie doczekaliśmy się ani jednego celnego strzału. Akcje Anglii próbował rozruszać Bukayo Saka, ale bezskutecznie. Do przerwy było 0:0.

Druga połowa przyniosła przełom, może nie w kwestii emocji, bo tych wciąż nie było, ale w celnych strzałach. W 51. minucie jako pierwszy w tym spotkaniu zrobił to Breel Embolo, który dopadł do podania od Granita Xhaki, odwrócił się z piłką i uderzył prosto w ręce Jordana Pickforda. Po chwili miał kolejną okazję, ale tym razem został w porę zablokowany. Na drugie celne uderzenie trzeba było jeszcze poczekać.

"Helweci" złapali nieco wiatr w żagle i przejęli inicjatywę na boisku. Próbowali atakować na różne sposoby, ale nie robiło to większego wrażenia na obrońcach Anglii. Akcje kończyły się fiaskiem jeszcze zanim stawały się realnym zagrożeniem. Szwajcarom szło jak po grudzie, ale konsekwencja przyniosła jednak efekt w 76. minucie. Dan Ndoye zagrał z prawej strony w pole karne, piłkę próbował jeszcze zablokować John Stones, ale ta trafiła pod nogi Embolo, który uciekł spod krycia Kyle'owi Walkerowi i z bliska wpakował ją do siatki.

Anglicy nie pokazywali wielu argumentów do tego, aby mieli odwrócić losy meczu, jednak w 81. minucie błysk indywidualności Saki, dał im gola na 1:1. Piłkarz Arsenalu zbiegł z piłką ze skrzydła do środka i płaskim strzałem, od słupka, pokonał Yana Sommera. Obie drużyny do końca walczyły o drugiego gola, ale wynik się nie zmienił i do rozstrzygnięcia rywalizacji potrzebna była dogrywka.

Po wznowieniu gry jedni i drudzy sprawiali wrażenie, jakby wyszli na boisko z nowym zapasem sił. Momentami oglądaliśmy akcję za akcję. Na groźny strzał Fabiana Schara, jeszcze lepszym uderzeniem odpowiedział Declan Rice, ale Sommer wyciągnął się jak struna i odbił piłkę na rzut rożny. Wciąż jednak było 1:1.

W drugiej połowie dogrywki działo się już mniej. Strzały Anglików były blokowane, Szwajcarzy uderzali niecelnie, a tempo samych akcji spadło. Końcówka należała jednak do "Helwetów". Wprowadzony z ławki Xherdan Shaqiri uderzył bezpośrednio z rzutu rożnego w spojenie słupka z poprzeczką, później świetnie uderzył Zeki Amdouni, ale refleksem wykazał się Pickford. O awansie musiały zdecydować rzuty karne.

Serię "jedenastek" rozpoczął pewnym i skutecznym strzałem Cole Palmer, a w odpowiedzi pomylił się Manuel Akanji, który uderzył zbyt przewidywalnie dla Pickforda. Równie pewnie, co wcześniej Palmer, uderzył Jude Bellingham, natomiast Schar wybrał ten sam róg i też trafił do siatki. Trzecim wykonującym w drużynie "Lwów Albionu" był Saka i również pewnie zamienił karnego na gola. Po chwili nieomylny był Shaqiri, który huknął w prawy róg. W czwartej serii zarówno Ivan Toney, jak i Amdouni pokonali bramkarzy, a decydujący okazał się karny Trenta Alexandra-Arnolda. Anglia awansowała do półfinału po wygranej 5:3 w rzutach karnych ze Szwajcarią.

1/4 FINAŁU EURO 2024: ANGLIA – SZWAJCARIA 1:1pd. k. 5:3
Saka (80. min.) – Embolo (75. min.)

Żółte kartki: Kane – Schar, Widmer

ANGLIA: Pickford – Walker, Stones, Konsa (78' Palmer) – Trippier (78' Eze), Mainoo (78' Shaw), Rice, Saka – Bellingham, Kane (109' Toney), Foden (115' Alexander-Arnold)

SZWAJCARIA: Sommer – Schar, Akanji, Rodriguez – Rieder (64' Zuber), Freuler (118' Amdouni), Xhaka, Aebischer (118' Sierro) – Ndoye (98' Zakaria), Embolo (109' Shaqiri), Vargas (64' Widmer)

– EURO EDYCJA TYPERA – ZACHĘCAMY DO TYPOWANIA

Oba zespoły były aktywne od początku spotkania. Jak zwykle w meczach Turcji, na boisku nie brakowało chaotycznych momentów. Częściej atakowali Holendrzy, ale Turcy potrafili odpowiedzieć szybkim kontratakiem. Pierwsze kilkanaście minut rywalizacji należy jednak podsumować słowami – dużo szumu, mało konkretów. "Oranje" dość spokojnie rozgrywali piłkę, ale i w takiej sytuacji zdarzały im się proste straty, które mogły skończyć się dla nich w najgorszy sposób, gdyż piłkarze Vincenzo Montelli sprawiali im naprawdę duże problemy kolejnymi kontrami.

Holendrzy w końcu zostali skarceni za swój marazm, niedokładność i asekuracyjną grę. W 35. minucie Hakan Calhanoglu nieudanie zacentrował z rzutu rożnego, po chwili na dalszy słupek dośrodkował Arda Guler, a tam najlepiej zachował się Samet Akaydin, który skutecznie główkował. Strzelony gol podbudował Turków. Ruszyli do kolejnych ataków, ale nie zdołali podwyższyć prowadzenia. Po pierwszych 45 minutach Turcja wygrywała z Holandią 1:0.

Od początku drugiej połowy piłkarze Ronalda Koemana ruszyli do odrabiania strat. Wydawało się, że rozpędzają się wraz z każdą kolejną akcją, ale ich ofensywa wciąż nie potrafiła znaleźć sposobu na zdobycie bramki. Zdecydowanie bliżej szczęścia byli Turcy, którzy po znakomitym, podkręconym strzale Gulera z rzutu wolnego, mogli cieszyć się z drugiego gola, jednak piłka odbiła się od słupka. Holendrzy nie zamierzali odpuszczać i kontynuowali ataki, choć wciąż było to bardziej bicie głową w mur.

"Gwiazdy Półksiężyca" grały momentami jak na fali. Zdecydowanie rzadziej zbliżali się pod bramkę Barta Verbruggena, ale kiedy tylko to robili, to sprawiali duże problemy holenderskim piłkarzom. Świetną szansę miał m.in. Kenan Yildiz, który huknął zza pola karnego, piłka odbiła się jeszcze rykoszetem, ale przytomnie interweniował Verbruggen. Mimo wielu nieudanych akcji, "Oranje" w końcu przebili turecki mur. Memphis Depay dośrodkował z prawej strony w "szesnastkę", gdzie wysoko do główki wyskoczył Stefan de Vrij i mocnym uderzeniem, po koźle, pokonał Merta Gunoka.

Podbudowana Holandia wrzuciła szósty bieg i kilka minut później cieszyła się z prowadzenia. Denzel Dumfries popisał się świetnym podaniem na dalszy słupek do Cody'ego Gakpo, ale piłkarza Liverpoolu uprzedził Mert Muldur, który niefortunnie interweniował i wpakował piłkę do własnej siatki. Turcy postawili wszystko na jedną kartę i podeszli wyżej. Swoje okazje mieli Zeki Celik i Kerem Akturkoglu, ale dwukrotnie skutecznie blokował de Vrij. Jeszcze więcej emocji, nerwów i walki było w doliczonym czasie gry. Efektem tego była choćby czerwona kartka dla jednego z członków sztabu Montellego. Holandia wygrała 2:1 z Turcją i jako ostatni zespół awansowała do półfinału.

1/4 FINAŁU EURO 2024: HOLANDIA – TURCJA 2:1 (0:1)
de Vrij (70. min.), Muldur (76. min. – sam.) – Akaydin (35. min.)

Żółte kartki: Simons, Ake, van Dijk – Tosun

HOLANDIA: Verbruggen – Ake (73' van de Ven), van Dijk, de Vrij, Dumfries – Reijnders (73' Veerman), Simons (87' Zirkzee), Schouten – Gakpo, Depay (87' Frimpong), Bergwijn (46' Weghorst)

TURCJA: Gunok – Muldur (82' Celik), Ayhan (89' Kilicsoy), Akaydin (82' Tosun), Bardakci, Kadioglu – Yilmaz, Ozcan (77' Yokuslu), Calhanoglu, Yildiz (77' Akturkoglu) – Guler

FAZA GRUPOWA EURO 2024:

Piątek, 14 czerwca

Sobota, 15 czerwca

Niedziela, 16 czerwca

Poniedziałek, 17 czerwca

Wtorek, 18 czerwca

Środa, 19 czerwca

Czwartek, 20 czerwca

Piątek, 21 czerwca

Sobota, 22 czerwca

Niedziela, 23 czerwca

Poniedziałek, 24 czerwca

Wtorek, 25 czerwca

Środa, 26 czerwca

1/8 FINAŁU EURO 2024:

1/4 FINAŁU EURO 2024:

PÓŁFINAŁY I FINAŁ EURO 2024:

  • Półfinały: 9 – 10 lipca
  • Finał: 14 lipca

– EURO EDYCJA TYPERA – ZACHĘCAMY DO TYPOWANIA

Polecamy

Komentarze (169)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.