Grano dzisiaj, czyli mecze Legii z 19 lipca – Pogrom w eliminacjach
19.07.2021 07:00
Legia ostatni raz grała 19 lipca dokładnie rok temu. Wówczas przegrała 1:2 z Pogonią Szczecin w 37. kolejce ekstraklasy. Gole dla gości strzelili Marcin Listkowski i Adam Frączczak. Jedyną bramkę dla gospodarzy zdobył debiutant, Damian Warchoł. Po raz pierwszy w barwach stołecznego klubu wystąpił także Mateusz Grudziński. - Bardzo się cieszę. Jeszcze trzy miesiące temu nie spodziewałem się, że znajdę się w Legii Warszawa. W rundzie jesiennej grałem w III lidze w barwach Pelikana Łowicz - świetnie wspominam tamten okres. Ale wiadomo – trzeba iść do przodu. Po dobrym sezonie w III lidze udało mi się zadebiutować w pierwszym zespole stołecznego klubu. Jestem zadowolony przede wszystkim z występu. Bramka to dodatek - powiedział Warchoł, który został ostatnio piłkarzem Wisły Płock. Fotoreportaże z meczu oraz ceremonii wręczenia nagród ekstraklasy, złotych medali i trofeum znajdują się TUTAJ.
Pogrom
Cztery lata temu warszawiacy rozgromili u siebie IFK Mariehamn 6:0 w rewanżu II rundy eliminacji Ligi Europy. Dwie bramki dla stołecznego zespołu zdobył Michał Kucharczyk. Po golu strzelili natomiast Guilherme, Sebastian Szymański, Konrad Michalak (pierwsze trafienie w Legii) i Kristian Kojola, który pokonał własnego bramkarza. Fotoreportaże są dostępne tutaj. - Cieszymy się z awansu, cel został osiągnięty. Dziś dużo lepiej wyglądaliśmy, jeśli chodzi o organizację gry, lepiej niż w Finlandii czy w Zabrzu. Ta organizacja przełożyła się na wiele sytuacji podbramkowych. Mogę się cieszyć z postawy młodzieży, z tego, że starali się i czuli coraz pewniej. Ci bardziej doświadczeni jak Mączyński, Guilherme, Dąbrowski czy Hamalainen robili wszystko by im pomóc. Asysta Hamy świadczy tylko o jego wielkości. Ale przed nami mnóstwo pracy. Musimy wejść na wyższy poziom, wiemy o co gramy, jakie są cele - ocenił trener Legii, Jacek Magiera.
Awans
Minęło pięć lat od rewanżowego meczu Legii ze Zrinjskim Mostar w II rundzie kwalifikacji do Ligi Mistrzów. Ekipa z Łazienkowskiej wygrała 2:0 po trafieniach Nemanji Nikolicia i awansowała do kolejnej fazy. Zdjęcia można pooglądać w tym miejscu. A skrót meczu - tutaj. - Jeżeli koledzy oczekują ode mnie, żebym strzelił gola, muszą mi dograć dobrą piłkę. Jestem zawodnikiem, który nie zdobędzie bramki z dwudziestu pięciu bądź trzydziestu metrów. Prawdziwy Nikolić jest w polu karnym! Tam się najlepiej odnajduję. To jest moje miejsce. Kiedy „Hama” podał mi futbolówkę, bardzo dobrze ją przyjąłem, wbiegłem w „szesnastkę” i znalazłem się w dogodnej okazji do pokonania bramkarza. Wystarczyło już tylko precyzyjnie uderzyć - powiedział po meczu Nikolić.
- Cały czas pracujemy nad tym, byśmy byli lepsi. Gracze, którzy wrócili z mistrzostw Europy stają się świeżsi. Jestem ciekaw, z kim zagramy w kolejnej rundzie eliminacji Ligi Mistrzów. Chcemy unikać kontuzji, dlatego niektórzy odpoczywali w trakcie meczu z Jagiellonią. Szkoda, że nie graliśmy jak w pierwszej połowie w sobotę. Jodłowiec potrzebuje trochę czasu, Pazdan wygląda normalnie. Nowym graczom brakuje z kolei automatyzmu - oni uczą się tego, jak grać ma Legia. Monitorujemy obie ekipy i na pewno będziemy myśleli nad jak najlepszymi rozwiązaniami - stwierdził Besnik Hasi, szkoleniowiec Legii Warszawa.
Pewna wygrana
Sześć lat temu „Wojskowi” wygrali 4:1 ze Śląskiem Wrocław w 1. kolejce ekstraklasy. Dwa gole dla legionistów strzelił Nemanja Nikolić (pierwsze trafienia dla Legii), a po bramce zdobyli Dominik Furman i Tomasz Jodłowiec. Fotoreportaż z Wrocławia jest dostępny tutaj. - Cieszę się z wygranej, a gol dodatkowo raduje. Na pewno nadal chcemy poprawiać naszą grę, bo krytyki ostatnio nie brakowało. Staramy się robić swoje. Kolejne spotkania pokażą siłę zarówno Legii, jak i Śląska. Myślę, że z każdym pojedynkiem będziemy się rozkręcać. Wszystkim grało się dobrze. Odpowiednia gra zespołowa sprawiała, że każdy indywidualnie prezentował się z niezłej strony - powiedział Jodłowiec.
Porażka na inaugurację
Dziewiętnastego lipca 2014 roku piłkarze Legii przegrali 0:1 z GKS-em Bełchatów na inaugurację ekstraklasy. Jedyną bramkę w meczu zdobył Bartosz Ślusarski. Trener Henning Berg postawił na młody i dosyć eksperymentalny skład - od pierwszej minuty w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce zadebiutowali Mateusz Wieteska i Adam Ryczkowski. Wszystko po to, by najważniejsze ogniwa zespołu odpoczęły przed rewanżem z Saint Patrick's Athletic w II rundzie eliminacji do Ligi Mistrzów (wygranym). Zdjęcia można obejrzeć w tym miejscu. - Jestem bardzo niezadowolony z rezultatu. Nie wykreowaliśmy sobie wielu okazji, mieliśmy raptem sześć, głównie po kontratakach, ale żadnej nie wykorzystaliśmy. Rywale mieli trzy okazje, ale to nie ma większego znaczenia, najważniejszy jest bowiem wynik końcowy. Nasza gra wkrótce musi wyglądać lepiej, to są dobrzy zawodnicy i potrafią grać w piłkę. Póki co biorę odpowiedzialność na siebie. Być może brakuje zgrania, bo choć indywidualnie było widać dziś jakość, to jednak zespołowo nie wyglądało to fajnie, jest dużo do poprawy – komentował norweski szkoleniowiec.
Eliminacje
Zanim wystartowała T-Mobile Ekstraklasa, Legia rozpoczęła rywalizację w sezonie 2012/2013 w eliminacjach Ligi Europy. Forma musiała przyjść bardzo szybko, bo już w połowie lipca. Drużyna zaczynała od drugiej fazy kwalifikacyjnej i musiała pokonać trzech przeciwników. Metalurgsa Lipawa nie musiała się obawiać, nawet nie będąc jeszcze w odpowiedniej formie. Urban chciał, by zespół grał widowiskowo, utrzymywał się przy piłce, prezentował ofensywny styl. I czasem za to płacił.
Jak w Lipawie, skąd zespół przywiózł zaledwie remis, oddając 17 strzałów na bramkę rywala, ale tylko dwukrotnie pokonując miejscowego bramkarza. Wygraną stracili w końcówce, kiedy przeciwnicy wykorzystali rzut karny po faulu Inakiego Astiza. Ostatecznie zremisowali 2:2. Gole dla legionistów strzelili Michał Kucharczyk i Jakub Kosecki. To spotkanie miało miejsce osiem lat temu. Zdjęcia można obejrzeć tutaj. - Nie wiem, jak wytłumaczyć końcowy rezultat. Dwa razy prowadziliśmy, mieliśmy przewagę jednego zawodnika, a po dwóch prostych błędach musimy się pogodzić z remisem. Mieliśmy jeszcze swoje sytuacje, ale rywali ratowały słupki - powiedział po meczu Kosecki, dla którego był to pierwszy gol w barwach „Wojskowych”. Warszawiacy pokazali siłę w rewanżu na własnym stadionie, rozbijając przeciwnika aż 5:1.
Puchar Intertoto
Dokładnie 37 lat temu warszawiacy rywalizowali w Pucharze Intertoto. Zwyciężyli u siebie 1:0 Hannover 96 po trafieniu Witolda Sikorskiego w pierwszej połowie. Wtedy „Wojskowi” zajęli trzecią pozycję w grupie. Na pierwszym miejscu znalazła się Sigma Ołomuniec, na drugim Hannover 96. A Young Boys Berno zostało sklasyfikowane na czwartej lokacie.
Mecz | Sezon | Strzelcy |
2019/2020 | ||
2017/2018 | Guilherme, Kojola (sam.), Kucharczyk II, Szymański, Michalak | |
2016/2017 | Nikolić II | |
2015/2016 | ||
2014/2015 |
| |
2012/2013 | ||
1985/1986 | ||
1958 | ||
1931 |
Quiz
Gdzie dojrzewali piłkarze Legii?
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.