Grano dzisiaj, czyli mecze Legii z 27 kwietnia – Wygrane derby

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: Legia.Net

27.04.2020 13:00

(akt. 27.04.2020 13:07)

27 kwietnia piłkarze Legii Warszawa rozegrali 12 spotkań. Wygrali 8 z nich.

Z piekła do nieba

Ostatnim meczem, który odbył się 27 kwietnia, był bój z Lechią w Gdańsku. Warszawiacy zwyciężyli 3:1 po golach Pawła Stolarskiego, Kaspera Hamalainena oraz Iuriego Medeirosa. Jako pierwsi prowadzenie objęli rywale, lecz Legia pokazała pazur i wróciła do Warszawy z trzema punktami. Kibice stołecznej ekipy zaprezentowali też dwie oprawy - "Stawka większa niż życie" i liczne flagi na kijach wraz z racami. Fotoreportaże są dostępne w tym miejscu. - Nigdy nie wątpię i zawsze wierzę w to, że możemy walczyć o wygraną . Gdy straciliśmy gola spojrzałem na zegar i stwierdziłem, że mamy sporo czasu. Byłem zdenerwowany, ale wiedziałem, iż rozkręcimy się z minuty na minutę. Wierzyłem, że jesteśmy w stanie odwrócić losy meczu – mówił po meczu Radosław Cierzniak, bramkarz Legii. W poprzednim sezonie legionistom nie udało się jednak zdobyć żadnego trofeum: ani mistrzostwa, ani Pucharu Polski.

Strzelali po przerwie

27 kwietnia 2018 roku drużyna z Łazienkowskiej pokonała u siebie 3:1   Koronę Kielce. Worek z golami rozwiązał się dopiero po przerwie - po 45 minutach był bezbramkowy remis. W drugiej połowie gole dla stołecznego klubu strzelali Sebastian Szymański, Jarosław Niezgoda oraz z rzutu karnego Miroslav Radović. Zdjęcia można obejrzeć tutaj. - Nigdy nie jest tak, że zwycięstwa przychodzą łatwo. Każdy z nas musi się sporo napracować, aby padła pierwsza i kolejne bramki. Dzisiaj udało nam się strzelić trzy gole i jeden stracić. Na pewno ta końcówka nie wyglądała tak, jakbyśmy sobie to wyobrażali. Wiadomo, że Korona grała w dziesięciu, a my nie potrafiliśmy stworzyć sobie sytuacji i oddaliśmy rywalowi inicjatywę. Takie rozluźnienie nie może mieć miejsca - powiedział po meczu Szymański, który od bieżących rozgrywek reprezentuje Dinamo Moskwa. W sezonie 2017/2018 stołeczna ekipa cieszyła się podwójnej korony: tytułu mistrzowskiego oraz krajowego pucharu.

 

Bez bramek w Gliwcach

Siedem lat temu zespół ze stolicy Polski bezbramkowo zremisował na wyjeździe z Piastem Gliwice. – Nie weszliśmy zbyt dobrze w to spotkanie. Pierwsza połowa w naszym wykonaniu była nijaka Nie mieliśmy wielu sytuacji przed przerwą, a Piast miał jedną – znakomicie wybronioną przez Kuciaka. W drugiej połowie było już lepiej, postawiliśmy wszystko na jedną kartę, ale nie wyszło, dopisujemy tylko jeden punkt – mówił ówczesny trener Legii, Jan Urban. Fotoreportaże są dostępne w tym miejscu. W tamtym sezonie (2012/13) legioniści wywalczyli dublet, czyli mistrzostwo i PP. Parę miesięcy wcześniej rywalizowali w eliminacjach do Ligi Europy, ale nie awansowali do fazy grupowej.

Nie pękli

Liga w rozgrywkach 2007/08 finiszowała, a wraz z nią kończyła się walka Legii o wicemistrzostwo. Mistrzostwo zdobyła już Wisła Kraków, która 27 kwietnia przyjechała na Łazienkowską. Miała fantastyczny bilans – 22 wygrane i 4 remisy, ale legioniści nie pękli i sprawili, że "Biała Gwiazda" w końcu przegrała. Dwa gole strzelił 19-letni Maciej Rybus (trzeci i czwarty gol w barwach Legii), ale drużynie wystarczyło sił tylko na godzinę gry. Choć Wisła grała osłabiona (czerwona kartka Dariusza Dudki), przejęła inicjatywę. Sędzia Hubert Siejewicz podyktował rzut karny dla gości. Paweł Brożek chciał ośmieszyć Jana Muchę, strzelić jak niegdyś Antonín Panenka tzw. podcinką w środek bramki. Mucha przechytrzył rywala, został na środku bramki i z łatwością złapał strzał snajpera drużyny z Krakowa. Brożek w końcu pokonał Słowaka, ale tylko raz. Pierwsza porażka Wisły w tamtym sezonie stała się faktem. Legia zwyciężyła 2:1. Fotoreportaże są dostępne tutaj i tutaj. - Wygrana na pewno nie osłodziła nam porażki w walce o mistrzostwo. Szkoda, że stawką meczu był tylko prestiż, a nie coś więcej. Jednak w tym sezonie Wisła zaskoczyła chyba wszystkich. Stanęliśmy jej na drodze po rekord meczów bez porażki – komentował Jakub Wawrzyniak. W lidze emocje skończyły się bardzo szybko, ale zostawały jeszcze Puchar Polski i Puchar Ekstraklasy. Zarówno w jednym jak i drugim, Legia zameldowała się w finale. Wygrała PP, ale drugiego trofeum nie udało jej się zdobyć. Przegrała bowiem 1:4 z Dyskobolią Grodzisk Wielkopolski.

Porażka w Krakowie

27 kwietnia 2007 roku Legia przegrała na wyjeździe 1:3 z Wisłą Kraków. Gole dla rywali strzelili Paweł Brożek, Cleber i Jean Paulista. Dla stołecznego klubu trafił Maciej Korzym. Zdjęcia można pooglądać tutaj. W tamtym sezonie, trener Jacek Zieliński osiągnął cel, wywalczył 3. miejsce, które dawało brązowy medal MP. Pod koniec kwietnia doszło do zmiany na stanowisku prezesa, Piotra Zygę zastąpił Leszek Miklas, dotychczasowy wiceprezes i dyrektor generalny. Zaczął poszukiwania nowego trenera.

Nadchodził czas Jana Urbana, w przeszłości świetnego napastnika, reprezentanta Polski, który wracał po latach z Hiszpanii i w ojczyźnie stawiał pierwsze kroki w pracy z seniorami. Wcześniej zabiegała o niego Wisła Kraków, ale nie zdołano wypracować porozumienia. Z Legią związał się zaledwie rocznym kontraktem.

Dominacja

Po odpadnięciu z Ligi Mistrzów, w sezonie 1995/96, warszawiacy wygrali trzy kolejne ligowe spotkania, nie tracąc w nich żadnej bramki. W 22. kolejce przyszła wpadka z Górnikiem Zabrze (2:3). Porażka na Górnym Śląsku oznaczała, że kroczący od wygranej do wygranej Widzew Łódź zrównał się z Legią punktami. Przez następne osiem kolejek faworyci szli łeb w łeb, ogrywali każdego. Legioniści stracili tylko 1 bramkę, w meczu z Amicą Wronki (6:1). Od tego spotkania minęły 24 lata. Dwie bramki dla warszawiaków zdobył Tomasz Wieszczycki, a po golu strzelili Marcin Mięciel, Jerzy Podbrożny, Leszek Pisz i Cezary Kucharski. Pozostałe mecze "Wojskowi" wygrali do zera. Wszystko miało rozstrzygnąć się 22 maja przy Łazienkowskiej. Legia rozgrywała 16. mecz ligowy na własnym boisku, poprzednie 15 wygrywając. Ostatecznie, zakończyła sezon z fantastycznym bilansem bramkowym (95–22), ale mało kogo to interesowało. Nad klubem zawisła nie tylko groźba bankructwa i wyprzedaży piłkarzy. Prasa donosiła o kolejnych możliwych transferach piłkarzy Legii. Ostatecznie odeszło ich dziewięciu, w tym Szczęsny i Michalski do Widzewa. Jakby mało było nieszczęść, z UEFA nadeszła wiadomość, że legioniści rozpoczną zmagania w Pucharze UEFA od rundy przedwstępnej. Przyszłość rysowała się w czarnych barwach. Została garstka piłkarzy, nie było sponsora, a co za tym idzie – pieniędzy. Media skazywały drużynę z Łazienkowskiej na grę o utrzymanie. Ale ci, którzy zostali, mieli pokazać, że jeszcze Legia nie zginęła.

Remis na zakończenie

16 kwietnia 1986 roku legioniści pokonali u siebie Lechię Gdańsk (2:0), ale cała ich nadzieja opierała się na tym, że Widzew odbierze punkty górnikom, a ten ponownie uległ im w Łodzi. Straciwszy szansę na tytuł, sami przegrali na wyjeździe z Zagłębiem Sosnowiec (0:1), a że zabrzanie równocześnie wygrali w Poznaniu, już w przedostatniej kolejce sprawa tytułu mistrzowskiego była rozstrzygnięta. W ostatniej kolejce (34 lata temu) stołeczny klub zremisował 1:1 z Motorem Lublin. Gola dla „Wojskowych” strzelił W Sikorski. Do Górnika Zabrze zabrakło im czterech punktów.

Wygrane derby

Wojskowi, w sezonie 1973/74 grali w kratkę. Trzy dni po wygranej z zabrzanami polegli w Łodzi z ŁKS (0:1). Po kolejnych 3 dniach, 27 kwietnia, wygrali 2:1 przy Racławickiej z Gwardią (gole Tadeusza Nowaka i Kazimierza Deyny), choć poziom meczu nie był olśniewający, a w ocenie obserwatorów sprawiedliwszy byłby remis. Na szczęście, na koniec rozgrywek, Legii udało się zachować 3. miejsce w tabeli, co było bardzo istotne, ponieważ dzięki temu legioniści wywalczyli prawo gry w Pucharze UEFA. Dokończenie rozgrywek zaplanowano dopiero za ponad 2,5 miesiąca (przełom lipca i sierpnia), a że zgłoszeń do europejskiej federacji trzeba było dokonać znacznie wcześniej, o wszystkim decydował układ tabeli na trzy kolejki przed finałem sezonu. Ostatecznie stołeczny zespół zakończył rozgrywki na 4. miejscu, co nie miało jednak konsekwencji innych niż utrata brązowego medalu, nominacje do gry w europejskich pucharach zostały bowiem rozdzielone już wcześniej.

Mecz

Sezon

Strzelcy

Lechia Gdańsk - Legia Warszawa (1:3) 

2018/2019

Stolarski, Hamalainen, Medeiros

Legia Warszawa – Korona Kielce (3:1)

2017/2018 

Szymański, Niezgoda, Radović

Piast Gliwice – Legia Warszawa (0:0)

2012/2013

 

Legia Warszawa - Wisła Kraków (2:1)

2007/2008

Rybus II

Wisła Kraków – Legia Warszawa (3:1)

2006/2007

Korzym

Amica Wronki  - Legia Warszawa (1:6)

1995/1996

Mięciel, Wieszczycki II, Podbrożny, Pisz, Kucharski

Ruch Chorzów – Legia Warszawa (0:2)

1993/1994

Mandziejewicz, Michalski

Legia Warszawa – Motor Lublin (1:1)

1985/1986

Sikorski

Legia Warszawa – Cracovia (0:0)

1982/1983

 

Gwardia Warszawa – Legia Warszawa (1:2)

1973/1974

Nowak, Deyna

Legia Warszawa - Śląsk Wrocław (1:0)

1967/1968

Żmijewski

Stal Sosnowiec – Legia Warszawa (1:2)

1958

Brychczy, Żmudzki

Polecamy

Komentarze (14)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.