Legia Warszawa – Spartak Moskwa: Mecz o wszystko
09.12.2021 09:00
Wydawało się, że legioniści zaczynają powolutku wychodzić z kryzysu, ale zostali dość szybko zatrzymani. Po dwóch wygranych: z Jagiellonią (1:0, ekstraklasa) i Motorem Lublin (2:1, 1/8 finału Pucharu Polski), miało być pójście za ciosem i trzecie zwycięstwo z rzędu. Tak się nie stało, bo przyszła kolejna, już 11. porażka w lidze. Tym razem obecnego mistrza kraju pokonała Cracovia, dzięki bramce Pelle van Amersfoorta. Gdyby "Wojskowi" chociaż zremisowali w Małopolsce, to opuściliby strefę spadkową, a tak – wciąż w niej są, zajmując 16. pozycję z zaledwie 12 punktami w 15 spotkaniach. Do lidera, Lecha Poznań, który rozegrał o dwa mecze więcej, tracą aż 26 "oczek".
Sytuacja Legii nie jest też godna pozazdroszczenia w fazie grupowej Ligi Europy. Warszawiacy po pięciu kolejkach są na ostatnim, czwartym miejscu z dorobkiem sześciu punktów. Leicester City uzbierało jak na razie osiem "oczek", a Spartak i SSC Napoli – po siedem. Drużyna ze stolicy Polski wciąż jest w grze o wyjście z grupy, ale przed nią mecz o wszystko, w którym musi zwyciężyć Rosjan, jeżeli chce awansować do 1/16 finału LE. Jeśli przegra lub zremisuje, to może zapomnieć o europejskich pucharach w pierwszej części 2022 roku. "Wojskowi" mieli podobną misję pięć lat temu, gdy rywalizowali w Lidze Mistrzów. Wtedy, aby zagwarantować sobie grę w europejskich pucharach na wiosnę, musieli wygrać u siebie ze Sportingiem CP. I ta sztuka im się udała, bo pokonali 1:0 Portugalczyków. Oby tak samo było w czwartek.
Dariusz Mioduski, prezes i właściciel Legii, powiedział, że spotkanie ze Spartakiem jest dla niego najważniejszym w tym sezonie. Czy zgadza się z tym trener stołecznego klubu, Marek Gołębiewski? – Uważam, że ten mecz jest bardzo ważny dla klubu, pod względem finansowym i dalszego rozwoju. Jak wiemy, sytuacja w lidze jest taka, jaka jest. To jedna z dróg, w której chcemy, aby poszło nam lepiej, plus Puchar Polski. Sądzę, że to trafne stwierdzenie – mówił na konferencji prasowej szkoleniowiec "Wojskowych". – To istotny mecz dla nas, klubu, kibiców. Ostatnio nie graliśmy źle, ale traciliśmy łatwe bramki. Teraz jest wielka szansa, by wszystko zmienić, z pomocą naszych fanów. Pokażemy moc. Jesteśmy przygotowani – dodał pomocnik Legii, Josue.
Jak może wyglądać podstawowy skład "Wojskowych" na mecz z Rosjanami? W bramce stanie Artur Boruc. Na prawej obronie wystąpi Mattias Johansson, na lewej – Yuri Ribeiro, a duet stoperów stworzą Mateusz Wieteska i Maik Nawrocki. W środku pola można się spodziewać Bartosza Slisza oraz Andre Martinsa. Przed nimi mogą wystąpić Lirim Kastrati, Josue i Luquinhas, a najbardziej wysuniętym zawodnikiem będzie Mahir Emreli.
Sytuacja kadrowa Legii nieco się poprawiła. Do zdrowia wrócili Kastrati, Johansson i Rafael Lopes. Stołeczny zespół jednak wciąż nie może skorzystać z wielu graczy. Przeciwko Spartakowi na pewno nie wystąpi Artur Jędrzejczyk, który złamał obojczyk. Kapitan mistrzów Polski i tak by jednak nie zagrał, ze względu na nadmiar żółtych kartek. Drużynie nie pomoże też najprawdopodobniej Filip Mladenović (problemy z kolanem). Sztab szkoleniowy nie ma także do dyspozycji Lindsaya Rose (złamanie nosa) i Ernesta Muciego (uraz stawu skokowego). Ponadto, w kadrze na spotkanie z Rosjanami nie będzie Kacpra Kostorza, który ma złamaną rękę. Z kolei Bartosz Kapustka i Joel Abu Hanna rehabilitują się po urazach, a Jakub Kisiel rywalizował w środowym meczu zespołu do lat 18 (4:0 ze Stalą Rzeszów).
Spartak przeciętnie radzi sobie w lidze rosyjskiej. W tym momencie zajmuje dziewiąte miejsce w tabeli, ma na koncie 23 punkty w 17 meczach (sześć zwycięstw, pięć remisów, sześć porażek). W poprzednim tygodniu czerwono-biali wygrali 2:1 z Achmatem Grozny, mimo że od 32. minuty grali w dziesiątkę, po czerwonej kartce dla Aleksandra Sobolewa. Dla zespołu ze stolicy Rosji było to pierwsze ligowe zwycięstwo od 3 października. – Niezależnie od tego, w jakiej formie jest Legia, wyjdziemy na mecz skoncentrowani. Wszystkie zakulisowe sprawy się nie liczą, czyli kto jest outsiderem, a kto nie jest. W Lidze Europy radzimy sobie bardzo dobrze, co było widać przeciwko Napoli i Leicester. Myślę, że w spotkaniu z Legią pokażemy to samo. Bardzo się cieszę, że zagramy przed pełnym stadionem – opowiadał trener Spartaka, Rui Vitoria.
- Legioniści pokonali u siebie Leicester i prowadzili w meczu z zespołem z Włoch, choć ostatecznie wysoko przegrali. Tak, Legia to nie Napoli czy Leicester, ale tam, na wyjeździe, nie będzie lżej niż w Anglii. Wszystko się może zdarzyć. Jeśli coś pójdzie nie tak, to będzie katastrofa – mówił Sobolew. – Dlaczego najlepsze spotkania w rundzie jesiennej graliśmy z silnymi rywalami w Lidze Europy? Nikt tego nie wie. Może rzecz w tym, że w lidze rosyjskiej jesteśmy uważani za faworytów, a kiedy rywalizowaliśmy z Napoli i Leicester, to wszyscy stawiali na naszych przeciwników. Teraz przed nami Legia Warszawa. Bez wątpienia będzie to najważniejszy mecz tego roku – dodał bramkarz Spartaka, Aleksandr Sielichow.
Ekipa z Moskwy ma niemałe problemy kadrowe przed meczem z "Wojskowymi". Przeciwko mistrzom Polski na pewno nie zagrają Sobolew i Rusłan Litwinow, którzy w poprzednim spotkaniu, z SSC Napoli (2:1), zostali ukarani trzecimi żółtymi kartkami. To spore osłabienie, zwłaszcza nieobecność Sobolewa, najlepszego strzelca rosyjskiego klubu (10 goli, 4 asysty). Sztab szkoleniowy nie skorzysta również z Jordana Larssona, Ezequiela Ponce i Pawła Masłowa, którzy są kontuzjowani. Pierwsza dwójka wystąpiła od początku wrześniowej gry z Legią. Rosjanie przylecieli do Warszawy z zaledwie jednym napastnikiem, Gieorgijem Miełkadzie. Jeśli nie znajdzie się on w wyjściowym składzie, to możliwe, że w ataku zagra, z konieczności, Quincy Promes. Pod dużym znakiem zapytania stoi ewentualny występ Maximiliano Caufrieza. Środkowy obrońca zmaga się z urazem, z tego powodu ominął ostatni mecz ligowy.
W pierwszym spotkaniu pomiędzy tymi drużynami, Legia wygrała w Rosji 1:0. – Co trzeba teraz zrobić, aby to się nie powtórzyło? Po pierwsze, to nie można oczywiście stracić gola. Wówczas mieliśmy dość dużo sytuacji, które powinniśmy wykorzystać. To się nie udało, natomiast później cała drużyna popełniła błąd – i w ten sposób straciliśmy bramkę – przyznał kapitan Spartaka, Gieorgij Dżykija, po czym dodał: – To co się dzieje w Warszawie, nie dotyczy nas. Mamy swój cel, chcemy wygrać, będziemy o to walczyć. Przyjechaliśmy w dobrej formie.
Zdaniem bukmacherów z TOTALbet, większe szanse na zdobycie trzech punktów mają rywale. Kurs na zwycięstwo Legii wynosi 2.85, remis to mnożnik 3.35, a wygrana Spartaka – 2.50. Mecz, który poprowadzi Słoweniec, Matej Jug, zostanie rozegrany w czwartek, 9 grudnia, o godz. 18:45. Transmisję będzie można obejrzeć w TVP 2, w serwisie sport.tvp.pl i na platformie Viaplay. Redakcja Legia.Net tradycyjnie przeprowadzi relację tekstową na żywo, a po zakończeniu rywalizacji zapraszamy do zapoznania się z naszymi materiałami.
Przypuszczalne składy:
Legia: Boruc – Johansson, Wieteska, Nawrocki, Ribeiro – Slisz, Martins – Kastrati, Josue, Luquinhas – Emreli
Spartak: Sielichow – Dienisow, Gigot, Dżykija, Ayrton – Moses, Zobnin, Hendrix, Ignatow, Promes – Miełkadzie.
ZOBACZ TAKŻE:
- Konferencja prasowa trenera Legii, Marka Gołębiewskiego
- Josue przed meczem Legii ze Spartakiem
- Legioniści trenowali przed czwartkowym meczem
- Wypowiedź trenera zespołu z Moskwy
- Piłkarze Spartaka przed meczem z Legią
- Wypowiedź byłego trenera Legii, Czesława Michniewicza
- Wojciech Kowalewski przed meczem Legii ze Spartakiem
- Eksperci w rosyjskich mediach: Faworytem jest Spartak
- Spartak najczęstszym rywalem Legii w europejskich pucharach
- Spartak odpowiedział Legii banerami na placu Unii Lubelskiej
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.