Tomas Pekhart

Bez goli w Warszawie

Redaktor Maciej ZiółkowskiRedaktor Piotr Gawroński

Maciej Ziółkowski, Piotr Gawroński

Źródło: Legia.Net

01.05.2021 15:00

(akt. 03.05.2021 09:30)

Legia Warszawa bezbramkowo zremisowała u siebie z Wisłą Kraków w 28. kolejce PKO Ekstraklasy. Dla stołecznego klubu to piąty mecz z rzędu bez straconej bramki. Zapraszamy do śledzenia naszych materiałów po sobotniej grze przy Łazienkowskiej.
PKO Ekstraklasa 2020/2021 - Kolejka 28
Legia WarszawaLegia Warszawa
0 0

(0:0)

Wisła KrakówWisła Kraków
01-05-2021 15:00 Warszawa
Szymon Marciniak Canal+ Sport, TVP Sport
9'
43'
49'
56'
66'
74'
79'
83'
86'
Centrum meczowe
Legia WarszawaWisła Kraków
  • 1. Mateusz Lis

  • 25. Michal Frydrych

  • 5. Souleymane Kone

  • 4. Maciej Sadlok

    83'
  • 20. Konrad Gruszkowski

    86'
  • 77. Stefan Savić

  • 10. Gieorgij Żukow

  • 8. Łukasz Burliga

  • 40. Yaw Yeboah

    74'
  • 99. Felicio Brown Forbes

  • 54. Piotr Starzyński

Rezerwy

  • 48. Kamil Broda

  • 9. Rafał Boguski

  • 16. Jakub Błaszczykowski

    83'
  • 17. Serafin Szota

    86'
  • 18. Chuca

  • 34. David Mawutor

  • 43. Dawid Szot

  • 44. Aleksander Buksa

  • 55. Żan Medved

    74'

Zapis relacji tekstowej na żywo

- Konferencja trenera Legii, Czesława Michniewicza

- Wypowiedź trenera Wisły

Jasurbek Yaxshiboyev zadebiutował w Legii Warszawa

Pewni mistrzostwa legioniści weszli na murawę przy szpalerze piłkarzy Wisły. Na tym uprzejmości się zakończyły. W składzie gospodarzy pierwszy raz od początku zobaczyliśmy Ernesta Muciego. Albańczyk był bacznie obserwowany przez kibiców.

Legia od początku była w posiadaniu piłki. Próbował zaatakować Bartosz Slisz, kilka minut później odpowiedziała Wisła. Najpierw niecelnie uderzał Michal Frydrych, w kolejnej akcji do środka zszedł Yaw Yeboah, oddał strzał lewą nogą, ale bliższego słupka pilnował Cezary Miszta. Młody golkiper Legii zastępował Artura Boruca, który dostał dziś szansę odpoczynku. W 13. minucie aktywny pod bramką przeciwnika Slisz strzelił nad bramką. Pomocnik Legii kilkukrotnie próbował zaskoczyć stojącego w bramce Mateusza Lisa. Po stronie gości równie aktywny był Yeboah, ale Ghańczyk był nieprecyzyjny. Dobrze funkcjonował środek pola Legii. Andre Martins łatwo przechodził przeciwników, działał w odbiorach. Sliszowi prócz uderzeń także wiele wychodziło. Po jego podaniu Josip Juranović dośrodkował w pole karne, piłka zawisła wysoko w powietrzu, zdążył zgrać ją głową Pekhart do Muciego, niestety Albańczyk za długo czekał na oddanie strzału. Kilka minut później debiutujący w „podstawie” gracz rozpoczął kontrę, futbolówkę przejął Rafael Lopes, po czym podał do niepilnowanego Filipa Mladenovicia. Serb miał przed sobą tylko golkipera, podbił nad nim piłkę, którą tuż przed linią fenomenalnie wybił Frydrych. Obrony wyglądały przyzwoicie po obu stronach, w meczu brakowało stuprocentowych sytuacji. Było wiele taktyki, mało konkretów. Mogło się to zmienić w 42. minucie. Źle podał Maciej Sadlok, Martins pograł z Pekhartem, Czech oddał piłkę Sliszowi, ten miękko dośrodkował na głowę lidera klasyfikacji strzelców. Napastnik zmarnował stuprocentową sytuację, strzelając wprost w Lisa. Pierwsza połowa bezbramkowa. Majówkowa atmosfera za bardzo udzieliła się zawodnikom.

Druga połowa rozpoczęła się intensywniej. Najpierw atak Wisły, w kolejnej minucie Lopes był blisko otwarcia podaniem drogi do bramki Pekhartowi, wybili piłkę obrońcy. W 53. minucie Czech ponownie zagroził gościom. Piłka spadła mu pod nogi po rzucie rożnym, oddał instynktowny strzał, który obronił golkiper. Szybko z murawy zszedł Muci. Był niewidoczny w meczu, jeszcze nieokrzesany na wyższym poziomie. Oszczędzony na kolejny mecz został też Slisz. Trener Czesław Michniewicz posłał do boju Bartosza Kapustkę oraz Luquinhasa, ale bliżej gola byli wiślacy. Stefan Savić popędził z piłką pod pole karne i uderzył tuż obok bramki chronionej przez Misztę. Ten sam zawodnik strzelił gola kilka minut później, ale był na spalonym po podaniu Konrada Gruszkowskiego. Sytuacje miał rozkręcić swoim wejściem Paweł Wszołek. Wahadłowy został raz sfaulowany tuż przed „szesnastką”, wchodził też w pojedynki z defensorami. W 79. minucie w Legii zadebiutował Jasurbek Yaxshiboyev. Uzbek nie pokazał niczego specjalnego do końca meczu.

„Wojskowi” byli lepsi, ale nieskuteczni. Brakowało błysku i większej determinacji. Wisła jest coraz bliżej utrzymania w lidze. Kolejne spotkanie Legii w niedzielę o 17:30 przeciwko Stali Mielec.

Autor: Piotr Gawroński

Polecamy

Komentarze (1001)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.