John van den Brom: Na mecz z Legią nikogo nie trzeba motywować

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: lechpoznan.pl, Lech Poznań

30.09.2022 16:30

(akt. 30.09.2022 21:54)

– Czujemy odpowiednią pewność siebie, dobrze gramy, dwutygodniowa przerwa też została dobrze przez nas wykorzystana. Mnie bardzo cieszy to, że właśnie tego typu mecz czeka nas od razu po jej zakończeniu, bo nikogo specjalnie nie trzeba na niego motywować – mówił przed spotkaniem 11. kolejki PKO Ekstraklasy (1.10, godz. 17:30) z Legią Warszawa trener Lecha Poznań, John van den Brom.

fot. Piotr Kucza / FotoPyK

Transmisja meczu Lecha z Legią w CANAL+ online

– Nie obawiam się, że po przerwie reprezentacyjnej możemy wyglądać gorzej niż przed nią. Myślę, że w derbach z Wartą było widać, że zawodnicy potrzebowali trochę odpoczynku. Jeśli chodzi o piłkarzy, którzy pojechali na zgrupowania kadr narodowych, to najważniejsze jest to, że wszyscy wrócili uśmiechnięci. Citaiszwili i Kwekweskiri awansowali z Gruzją w Lidze Narodów, pierwszy z wymienionych strzelił gola. Skóraś zadebiutował w kadrze Polski. Szymczak był kapitanem U-21, w tej drużynie wystąpili także Pingot oraz Marchwiński. Satka dwukrotnie wystąpił w reprezentacji Słowacji. W barwach Szwecji rywalizowali Karlstrom i Ishak – w przypadku Mikaela mogę powiedzieć, nieco z przymrużeniem oka, że cieszę się, że tych minut nie było aż tak dużo. Każdy wrócił na czas, w czwartek chcieliśmy mieć do dyspozycji wszystkich, by tego dnia i w piątek odbyć dwa treningi przed meczem z Legią, co się udało. W trakcie zajęć widziałem piłkarzy z większą energią, świeżością. Poza Bartoszem Salamonem, który jest kontuzjowany od dłuższego czasu, wszyscy są zdrowi, głodni tego, by znów zmierzyć się przy Bułgarskiej. To bardzo ważne przed takim spotkaniem, o wyjątkowej atmosferze. W sobotę będziemy mieli prawie pełny stadion. Dla mnie, jako trenera Lecha, to pierwszy taki mecz z tak dużą publicznością. To wyjątkowe wydarzenie, jesteśmy dobrze przygotowani do rywalizacji, której nie mogę się doczekać.

Gdy Kosta Runjaić prowadził Pogoń Szczecin, to jego drużyna niezbyt dobrze radziła sobie z najmocniejszymi przeciwnikami w Polsce – wygrała tylko 1 z 8 meczów z mistrzami i wicemistrzami kraju w sezonach 2020/21 oraz 2021/22. Od momentu, gdy Niemiec trenuje "Wojskowych", ma za sobą wysoką porażkę z Rakowem Częstochowa. – To dobra informacja. Mam nadzieję, że w sobotę będziemy mogli dalej rozmawiać o tej statystyce, że zostanie ona podtrzymana. Jeśli chodzi o Legię, to raczej nie spodziewamy się, że zagra tak ofensywnie, jak choćby w poprzednich spotkaniach, kiedy zdarzało się jej zdobywać więcej bramek. Wiem, że mecze Lecha z warszawiakami cieszą się opinią hitów ligi, będzie prawie pełny stadion, wielkie emocje. Spodziewam się, że spotkanie może okazać się dla nas trudne fizycznie, walki na boisku może być sporo. Musimy być na to przygotowani, a także skupieni na tym, by grać swoją piłkę, to, co prezentowaliśmy w minionych tygodniach przed przerwą reprezentacyjną. Jeśli uda nam się to podtrzymać, to jestem przekonany, że osiągniemy dobry wynik. Mamy pewność siebie, lubimy takie mecze, pod napięciem, w których można rywalizować o dużą stawkę. Jestem pewny, że pokażemy się z dobrej strony – dodał John van den Brom.

– Piłkarze lepiej znają tę atmosferę, w końcu sami grali w tych meczach już w przeszłości. Ja oczywiście też ją już odczuwam i zdaję sobie sprawę z rangi tego spotkania. Koniec końców każdy z nas jednak musi pamiętać, żeby robić na odpowiednim poziomie to samo, co zawsze. Sobota będzie miała dla kibiców ogromne znaczenie, ale ja też patrzę na tabelę i widzę, że w przypadku zwycięstwa zbliżamy się do Legii na trzy punkty. Postawienie tego kroku to nasz cel.

– Będąc piłkarzem grałem w Ajaksie chociażby przeciwko PSV, znam więc również tę perspektywę. Jako trener jednak podchodzisz do tych spotkań inaczej, ciąży na tobie większa odpowiedzialność. Czekasz na takie mecze i nie możesz się ich doczekać, ale sam też dostrzegam zmiany, jakie zachodzą na trybunach na przestrzeni ostatnich tygodni. Na początku atmosfera była trudna dla piłkarzy, sztabu czy dla mnie, ale też rozumiałem to. Kibicom ciężko z optymizmem przychodzić na stadion, gdy niedługo po mistrzostwie w pierwszych czterech kolejkach nowego sezonu ich zespół zdobywa punkt. Teraz jednak wyglądamy lepiej, awansujemy w tabeli, nasza gra może się podobać.

ZOBACZ TAKŻE:

Polecamy

Komentarze (13)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.